Burza wokół słów Zanettiego

Wczoraj na łamach argentyńskiego dziennika La Nacion ukazał się spory wywiad z Javierem Zanettim. Wiceprezydent Interu bez ogródek mówił o problemach finansowych, z którymi zmaga się klub. Były kapitan otwarcie przyznał także, że pomysł utworzenia Super League był błędem.

- Conte wniósł przede wszystkim mentalność i etykę pracy. Przekonał nawet najmłodszych graczy, że ten projekt może zadziałać. Od momentu, w którym przybył do klubu, nie było dni, aby nie myślał, jak jeszcze ulepszyć ten zespół. Przekonał wszystkim, aby za nim podążali. Było trochę sceptycyzmu, co do jego przeszłości w Juventusie, ale wszyscy nauczyli się go kochać. Od pierwszego dnia był skupiony i podjął wyzwanie jak prawdziwy Interista.

- To prawda, że klub mógł zostać sprzedany w połowie sezonu. Dotknęły nas poważne problemy finansowe, nawet jeśli nie byliśmy jedynymi w takiej sytuacji. Widziałem, że klub nadal może się rozwijać. Trener w ciągu dwóch lat dokonał czegoś niezwykłego, a teraz od nas zależy poprawa wewnętrznych mechanizmów i dążenie do czegoś więcej.

- Problemy finansowe pozostaną, a odzyskanie równowagi może zająć kilka lat. Potrzebujemy ludzi na stadionie, aby uszczęśliwić sponsorów. Generalnie potrzebny jest powrót do normalności. Nie możemy się ukrywać. To delikatny moment, ale chcemy tego, aby dalej iść naprzód. Potrzebujemy ponadprzeciętnej strategii, która zagwarantuje zrównoważony rozwój w perspektywie długoterminowej.

- Super League? Pomysł nie trwał długo, a fani zareagowali. Nie mam na myśli kibiców tylko tych dwunastu klubów, ale generalnie społeczność piłki nożnej. To był błąd i musimy wyciągnąć lekcję. To był błąd, ale z pewnością pomoże UEFA i FIFA połączyć siły z klubami w znalezieniu alternatywnego sposobu ulepszenia świata piłki nożnej.

Wylewność Zanettiego nie wszystkim przypadła jednak do gustu, a wokół wywiadu rozpętała się mała burza. Argentyńczyk szybko opublikował oświadczenie, w którym tłumaczył się, że słowa dotyczące finansów klubu zostały źle zinterpretowane. Jak było naprawdę?

Źródło: La Nacion / ANSA