Sosa: W serie A pojawiła się nowa królowa
Ruben Sosa to były napastnik Interu, który zdobył z Nerazzurri Puchar UEFA w sezonie 1993/94. Utytułowany Urugwajczyk nigdy nie krył swojej wielkiej sympatii do mediolańskiej drużyny. W ostatnim wywiadzie docenił postępy zespołu pod okiem Antonio Conte.
Czy śledzisz poczynania Interu w Serie A?
- Widziałem wszystkie mecze i nie przegapiłem żadnego, chyba że byłem na treningu w mojej szkole piłkarskiej.
- Podoba mi się nowe logo klubu i to dobrze, że w Serie A pojawiła się nowa królowa. Włoski futbol zawsze był zrównoważony, ale ostatnie dziewięć lat nie pomogło w postrzeganiu tego przez resztę świata.
- Trener zrozumiał, czym naprawdę jest Inter i wniknął w umysły zawodników. W pierwszym roku zmagał się z czynnikami zewnętrznymi, ale w ostatnich miesiącach znalazł prawie idealną równowagę. Poza tym, co niektórzy mogą twierdzić, gra bardzo dobrą piłkę nożną. Inter jest fizyczny i agresywny, ale to nie czyni go mniej pięknym. Na tym poziomie utrzymanie się na szczycie wymaga dużego wysiłku fizycznego, a Conte był w stanie zmusić ich do biegania i atakowania, a następnie do ponownego ataku.
Jak wspominasz swoje starcia z Antonio Conte?
- W sezonie 1992/93, 21 marca, Juve zero, Inter dwa, gole strzelili Ruben Sosa i Shalimov. Jeśli przyjrzysz się mojej bramce, przed strzeleniem lewą podjąłem zwód, a Conte dał się na to nabrać. Ciekawe, czy nadal to pamięta, ale był świetnym pomocnikiem. To symbol Juventusu.
- On rozumie, że środowisko w Mediolanie jest inne, wykazał się inteligencją i profesjonalizmem, aby dostosować się do dołączenia do rywala. Nie wiem, czy nadal sercem kibicuje Juventusowi, ale udało mu się ich pokonać i to się liczy.
Jak oceniasz współczesnych napastników Nerazzurrich?
- Lukaku jest kompletnym środkowym napastnikiem, nie traci piłki. Lautaro wie, jak wykorzystać fizyczność swojego partnera. Są stworzeni do wspólnej zabawy i oferują więcej razem niż każdy osobno.
- Południowoamerykański zawodnik zawsze potrzebuje więcej czasu na przystosowanie się do europejskiej piłki nożnej. Jeśli Martinez stał się wielki w tym roku, w przyszłym stanie się jeszcze lepszy. Na pewno wybuchnie, bo ma do tego wszystko. Kiedy przeczytałem o jego pragnieniu wyjazdu do Barcelony, pomyślałem: „Dokąd się wybierasz? Spójrz, w jak dobrym jesteś teraz miejscu”. Inter nie jest mniej wart, to jedna z najlepszych drużyn w Europie i jeśli nosisz taką koszulkę, inni zawsze będą cię szanować.
- Zespół jest teraz zorganizowany, ale Vecino jest kompletnym pomocnikiem, który zapewnia również przydatne bramki. Po kontuzji takiej jak jego, niestety, już trzeci raz walczy o powrót, ale jedno jest pewne. Jest piłkarzem Interu i jest jednym z nas.
Źródło: sempreinter.com
Reklama