Adani wraca na boisko

6 lipca 2007 | 16:49 Redaktor: Rizzo Kategoria:Wywiady2 min. czytania

Rozmowa z powracającym po kontuzji obrońcą Interu Daniele Adanim:

Jesteś gotowy do powrotu na boisko?
Jeszcze nie wiem czy zagram ale mogę z całą pewnością stwierdzić ,że jestem gotowy do powrotu.

Jeśli zagrasz będzie to dla ciebie szczególny mecz przeciwko zespołowi który jest ci bliski?
Spędziłem pięć bardzo ważnych i wspaniałych lat w Bresci. Te lata były dla mnie decydujące ,dorosłem jako piłkarz oraz jako człowiek. Brescia to również wspaniałe wspomnienia – zawsze będzie mi niesłychanie przyjemnie wrócić tam i grać ,nawet przeciwko nim.

Brescia nie przegrała od szesnastu spotkań ,to nie będzie łatwy mecz...

Oni mają wielkie nazwiska w ataku takie jak Baggio czy Toni. Ogólnie mają bardzo dobry skład którego powinniśmy się obawiać. Brescia jest bardzo ostrożna w swoim stylu gry ,często górę biorą indywidualności. Należy wspomnieć również o ich szkoleniowcu –Mazzone to bardzo nowoczesny trener mimo swojego dość zaawansowanego wieku.

Powrót na drogę zwycięstw jest dla was niezwykle istotny...[/b[
Dla nas zawsze ważnym jest by wygrywać. Obecnie jest to decydujące aby dogonić Juventus.

Po strzeleniu bramki twojemu byłemu szkoleniowcowi Baldiniemu chcesz także pokonać bramkarza Bresci?

Najważniejszą dla mnie rzeczą jest powrót na boisko. Potem pomyślimy o reszcie.

Brescia była zespołem twojego wielkiego przyjaciela Vittorio Mero który zmarł w tragicznym wypadku samochodowym.
Dla mnie jako człowieka śmierć Vittorio była największym smutkiem ,żalem jakiego kiedykolwiek doświadczyłem. Chciałbym móc sprawić aby ta tragedia nigdy nie miała miejsca. Ciągle mam uczucie ,że może jutro będę mógł uściskać go na boisku. Zawsze będę go pamiętał.

Jak dużo straciłeś podczas tej przerwy?

Kiedy się jakiś nie gra później musisz grać. Straciłem trochę z zachowania na boisku pod względem taktycznym oraz meczowy rytm. Gra na treningach to nie to samo ,tam są inne sytuacje niż w czasie prawdziwego meczu

Po Bresci czeka was spotkanie z Valencią w Lidze Mistrzów...

Grałem już przeciwko Valencii jeszcze w barwach Fiorentiny. Przegraliśmy 2-0 a obie bramki zdobył Kily Gonzales. Nie graliśmy najlepiej ,pamiętam kibiców którzy ostro dopingowali swoich piłkarzy –stali wręcz murem za nimi.

Źródło: inter.it

Komentarze: 0


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich