TOP i FLOP: Hellas - Inter

29 sierpnia 2021 | 14:31 Redaktor: Hubert Rybkowski Kategoria:Ogólna2 min. czytania

Po bardzo dobrej inauguracji sezonu w wykonaniu Interu, oczekiwania przed meczem z Hellasem były spore. I choć tym razem nie poszło tak gładko jak z Genoą, to dzięki fenomenalnej postawie debiutanta mistrzowie Włoch wrócili do domu z trzema punktami.

TOP

Joaquin Correa - co tu dużo mówić, istne wejście smoka. Potrzebował zaledwie dwudziestu minut, aby zaskarbić sobie sympatię kibiców Interu. Pojawił się na boisku w trudnym momencie i po dwóch całkiem efektownych bramkach przechylił szalę zwycięstwa na korzyść Nerazzurrich. Pozostaje mieć nadzieję, że nie będą to miłe złego początki i w kolejnych spotkaniach 27-latek potwierdzi swoją klasę, stając się ważnym ogniwem ekipy z San Siro.

Lautaro Martinez - widać było po nim głód gry, wyróżniał się na tle kolegów z ofensywy, którzy wyglądali na nasyconych rozbiciem Genoi. Przyniosło to efekt na początku drugiej połowy, gdy zdobył bramkę wyrównującą. Powinien mieć też na swoim koncie wywalczony rzut karny, ale w tej sytuacji nie popisał się sędzia Gianluca Manganiello.

Simone Inzaghi - wyróżnienie może trochę na wyrost, ale jego decyzje pomogły drużynie w odniesieniu zwycięstwa. W pierwszej połowie zespół wyglądał kiepsko, w czym nie pomógł łatwo stracony gol. Zmieniło się to dopiero po przerwie, Nerazzurri wyszli na murawę odmienieni i szybko potrafili przełożyć to na bramkę. Jeszcze większą zasługą Inzaghiego były jednak trafione zmiany. Federico Dimarco rozruszał lewą flankę, Arturo Vidal, choć nie tak widoczny jak z Genoą, nieco uporządkował chaos w środku pola i zaliczył kluczowe podanie do Matteo Darmiana, które przerodziło się w asystę drugiego stopnia. Joaquin Correa dołączył do zespołu w czwartek, odbył jeden trening, a już dzień później znalazł się kadrze na mecz ligowy. Na boisko miał wejść przy wyniku remisowym, gdy presja na Interze rosła z każdą minutą. Nie są to wymarzone okoliczności debiutu, ale Inzaghi nie bał się postawić na Argentyńczyka i ostatecznie wyszedł na tym bardzo dobrze. Oby trenerski nos nie zawodził go do końca sezonu.

FLOP 

Samir Handanović - wróciły demony z początku poprzedniego sezonu, gdy Słoweniec również nie imponował formą. Stracona bramka w znacznej mierze obciąża jego konto, nie miał też jak naprawić swojego błędu, bowiem od tego czasu Hellas rzadko wystawiał go na próbę.

Źródło: inf. własna

Polecane newsy

Komentarze: 5

darren

darren

29 sierpnia 2021 | 15:37

TOP dla Simone zdecydowanie na wyrost. Trafione zmiany? Ok, to plus, ale jednak prawie cały mecz graliśmy słabo z kilkoma przebłyskami. Dałbym za niego Darmiana.
A do FLOP dodałbym Brozovicia, który kompletnie nie radził sobie z pomocą rywali i często tracił piłkę. Gdy jego miejsce zajął Vidal było dużo lepiej.
A co do Handanovicia to nie znęcałbym się nad nim po tym meczu. Jego błąd nie był czysto bramkarski tylko w wyprowadzaniu piłki, który rzadko mu się zdarza, bo nogami gra bardzo dobrze. Tak czy siak na flop zasłuzył.

Garon_92

Garon_92

29 sierpnia 2021 | 18:26

Inzaghi zasłużył na rubrykę top bo właśnie po tym poznaje się dobrego trenera ze reaguje na wydarzenia boiskowe we właściwy sposób.
Vidal też top po wejściu było widać skoncentrowanego na meczu i drużynie chilijczyka. Reszta zagrała ogólnie dobrze ale można wymagać wiecej

Martinez w top? Mam wrażenie że ogladalem inny mecz jak dla mnie zagrał standardowo dla siebie czyli nijak. Niby walczy niby biega ale za często nie widzi partnerów do gry piłka

Flop handa, wyprowadzanie piłki nogami to podstawa obecnie bramkarskiej szkoły. Jak widzę go grającego nogami to zawsze wstrzymuje oddech

Larry

Larry

29 sierpnia 2021 | 18:46

1. Inzaghi przeprowadził takie zmiany, jakie by przeprowadziło 99% przytomnych obserwatorów tego meczu. Zdjął dwóch najgorszych piłkarzy z murawy i wprowadził ich dwóch naturalnych zmienników. Plus dał dwadzieścia minut debiutantowi. Niby nic wyjątkowego, ale pamiętam wiele meczów zarówno Conte, jak i Spala, którzy albo z równie oczywistymi zmianami zbyt długo zwlekali albo w ogóle ich nie przeprowadzali (ileż razy Gaglia grał do końca kopiąc się po czole?), więc mimo wszystko ogromny plus za to. Niestety zmiany w sposobie gry po przerwie nie zauważyłem, Inzaghi wcale nie sprawił, że zaczęliśmy radzić sobie z wysoko ustawionym Hellasem, przeważyły indywidualne umiejętności, trochę szczęścia i spuszczenie z tonu przez Hellas. Także zobaczymy, trzeba Inzaghiego bacznie obserwować.

2. Ten mecz pokazał żałośnie powierzchowne oceny kibicowskie, przynajmniej tutaj. Wynik potrafi przykryć wszystko. Handa popełnił gigantyczny błąd, ale wygraliśmy i ledwo co się ktokolwiek zająknął, a gdybyśmy nie wygrali tego meczu, to byłby zmieszany z gównem od stóp po kołnierz. Na Vidala w zeszłym sezonie lało się gówno z wiadra przez cały sezon, bo w jednym, czy dwóch meczach dostał czerwoną kartkę, zagrał ze 2-3 razy słabiej, a potem po kontuzji już praktycznie nie grał. A wystarczył ten jeden mecz, żeby pokazać wszystkim jaki to jest kozak, który może nam mnóstwo punktów w sezonie wygrać. Także 575368544. kolejny apel, żeby nie mieszać z gównem każdego po jednym, dwóch, czy nawet pięciu gorszych meczach. Na mieszanie z gównem zasługują na dziś tylko Gaglia i Perisicowi jest do tego blisko. Ale nawet on miewa dobre mecze, a w pojedynkę meczów nam raczej nie przegrywa, jak Gaglia.

Huragan1410

Huragan1410

29 sierpnia 2021 | 20:02

Correa, Vidal, Darmian top.

KrzysztofMucha

KrzysztofMucha

29 sierpnia 2021 | 22:07

Spokojnie następna kolejka i same flopy będą buahahahahah


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich