Inzaghi: Dumfries szybko się zaaklimatyzował

W pomeczowym wywiadzie dla DAZN Simone Inzaghi nie szczędził pochwał w kierunku swoich podopiecznych. Szkoleniowiec Interu rozpoczął od kilku ciepłych słów na temat występu Denzela Dumfriesa.

- Myślę, że Denzel rozegrał świetny mecz. Dobrze sobie radzi na treningach. Potrzebował czasu na aklimatyzację, ale ten proces przebiegł szybciej, niż oczekiwano. To dobry gracz i wprowadza coś nowego. Szybko uczy się włoskiego, jesteśmy z niego bardzo zadowoleni.

- Ostrożnie podchodziłem po meczu, ponieważ po takiej porażce, jak ta z Realem czasem możesz mieć kaca, ale chłopcy byli wspaniali. Chcieliśmy dobrze wypaść przed naszymi fanami. Pogratulowałem zawodnikom występu przeciwko Realowi. To naturalne, że odczuwasz żal z powodu końcowego wyniku. Oddaliśmy 18 strzałów i nie zdobyliśmy gola, podczas gdy dzisiaj przełamaliśmy rywali już w pierwszym ataku, co ustawiło mecz. To dało duży margines wygranej, ale nasi przeciwnicy znajdowali się w dobrej formie. Wygrywali swoje mecze, więc Inter zasłużył na uznanie.

- Udało mi się dać trochę wytchnienia Brozoviciowi w dwóch pierwszych meczach, ale jest dla nas niezastąpiony. To nie przypadek, że był starterem i podporą każdego poprzedniego trenera. Na tej pozycji może grać też Barella, Vecino gra tak w reprezentacji Urugwaju. Gagliardini także jest bardzo użytecznym graczem. Odniósł straszną kontuzję, ale wraca do zdrowia i szybko dałem mu okazję do sprawdzenia, aby mógł wrócić do pełnej sprawności.

- Alexis jest wspaniałym graczem, nie jest to dla mnie żadna nowość. Niestety miał problem po powrocie ze zgrupowania reprezentacji. Niezwykle ciężko pracuje, więc to pół godziny dobrze mu zrobi, ponieważ to pierwszy tydzień, który udało mu się przepracować z zespołem.

- Czekamy na wieści o Correi, który pojechał na dodatkowe badania. Wszyscy będą potrzebni w tym sezonie. Gramy co 2,5 dnia. Dałem odpocząć Calhanoglu i Perisiciowi, bo tego potrzebowali. Dzeko też miał odpocząć, ale Correa doznał kontuzji, a Sanchez nie jest jeszcze gotowy na 70 minut. Edin wszedł i poradził sobie znakomicie. Naprawdę pomógł drużynie.

- Dotychczas znałem Lautaro wyłącznie z roli przeciwnika, ale wiedziałem, że jest topowym graczem. Teraz dostrzegam to w większym stopniu i rozumiem, dlaczego ugruntował sobie pozycję w pierwszym składzie Interu i Argentyny. Szkoda, że piłka po jego strzale trafiła w poprzeczkę. Muszę go jednak chronić, ponieważ gra bardzo wiele w swojej reprezentacji, a w klubie czekają nas mecze jeden po drugim.

Źródło: DAZN