Marotta: Patrzymy w przyszłość z optymizmem
Piłkarze Interu ponownie stanęli na wysokości zadania i odnieśli kolejne ligowe zwycięstwo. Obecnie większe oczekiwania kibiców towarzyszą jednak postawie władz klubu, które zmagają się z problemami finansowymi. Giuseppe Marotta zaapelował o spokój i zapewnił, że sytuacja Interu nie jest tak beznadziejna, jak stara się ją przedstawić.
- W tym sezonie osiągnęliśmy coś niezwykłego, co dotyczy trenera, zawodników, klubu i właścicieli. Być może nawet sami nie nie zdajemy sobie sprawy, czego udało nam się dokonać.
- Druga strona medalu jest taka, że Inter zawsze znajduje się w centrum uwagi, co ukazuje problemy, z którymi boryka się każdy klub. Staramy się przemówić do sumień zawodników, ale mogę zapewnić, że wszystkie zobowiązania zawarte w umowie zostaną wypełnione.
- Wszystko zaczęło się od prezydenta, który jasno nakreślił obraz tego, z czym boryka się europejski system piłkarski, w tym Inter. Chciał tylko uświadomić ludziom problemy, przez które przechodzą wszystkie kluby. Nie było jednak żadnego dyktatu, żadnych rozkazów. Jak już powiedziałem, Inter będzie przestrzegać zobowiązań zawartych w umowach.
- W tej chwili warto skoncentrować się na tym, co udało się nam osiągnąć i świętować wygraną do końca sezonu. Po jego zakończeniu klub wszystko ogłosi i odpowie na wszystkie pytania. Myślę, że wszystkie kluby analizują obecnie budżety związane z teraźniejszością i przyszłością. Pragnę jasno podkreślić, że nie znajdujemy się w tak katastrofalnej sytuacji, aby wymazać wszystko, co udało się nam osiągnąć. Możemy patrzeć w przyszłość z optymizmem. Mamy do czynienia z sytuacją, która przysporzyła wielkich problemów biznesowi na świecie, a piłka to także biznes.
- Conte zostanie? Jako człowiek i dyrektor mam taką nadzieję. Pomógł zapoczątkować nową erę w dobie COVIDA. Jeśli spojrzymy na te dwa lata pod jego wodzą, mamy drugie miejsce w Serie A, tytuł zdobyty na kilka kolejek przed końcem i finał Ligi Europy. Mam nadzieję, że nadal będziemy wspólnie kontynuować ten projekt nawet w trudnych chwilach.
Źródło: Sky Sport Italia
Huragan1410
12 maja 2021 | 23:20
Jeśli to prawda co mówi Beppe to drużyna usadziła Zhanga. Kitajec chciał przycwaniaczyć a został sprowadzony na ziemie. Dziwny obrazek był dzisiaj gdy kamery pokazały jego twarz po bramce Romelu. Nie widziałem radości ani uśmiechu. Tylko zaduma i strapienie.
maestro84
12 maja 2021 | 23:20
Dobrze prawi Pan Józef po raz kolejny. Polać!
Hagaen
13 maja 2021 | 15:28
Fachowiec, trzeba mu oddać.
Reklama