De Vrij: Nie jestem zmęczony
Był ostoją defensywy Interu, która kolejny sezon z rzędu straciła (po 34. kolejkach) najmniej bramek w Serie A. Stefan de Vrij odgrywał kluczową rolę w mistrzowskim marszu Nerazzurrich. W rozmowie z rodzimym dziennikiem Algemeen Dagblad Holender opowiadał m.in. o kulisach pracy z Antonio Conte i trudach trwającego sezonu.
- Gdy pracujesz z Conte, zaczynasz rozumieć, dlaczego odnosi takie sukcesy. Jest pełen namiętności i bardzo wymagający. Jest też bardzo mocny taktycznie. Do każdego meczu jesteśmy przygotowani w najmniejszym szczególe. Wiemy wszystko o naszych przeciwnikach, o ich sposobie atakowania i obrony.
- Przyprowadził ze sobą do Interu cały sztab ludzi, z Orlaim jako asystentem. Czasem opowiada mi, jak w latach siedemdziesiątych grał przeciwko Cruijffowi. Powtarza, że nie dało się przed nim obronić.
- Z moich ust nigdy nie usłyszysz, że odpadnięcie z Ligi Mistrzów było naszą zaletą. To było wielkie rozczarowanie.
- Nadal czuję się sprawny i świeży. Zostały nam jeszcze cztery mecze w lidze, a potem przygotowania do Mistrzostw Europy. Mecze grupowe rozegramy na Arenie ze wsparciem naszych kibiców. Pamiętam, że jako dziecko oglądałem EURO 200, które odbywało się w naszym kraju. W półfinale przeciwko Włochom nie miałem odwagi oglądać konkursu rzutów karnych.
- Od czerwca rozegrałem już ponad 60 meczów, ale nie czuję jeszcze zmęczenia. Miałem koronawirusa, straciłem przez to kilka gier. Przez dwa dni zmagałem się z gorączką, a następnie straciłem węch i smak. Na szczęście jednak wyzdrowiałem.
- Przegrany finał z Sevillą był dla nas wielkim rozczarowaniem, ale pozwolił nam także wykonać kolejny krok naprzód. Inter jest solidny, konsekwentny i zjednoczony. W zeszłym sezonie straciliśmy kilka bramek w końcówkach, teraz rzadko nam się to zdarzało. Byliśmy cierpliwi i to miało znaczenie.
Źródło: Algemeen Dagblad
Reklama