Not for €veryone: Superliga przyspiesza historię
Na warszawskim Ursusie jest kawiarnia, w której serwują mój ulubiony przysmak. Można zjeść porcję na miejscu, można również złożyć zamówienie na cały tort. Uwielbiam go zwłaszcza gdy jest bardzo dobrze schłodzony, trzy warstwy czekoladowego musu: od najbardziej intensywnego niczym czarna czekolada, do jasnego niczym caffe latte. Jak mówi komentator w grze FIFA "crème de la crème", czyli istne niebo dla podniebienia. Zamawiałem go dotychczas tylko na specjalne okazje: urodziny dziewczyny (obecnie żony) czy to na nasz własny ślub, lub czyjeś imieniny. Nie znam nikogo komu nie smakował. Czy chciałbym go jeść codziennie? Och tak! Ale czy wówczas nadal miałbym na niego taki sam nie słabnący apetyt? Szczerze mówiąc raczej nie! Po początkowym zachwycie, z czasem zapewne by mi się przejadł. "Dziś sobie odpuszczę i zjem coś innego do kawy, skoro jutro i tak będę miał to samo" - powiedziałbym w myślach. Nawet to co najlepsze, gdy podane jest w nadmiarze: szkodzi i może zrobić się mdło. Potrzeba chwili oddechu, dystansu i dreszczyku wyczekiwania na kolejny raz. Podobnie może być z topowymi meczami w Superlidze, której projekt wdrożenia został ogłoszony tej nocy. Ten tort także wszystkim z czasem się przeje?
Bitwa chciwców
Rok temu napisałem na naszym profilu na Facebook, że pandemia koronawirusa rozpoczyna koniec piłki nożnej jaką znamy i pamiętamy. Jestem przekonany, że koronawirus i wszystko co z nim związane dramatycznie przyspieszyło prace nad Superligą, która niezależnie czy odpali w 2021 roku czy też nie, to i tak jeszcze mocniej odmieni światową piłkę nożną. To nie ulega wątpliwości. Kluby ją tworzącą widząc coraz większe problemy finansowe na horyzoncie uznały, że ustanowienie Superligi to dla nich konieczność i to pilna. Data 18 kwietnia 2021 może okazać się więc czarnym dniem w historii futbolu, bo ta decyzja będzie mieć dalekosiężne i poważne skutki dla całego świata piłki. Jakie? Zobaczymy.
To nie jest czarno-biała sytuacja. Wszak nie można jednej czy drugiej strony określić jako dobro i zło, każda ma w swoim wachlarzu argumentów takie, które można uznać za słuszne. UEFA i FIFA to dwie organizacje, które już dawno minęły się z powołaniem i poprzez swoje skorumpowanie, liczne absurdy oraz niesamowitą rządzę pieniądza sumiennie zapracowały na reputację jaką teraz mają, nawet wśród postronnych osób. Nie jest jednak tak, że czołowe kluby to w tym wypadku tylko i wyłącznie ofiary w tej konfrontacji. Piłka nożna już dawno nie jest tą piłką nożną, którą pamiętam z moich lat dzieciństwa (końcówka lat 90), gdy wchodziłem w jej świat, poznawałem i się ekscytowałem. Potyczki Widzewa czy Legii w Lidze Mistrzów czy chociażby eliminacjach do niej. Miłością do Interu nie zaraziłem się podczas meczów z Realem czy Manchesterem, choć i takie mecze pamiętam i pamiętam jak mnie elektryzowały, a hymn Ligi Mistrzów powodował przyjemne dreszcze. O pozostaniu kibicem Interu prawdopodobnie przesądził mecz ze Spartakiem Moskwa na jakimś kartoflisku.
Z Superligą lub bez niej to już nie wróci i takie są fakty. Kluby już teraz nie są tylko klubami. To potężne korporacje, które swe pierwotne idee zamieniły na arkusze kalkulacyjne, kibiców na klientów, a herby na logotypy (Tak, do Ciebie mówię Interze - choć zaczynam się powoli przyzwyczajać do nowego projektu). Wystarczy spojrzeć jak traktowani są kibice, na rosnące ceny biletów (zwłaszcza w UK), na ceny chociażby koszulek piłkarskich, które bywają naprawdę absurdalnie wysokie i nieadekwatne. Wystarczy spojrzeć na kolejne próby monetyzowania wszystkiego, wszędzie i na każdym kroku. Zarobki najlepszych piłkarzy bywają kosmiczne, na tyle że gdyby Leo Messi zrzucił się z Ronaldo i kilkoma kolegami, to zapewne mógłby kupić całą polską Ekstraklasę. Dysproporcje finansowe klubów z topowych lig, a klubami z pozostałych lig już od dawna są olbrzymie. Superliga je tylko jeszcze pogłębi. Marzenia o małym klubie, który dzięki talentowi, ciężkiej pracy i odrobinie szczęścia podbija Ligę Miistrzów? Takie rzeczy będą możliwe już tylko w grach video. Ekscytacja związana z losowaniem? Na kogo kto trafi? O tym też zdecyduje algorytm, który oceni jakie pary najlepiej się sprzedadzą?
Będzie się działo
Najbliższe tygodnie i miesiące zapowiadają się ciekawie, ponieważ z pewnością jak mawia Sławomir Peszko "będzie się działo!" Ano będzie. Jedna korporacja będzie walczyć na noże z grupą korporacji, która do tej pory argumentu Superligi używała tylko jako "straszaka". Teraz już ma to być realne spełnienie groźby. O co tak naprawdę się będą kłócić? O pieniądze, oczywiście pod płaszczykiem pięknych sformułowań o solidarności, zrównoważonym rozwoju, pasji, kibicach. Przyznam szczerze, zarówno UEFA jak i wspierające je ligi krajowe, które grożą poważnymi sankcjami wobec klubów Superligi (m.in. wykluczenie z rozgrywek ligowych) nie mają zbyt mocnych argumentów. Przez Superligę, UEFA i ligi krajowe stracą sporo pieniędzy, ale bez najlepszych klubów w ligach krajowych, bez najlepszych piłkarzy mogłyby stracić jeszcze więcej. Jeśli im również nie chodzi tylko o pieniądze, to spełnią swoje groźby i wyrzucą Inter, Milan, Juventus, Real.. i wszystkich pozostałych ze swoich lig. Ale łudzicie się, że tak się stanie? Ja w to całkowicie wątpię.
Co nas zatem czeka? Prawdopodobnie Superliga, lub kontynuacja pod szyldem UEFA na nowych warunkach elity. Elita, która nie chce już dłużej dzielić się zyskami z innymi, które jej zdaniem tylko ona generuje. Warto zaznaczyć, że podział pieniędzy w Superlidze nie będzie jednak równy, gdyż jedne kluby otrzymają większą część kwoty, inne mniejszą. Rywalizacja sportowa nie będzie tam najistotniejsza, bo "zaproszony" do rozgrywek klub, nawet jeśli ją wygra, zyska znacznie mniej niż np. Barcelona za sam udział w niej. Nie ma więc dla grubych ryb motywacji i stresu, by dążyć do maksymalizacji wyniku sportowego, jeśli czy się stoi czy się leży...i tak się należy. Piękno, rywalizacja, pasja? Czym zatem będą te mecze, występami cyrkowców? Część klubów, które stworzą Superligę, na dziś nie dostałyby się nawet do Champions League lub są tego niepewne, mimo że już teraz te kluby mają drogę do rozgrywek znacznie szerszą niż kluby z mniejszych lig. Mają jednak wysoką wartość marketingową, mają nowy stadion, który trzeba spłacić a nie ma kim wypełnić (bo pandemia), a to że chwilowo bardziej pasują do tartaku niż Ligi Mistrzów, nie będzie miało znaczenia.
Co jeśli dyrektor finansowy Realu Madryt zobaczy, że mecze z Tottenhamem nie przynoszą im takich zysków jak mecze z Barceloną? Nieco żartując, zastanawiam się czy wówczas dojdzie do rozłamu w Superlidze i zredukują ją do 2 zespołów. Gran Derbi w środę, Gran Derbi w sobotę. I tak do zrzygania. Co jeśli dany klub założycielski nie będzie generował odpowiednich przychodów? Jak będzie wyglądało "kwalifikowanie" nowych zespołów? Wystarczy odpowiednio gruba koperta pod odpowiednim stołem? Co z zagrożeniem korupcją, które będzie spore? Co jeśli kluby tworzące Superligę pewnego dnia się pokłócą? Włączenie zraszaczy może nie wystarczyć by ostudzić atmosferę. Panowie w garniturach pod szyldami klubów, w wielu przypadkach niewiele różnią się od tych z UEFA. Czy osoba chociażby Andrei Agnellego z Juventusu to osoba godna zaufania? Jednego dnia stoi na czele ECA (Stowarzyszenie Klubów Piłkarskich) by następnego wbić wszystkim tam stowarzyszonym nóż w plecy i wspólnie z elitarnymi klubami w tym Interem utworzyć Superligę. Bądźmy szczerzy, Ci panowie z UEFA, FIFA, klubów...szyci są jedną nicią. Prostu aktualnie grają dla innych drużyn. Pytań, obaw, wątpliwości oraz potencjalnych zagrożeń dotyczących tego projektu jest wiele, odpowiedzi znacznie mniej.
Piłka nożna nie dla kibiców
Znamienne jest, że przy informacjach medialnych dotyczących Superligi mówi się przede wszystkim o pieniądzach, jakie zarobią biorącej w niej udział kluby. Nikt nawet nie zastanawia się co o tym sądzą piłkarze i kibice, którzy jako odbiorcy będą to wszystko w dłuższej perspektywie "finansować" poprzez udział w meczach na trybunach (jeśli doczekamy końca przedłużających się "lockdownów"), wykupowanie abonamentów na transmisje telewizyjne, merchandising. Ich się już jednak o zdanie dawno nie pyta. Nawet jeśli oni (czyli my?) odejdą, to pojawią się nowi, którzy innego świata nie znają i będą się ekscytować nowymi rozgrywkami. Piłkarze? Potępiać ten pomysł będą tylko Ci, którym gra w Superlidze "nie grozi". Nie mam złudzeń, że będzie inaczej. Reszcie, tym grającym, zatrudnionym najemnikom usta zamknie się kwotami w euro. Dla kogo więc tworzona ta liga, skoro nie dla piłkarzy, nie dla kibiców, gdzie czasem ten sport jest dla nich wszystkim co ich dobrego spotyka w życiu?
Not for €veryone
A może Superliga i jej formuła oraz kształt to właśnie to, na co jako społeczeństwo globalnej wioski zasługujemy? Czy to nie jest tak, że w tym i ubiegłym roku świat stał się jeszcze bardziej dziwny i...jakby przyspieszył w mało optymistycznym dla nas kierunku? Czy też macie takie wrażenie? Jako ludzie mamy coraz mniej wolności, coraz mniej prywatności, za to coraz większą kontrolę i... to wszystko robione jest coraz mniej skrycie. Superliga zatem to tylko jeden z tego objawów, twór będący realizacją wizji mającej na celu amerykanizację europejskiej piłki, stworzenia czegoś na wzór koszykarskiej NBA, twór który będący zamkniętą bańką zdegenerowanych i oderwanych od rzeczywistości postaci bezwstydnie ukradnie nam piękno tej dyscypliny i zrealizuje w praktyce wymyślone kilka lat temu przez marketingowców Interu hasło: "not for everyone", czy przekładając to na nasz polski język "nie dla psa kiełbasa"?
Paweł Świnarski
Źródło: inf.własna
inter00
19 kwietnia 2021 | 20:29
W idealnym świecie UEFA tworzy SuperLigę dla mistrzów swoich krajów w systemie jak LM i z największymi płacami. LM zostałaby dla klubów z miejsc 2-4 (lub po prostu na ten moment gwarantujących miejsce w LM) i LE na aktualnych zasadach tylko bez dołączania zespołów z LM. Gdyby UEFA serio chciała aby football był na 1 miejscu to tak by zrobiła, brałaby tylko tyle pieniędzy aby się utrzymać a resztę przeznaczyć na nagrody na zespoły które te zyski generują. Niestety świat idealny nie jest, UEFA bierze za dużo kasy dla siebie a w dobie kryzysu większość klubów po prostu nie wyrabia i ja je rozumiem. Format SuperLigi zawsze można zmodyfikować ale pazerności i po prostu bezczelności UEFA czy FIFA nie zmieni nic. Mimo iż format SuperLigi nie do końca mi pasuje (zamknięte rozgrywki) tak rozumiem kluby i jestem po ich stronie.
Oba
19 kwietnia 2021 | 20:34
Myślę Pawle, że przedstawiłeś bardzo szerokie i obiektywne spojrzenie na całą sprawę. Z tą różnicą, że dla mnie osoby reprezentujące klubu to jednak lepsze persony niż te w UEFA, chociażby z racji tego, że kluby te pieniądze wypracowują, a UEFA głównie kładzie na nich łapę. Reforma ligi mistrzów, której prezentacja zbiegła się w zasadzie w czasie z projektem superligi utwierdziła mnie w przekonaniu, które miałem już od dawna- każda kolejna reforma UEFA sprawia że rozgrywki wyglądają gorzej. Moim zdaniem LM powinna iść w odwrotna stronę czyli należy zmniejszych ilość uczestników z uprzywilejowanych w tym momencie krajów, a większe znaczenie nadać mniej istotnym w tej chwili pucharom, tak jak to było w latach 90, gdzie gra w pucharze UEFA czy zdobywców pucharow była jakaś nobilitacja, a dziś gra w lidze Europy dla wielu jest głównie ciężarem. Superliga będę rzygać najdalej za 3 sezony, ale widząc reformę LM zaprezentowana przez UEFA, to na wymioty zbiera mi się już teraz. Tak źle i tak niedobrze. Sport już dawno przegrał z pieniądzem, każdy kolejny dzień tylko to potwierdza.
Milan1899
19 kwietnia 2021 | 20:36
Panie Pawle, gratuluję artykułu! Naprawdę kawał dobrej roboty. To się szanuje.
master
19 kwietnia 2021 | 21:16
Tak źle i tak niedobrze. Jak wyjść z tego marazmu, jak wyjść z obecnej sytuacji kiedy Borussia Moenchengladbach wyrzuca z pucharów Inter, kiedy Ajax sezon po sezonie przechodzi Real czy Juventus... a jak już uda się Ajax rozkupić i później pokonać to na drodze pojawia się inne Porto, Szachtar czy Lyon. Czy obecna formuła jest zła? Przecież taka sama była w 2010 roku finał oglądałem z ogromną radością... ale to był finał i gdyby nie Inter to również bym go obejrzał tylko emocje byłyby znacznie mniejsze.
Ale co się działo jak Inter nie grał w LM przez kolejne 7 lat? Nawet nie oglądałem fazy grupowej, wchodziłem tylko rano zobaczyć jakie niespodzianki się pojawiły, faza pucharowa zaczynała mieć znaczenie dopiero od ćwierćfinałów o ile pary były w jakiś sposób ciekawe. LM zaczyna się na wiosnę i to jest problem.
Obecna forma odpowiednia dla dzieciaków oczekujących magii Neymara, Messiego czy Mbappe to właśnie Superliga, to się sprzeda i nie ma co się oszukiwać ja również z chęcią wolałbym oglądać Inter walczący z Man U czy City, przypomnieć sobie bramkę jaką strzelił Andy van der Meyde kanonierom na 5 minut przed meczem z Arsenalem albo liczyć na to, że teraz pokonamy Barcelonę jak za Mou. I do tej formy dojdziemy tylko pytanie czy łapę ma nad tym trzymać UEFA czy Prezesi klubów.
Czy UEFA tak dba o dobro tych słabszych, biedniejszych? Gdzie te potęgi powstałe w ostatnich latach na bazie pieniędzy z LM? To są tylko piękne slogany jak napisał Paweł, stoi za tym kasa i teraz pytanie do kogo ta kasa trafi, jakie konsekwencje będzie miało przejęcie tego przez ludzi obrzydliwie bogatych? Korupcja w tej sytuacji wydaje się wręcz niewyobrażalna. Po co miliarder z Chin miałby wziąć 10 mln łapówki za co fizycznie istnieje groźba karalna, to samo tyczy się Pereza, Angeliego czy przyjaciół z USA bądź bliskiego wschodu... w moim odczuciu to nie miałoby miejsca.
Ważne jest jednak jedno - wszyscy tutaj zgromadzeni jesteśmy w bardzo uprzywilejowanej sytuacji, ponieważ możemy wyrazić swoje zdanie, powiedzieć, że to jest dobry lub zły pomysł z wielu powodów lecz co się nie stanie będzie wiadomo, że Inter będzie grał z najlepszymi i będziemy mogli się delektować fantastycznymi spektaklami - nawet jeżeli te 20 zespołów będzie odpowiadało za 50% kibiców piłki nożnej z całego świata to pozostałe 50% będzie musiało uznać się za tych gorszych i poszkodowanych, tych którzy nie będą mogli stać na równi z tymi, którzy i tak patrzą na resztę z góry. Do tej pory jak Inter nie grał w LM wiadomo było, że przyczyna była w Interze, ale teraz widząc jak rośniemy również wiem, że ciężką pracą jesteśmy w stanie zapracować na pierwszy koszyk w LM, czy to samo będzie mogła powiedzieć Roma, Napoli, Leicester czy Sevilla? Wątpię - tam pomimo sukcesów nie osiągniesz tego co pierwsze 15 zespołów i tu jest największy ból bo nie będzie motywacji, nie będzie nietrafionych inwestycji gorszych lat będą tylko te lepsze pod kątem finansowym, niekoniecznie piłkarskim dla kibiców danego klubu... (edycja 2021.04.19 21:19 / master)
kvovar
19 kwietnia 2021 | 21:40
Dużo pytań. Tekst daje pole do refleksji. Generalnie dobry artykuł, tylko nie wiem czy wstęp trafiony. Zdobywając LM graliśmy 4x z Barceloną. Każdy z meczów był inny i wyjątkowy. W tym roku graliśmy już 3x z Juve a i tak czeka się na ten czwarty mecz. Czy 2x9 meczów (w 10 zespołowej tabeli) + ewentualne 5 (ćwierćfinał, półfinały i finał) w skali całego roku można porównywać do codziennego jedzenia tortu? Ten "Tort" będzie nadal rarytasem zajadanym raz na 2-3 tygodnie :)
Ilfenomeno
19 kwietnia 2021 | 21:41
Za 3-4 lata to dopiero zespoły z Superligi osiągną kosmiczny poziom i zacznie się zabawa. Każdy dostaje co roku 350-400 mln i zbudują takie składy, że każdy mecz będzie na poziomie ostatniego meczu PSG z LM.
Uefa już pokazała, że nie stoi za piłką tylko za kasą. Mieliśmy sytuację z PSG czy Manchesterem City którzy powinni wylecieć za FFP a się dogadali za $. Za to ten mały romantyczny klub jak Trabzonspor został wydymany przez FFP i nie zagra w europejskich pucharach. To jest mafia i trzeba ją zniszczyć. Żaden z klubów Superligii nie odchodzi z krajowych rozgrywek, więc zmieni się tylko format meczy w tygodniu.
inter00
19 kwietnia 2021 | 22:32
@Ilfenomeno - i tu się mylisz. Kluby które dołączyły do SuperLigi zgodziły się aby pieniądze z rozgrywek nie szły na transfery. Pójdą na zniwelowanie długów, na pensje, na rozbudowanie stadionu ale nie na zawodników. @Master - zgadzam się z tobą w kwestii oglądalności. Gdyby nie Inter to fazy grupowej w LM bym nie oglądał, nie chcę tracić czasu na mecze Realu czy Barcy z jakimiś ogórkami (mimo iż czasami zdarzają się niespodzianki). Sprzedają się tak na prawdę mecze wielkich drużyn, mecze gwarantujące widowisko. Pamiętaj jednak że mimo iż idea SuperLigi kiełkowała już kilka lat temu to dopiero teraz została ona zrealizowana. Struktura 20 klubów w tym 15 nie do ruszenia może ulec zmianie, jestem wręcz przekonany że tak się stanie jeżeli rozgrywki spełnią oczekiwania tzn. będzie duże zainteresowanie, duża oglądalność i duże zyski. Jestem zdania że jeżeli jako klub chcemy się sportowo rozwijać to musimy mierzyć się z najlepszymi, jako fan piłki wolę zmierzyć się w SuperLidze z Arsenalem, Atletico czy City niż w LM dostać znowu grupę jak w tym roku. Owszem nie wyszliśmy z niej, jednak zrobiliśmy to na własne życzenie a dwa mimo dramaturgii tych spotkań nie było w nich wielkich emocji. Jestem przekonany że ten projekt wypali, za duże jest przy nim zamieszanie i za duże marki biorą w nim udział. Zwłaszcza że nowa forma LM sprawi że te rozgrywki staną się jeszcze bardziej nudne.
Maciej Pawul
19 kwietnia 2021 | 23:43
Smuty Paweł nawijasz, będziemy pałaszować mecze, aż się będą uszy trzęsły, będzie o czym pisać i czym się ekscytować. Jestem na tak, niech kluby zarabiają.
KawaOpole
19 kwietnia 2021 | 23:46
Powiem krótko, jak Inter zostanie w tym tworzę Super Liga to przestaje mu kibicować.
Chciałbym złożyć jakiś swój głos żeby władze klubu wiedziały ilu fanów jest przeciwko.
Jak już chcą kasy to niech cisną o reklamy np alkoholi czy fajek czy stron poro co im tam leży ale ten sposób na zbudowanie klubu nie pasuje do ducha sportowej rywalizacji.
Liczę że UEFA i FIFA zablokuje występ piłkarzy w kadrach po zagraniu choćby 1 minuty w tej lidze...
Wkurwa mnie to że amerykance przychodzą do europy i rządzą się jak u siebie wyp.... Za ocean
cipcior
20 kwietnia 2021 | 00:25
O co tyle krzyku ? Gdyby to ktoś od nas wymyślił to przyklasnęliby wszyscy. Agnelli od dawna nad tym pracował, nie krył się z tym więc mafijna UEFA miała czas aby stworzyć coś sensownego ale od koryta ciężko jest odejść. Agnelli przejdzie do historii tym przewrotem i jeszcze będą mu dziękować. Przy pomocy stryczka stworzonego przez UEfĘ udupił ich koncertowo.
Paweł Świnarski
20 kwietnia 2021 | 01:07
Sam pomysł to chyba bardziej Perez ale mogę się mylić.
dmnrkt
20 kwietnia 2021 | 02:16
Bardzo dobry tekst Paweł, całe to zamieszanie jest dla mnie na tyle emocjonujące, że aż boję się sprawdzać kolejnych newsów na ten temat, więc cieszę się, że na mojej ulubionej stronie ktoś przedstawił całą sytuację w szerszym kontekście. Mam jednak jedną malutką uwagę - Gran Derbi to niepoprawna nazwa na mecz Barcelona - Real, gdyż jest ona używana gdy mówimy o derbach między Sevilla a Betisem ;)
cipcior
20 kwietnia 2021 | 07:12
Chyba jednak Agnelli Paweł bo on pierwszy kiedyś napominał o tym to go wyśmiewali, to jednak nie ma znaczenia i lepiej być w tym gronie niż nie być.
Darkos
20 kwietnia 2021 | 09:56
Dobry tekst. Zmiany są nieuniknione. Lm w obecnej formie jest za długa i nudna. Nowa wersja zaproponowana przez Uefa jeszcze gorzej się prezentuje dla kibiców i dla zawodników/klubów. Gruba kasa leży na stole i wolałbym żeby dostały ją kluby a nie piłkarska mafia. Kto wygra, pokaże czas.
ArturO888
20 kwietnia 2021 | 10:16
Świetny tekst i bardzo trafne podsumowanie na końcu. Dobrze, że co raz więcej ludzi dostrzega to co się dzieje. Wolność od dawna była nam, czyli ludzkości odbierana krok po kroku, ale w ostatnich dwóch latach, przy pomocy "pandemii" wszystkie te procesy zdecydowanie przyśpieszyły. Świat brnie w kierunku nowej wersji komunizmu, światowego. Co raz bardziej realna wydaje się i u nas rzeczywistość na kształt tej jaka jest chociażby w Chinach, z ciągłą inwigilacją, z systemem zaufania społecznego, polegającym na przyznawaniu obywatelom punktów, w zależności od ich zachowań. Rzeczywistość co raz bardziej zaczyna przypominać tą przedstawioną w książkach Orwella lub w serialu Black Mirror.
Dokładnie to samo przekłada się na piłkę nożną. Futbol, gdzie liczyli się kibice, kluby, tradycje, rywalizacja, szacunek, swoje ostatnie lata przeżywał chyba w końcówce lat 90/początku 2000. Później wszystko zaczęło iść wyłącznie w kierunku pieniądza. Doszło wręcz do takich absurdów, że piłkarze pozwalali sobie na szantażowanie klubów, a część kibiców tych klubów jeszcze im przyklaskiwała. To z kolei pokazuje również upadek cywilizacyjny społeczeństwa. Ludzie z roku na rok są co raz głupsi, co raz bardziej pozbawieni wartości, co raz bardziej ulegają zachowaniom stadnym. Jako pretekstu do wprowadzania zmian, które przy okazji mają za zadanie skupić jeszcze bardziej majątek, a raczej władzę wśród co raz węższej grupy ludzi i odebrać społeczeństwu ich podstawowe prawa, używa się zwykle górnolotnych, filantropicznych haseł dotyczących zwykle bezpieczeństwa, równości, czy tak jak w przypadku Superligi "o pomoc piłce nożnej", "przeniesienie jej na należne jej miejsce na świecie", "stawianie piłki nożnej na trwałych podstawach". Niestety większość społeczeństwa, której logiczne rozumowanie jest obce, łapie się na tego typu slogany. Teoria manipulacji Noama Chomskyego idealnie pokazuje to wszystko.
Co do formy europejskich pucharów. Oczywiście najlepszą formą, najbardziej sprawiedliwą i nadającą wyjątkowości rozgrywkom jest ta, gdzie w Lidze Mistrzów grają wyłącznie mistrzowie krajowi, a jedynym wyjątkiem jest obrońca tytułu z poprzedniego sezonu. Mniej meczy, ale paradoksalnie daje to większą różnorodność dla kibiców. W każdym sezonie była okazja zobaczyć rywalizację między innymi drużynami, natomiast obecnie mamy często co sezon konfrontację tych samych zespołów, a zdarzają się sytuacje że dwa zespoły grające ze sobą dwumecz w fazie grupowej, później kolejny dwumecz rozgrywają w fazie pucharowej. Doskonale zostało to ujęte w publikacji, piłka nożna stała się produktem, a kibice stali się konsumentem i nie ma tam już zupełnie miejsca na jakieś wartości czy tradycje.
damianekk1985
20 kwietnia 2021 | 12:38
Nie ma to jak niszczyc ducha ktory jest w tej piłce od lat dla pieniedzy . Wielu stawia pieniadze ponad inne wartosci tak jak by sprzedali swoj klub , ojczyzne tak samoi matke kto da wiecej marksistowsko - lewicowy umysł . Historie zamazac tworzyć nowa niby lepszą , wprowadzic swoje zasady biednych stłamsic .
LordGuziec
20 kwietnia 2021 | 13:26
Damianek i sam sobie odpowiedziałeś dlaczego na tak dla superligi. Pazerne UEFA ma w dupie kluby byle kasa się zgadzała. A każda świnia kwiczy jsk się ją od koryta odrywa. Bye Bye Uefa
Qlanko
20 kwietnia 2021 | 14:24
Czy my ,kibice nie jesteśmy po części winni zmian jakie następują. Przecież to my nakładamy presje na kluby aby osiągały coraz lepsze wyniki, sprowadzali coraz większe gwiazdy, aby powstawały nowocześniejsze stadiony. Jeśli klub nie spełnia tych oczekiwań kibiców, to zaczyna ich tracić razem z wpływami do kasy klubowej. Co zatem te kluby miały robić, jak nie zadłużać się by sprostać naszym wymaganiom. Zwłaszcza gdy wpływy z rozgrywek nie spinały budżetu. Teraz szukają rozwiązania by się odkuć. Superliga ma być panaceum.
Huragan1410
20 kwietnia 2021 | 18:24
Paweł podaj nazwe tej kawiarni też z chęcią spróbuje tego specjału :)
Maradon.
20 kwietnia 2021 | 18:43
Jestem przeciwny super League, ale trzeba się cieszyć że chcą z nami rozmawiać i jesteśmy tym "top 12"
Paweł Świnarski
20 kwietnia 2021 | 18:58
Kawiarnia nazywa się Beza Cafe a tort ma nazwę Trzy Czekolady :) mam nadzieję, że pandemoa ich nie pozamiatała, muszę się też wybrać ;) w pobliżu na ulicy Feniksa mają też najlepsze lody jakie znam
Huragan1410
20 kwietnia 2021 | 19:47
Dziękuje Paweł, moja żona już nie może się doczekać naszej wizyty w Twojej kawiarni ;) zawitamy tam w przyszły weekend i zahaczymy też o te lody. Co do Twojego tekstu o superlidze to jest to prawdopodobnie najlepszy artykuł jaki czytałem na tej stronie. Czytałem go z nostalgią i widziałem w nim swoje odbicie z przeszłości. Piona Byku.
Rahi
20 kwietnia 2021 | 21:06
Ja też popieram ideę, z pewnymi modyfikacjami. Widząc pianozę mafiosów z pod szyldu różnych skrótowców, tylko się w tym utwierdzam.
Huragan1410
20 kwietnia 2021 | 22:07
Zadnej superligi nie bedzie. Chelsea, City i Atletico się wycofało. To samo zrobi Barca i jestem pewny że Liverpool. Kibice z The Kop pousuwali flagi, przeciwny jest Milner, piłkarze a nawet Klopp. Ten cały pomysł tej śmiesznej ligi to robota pazernego Pereza i judasza Agnelliego. Na pohybel takim pazernym świniom.
Paweł Świnarski
20 kwietnia 2021 | 23:01
Dziękuję, miło mi :) ps. daj znać czy smakowało
damianekk1985
21 kwietnia 2021 | 18:28
Lord guzien nic nie odpowiedzialem to chyba Ty odpowiedziales tylko nie wiem czy mozesz to zrozumiec . Nie mamy wplywu na pewne rzeczy ale lepiej jak jest jeden zlodziej niz dwoch bo tort nie bedzie wiekszy co by nie bylo jest kryzys ludzie wcwiekszosci tez nie maja pieniedzy
Reklama