Cruz: Correa i Lautaro to świetny duet

4 września 2021 | 11:10 Redaktor: Błażej Małolepszy Kategoria:Ogólna2 min. czytania

Przez ostatnie dwa sezonu duet Lu-La siał postrach w szeregach obronnych rywali Interu i podbijał serca fanów. Lukaku w Mediolanie już nie ma, więc kibice potrzebują nowych idoli. Początek rozgrywek udowodnia, że faktycznie nie ma ludzi niezastąpionych.

W ostatnich tygodniach na miano bohatera wyrasta, chociażby Joaquin Correa. Napastnik zaliczył wymarzony debiut w nowych barwach, a dobrą formę udowodnił też w meczu reprezentacji. Włoska prasa zwraca uwagę na doskonałe relacje łączące go z Lautaro Martinezem. Wielkim fanem argentyńskiego duetu jest m.in. Julio Cruz. Były napastnik Nerazzurrich nie szczędził pochwał w kierunku swoich rodaków w rozmowie z La Gazzetta dello Sport:

- Nowi bliźniacy w ataku Interu? Podoba mi się to określenie. Razem z przyjaciółmi oglądaliśmy mecz Argentyny z Wenezuelą. Lautaro i Correa znajdują się tak, jakby mieli przy sobie GPS. Rozumieją się nawzajem, szukają się na boisku i zdobywają bramki. Fakt, że występują wspólnie w reprezentacji oraz Interze sprawi, że staną się jeszcze silniejsi.

- Kiedy rozpoczyna się Liga Mistrzów, zawsze musisz udowadniać, że radzisz sobie z wyzwaniem. Prawda jest taka, że nie ma już drużyn pełnych świetnych napastników, jak miało to miejsce kiedyś. Być może tylko PSG jest jeszcze takim zespołem. W moim Interze poza mną byli jeszcze Crespo, Adriano, Vieri, Recoba, Martins, Ibra. Samo myślenie o tym wydaje się nierealne w dzisiejszym futbolu. Teraz trzeba dokonywać właściwych wyborów, a ich para wydaje się idealna.

- Duet Lautaro-Correa to Top10 ostatnich lat. Tucu jest silny, techniczny, ma charakter. Zawsze przedostaje się pod bramkę i robi, co trzeba zrobić. Ma dwie równe nogi, więc kiedy musi strzelić, po prostu strzela. Po odejściu Lukaku Lautaro poczuje się pewniej i bezpieczniej. Widać, że obaj szukają gry ze sobą i znajdują się. Wraz z ich niepodważalną jakością rośnie niebezpieczeństwo.

- Inter w walce o Scudetto? Absolutnie tak. Jestem szczęśliwy z powodu Simone Inzaghiego, którego znam osobiście. To przykładny chłopak i profesjonalista. Cieszę się także z innego powodu. Lautaro i Correa dają ideę wspólnej zabawy. Kiedy za czasów Manciniego przez długi czas tworzyłem parę z Ibrą, wielu twierdziło, że nie możemy grać razem. To była nieprawda. Świetne gole i zabawa. Podobnie może być w ich przypadku. To intrygujące.

Źródło: La Gazzetta dello Sport

Polecane newsy

Komentarze: 0


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich