Zamorano: Juventus nas okradł

Legendarny napastnik Interu, Ivan Zamorano, opowiedział na łamach As o swoich wspomnieniach z gry dla Nerazzurrich, o przyjaźni z Diego Simeone i dramatycznym przebiegu sezonu 1997/98. Chilijczyk ostro wypowiedział się o ówczesnym zespole Juventusu.

Jak dobrze poznałeś Diego Simeone?

- Byliśmy współlokatorami, on przez cały dzień rozmawiał z tobą o piłce nożnej. Nie możesz sobie wyobrazić z jaką intensywnością. Wchodził do pokoju i mówił, jak powinniśmy grać. Wykorzystywał swoje okulary i wszystko, co było pod ręką, aby wyjaśniać, jak powinniśmy operować na boisku.

– Lubiłem zawsze rozmawiać o filmach, modzie, samochodach, ale on mówił tylko o piłce nożnej. Wyjaśnił nam kilka strategii, które dziś znajdują odzwierciedlenie w filozofii futbolu, którą wprowadził na dłuższą metę w Atletico.

Jest najlepszym trenerem?

- Kiedy myślisz o trenerze, który zostawia swój ślad, to jest Cholo. Opracował pomysł i przekształcił zespół, który nie miał tożsamości, kiedy przybył, a teraz jest zwycięską drużyną z bardzo jasną filozofią. To niezwykłe, to najtrudniejsza rzecz. Jako piłkarz był typem piłkarza, którego zawsze chciałeś mieć w swojej drużynie. Fizycznym, odważnym, zdeterminowanym.

Jak wspominasz grę dla Interu?

- Jeśli moje cztery lata w Madrycie były cudowne, to te w Interze były równie niesamowite. To był bardzo południowoamerykański zespół, wszystko kręciło się wokół radości i żartów.

- W moim drugim sezonie wygraliśmy Puchar UEFA z Lazio w Paryżu i strzeliłem pierwszego gola. Wygraliśmy też Scudetto, nawet jeśli Juventus je ukradł. Lata później okazało się, że w tym najważniejszym, decydującym meczu sędzia został przekupiony.

Real znów zmierzy się z Interem w Lidze Mistrzów.

- Oba zespoły muszą przejść. Moje serce domaga się remisu w tych dwóch meczach, ale rozsądek podpowiada, że Real wygra na Bernabeu, a Inter na San Siro. Mam też nadzieję i wierzę, że oba będą walczyć o swoje ligi.

Źródło: sempreinter.com