TOP i FLOP: Fiorentina - Inter

Przeciwko Fiorentinie podopieczni Simone Inzaghiego zaprezentowali dwa zupełnie inne oblicza, a co za tym idzie, poważnie utrudnili obiektywną ocenę swojej postawy w ostatnim spotkaniu. Praktycznie poza Samirem Handanoviciem, ciężko byłoby wytypować graczy, którzy wyszli z tego meczu bez skazy. Nie ukrywam, że miałem spory ból głowy przy obsadzie obu kategorii, więc tradycyjnie nie mogło obyć się bez dyskusyjnych kandydatur.

TOP

Samir Handanovic

Początek sezonu w wykonaniu naszego kapitana nie należał do zbyt udanych. Fani mieli sporo uwag do postawy Słoweńca, lecz ten w najważniejszym momencie stanął na wysokości zadania. Odwrócenie losów spotkania w drugiej części meczu nie byłoby możliwe, gdyby Handa kilkukrotnie nie uratował skóry swoim kolegom. Bombardowanie rozpoczęło się niemal od pierwszego gwizdka arbitra, więc bramkarz Interu musiał uwijać się niczym w ukropie. Za takim Samirem tęskniliśmy.

Ivan Perisic

Chorwat raczej nie zalicza się do grona ulubieńców kibiców Interu, lecz przeciwko Fiorentinie zasłużył na pochlebne recenzje. W pierwszej połowie był jednym z niewielu wyróżniających się elementów boiskowej układanki Simone Inzaghiego, który starał się nieco rozruszać ofensywne poczynania zespołu. Po przerwie utrzymał poziom, a w nagrodę otrzymał szansę dokończenia spotkania w roli napastnika, co zaowocowało premierowym trafieniem w bieżących rozgrywkach.

Hakan Calhanoglu

Po świetnym debiucie przeciwko Genoi Turek w kolejnych meczach wystawił cierpliwość kibiców na sporą próbę. Starcie z Fiorentiną udowodniło jednak, że w momentach słabszej dyspozycji całego zespołu nieocenione mogą okazać się stałe fragmenty w wykonaniu byłego gracza Milanu. Calhanoglu był bliski szczęścia już w pierwszej połowie, lecz efektowną interwencją popisał się wówczas Drągowski. Po przerwie pomocnik wcielił się w rolę asystenta i posłał dokładne dośrodkowanie z rzutu rożnego przy trafieniu Edina Dzeko.

FLOP

Stefan de Vrij

Oj, to nie było najlepsze wejście w mecz w wykonaniu defensora Interu. W ciągu pierwszych 10 minut Holender popełnił aż trzy proste błędy, które mogły okazać się bolesne w skutkach. Na szczęście świetnie dysponowany był Handanovic. Po zmianie stron było już znacznie lepiej, lecz do przerwy De Vrij miał naprawdę sporo problemów w pojedynkach z silnym Dusanem Vlahoviciem.

Matteo Darmian

Gol Włoch natchnął nadzieją zespół gości i był momentem przełomowym dla całego spotkania, lecz do tego momentu Darmian był zdecydowanie jednym z najsłabszych na boisku. W ofensywie nie dawał absolutnie żadnego wsparcia, a i w obronie zdarzały mu się słabsze momenty. Nic więc dziwnego, że Simone Inzaghi planował szybką zmianę na Denzela Dumfriesa, lecz zdobyta bramka zapewniła mu kilka dodatkowych minut gry.

Nicolo Barella

To prawda, że szybkość i spryt Barelli zaowocowały golem Darmiana, ale pierwsza połowa w jego wykonaniu nie wyglądała najlepiej. Sporo prostych strat, niewymuszonych błędów i przegranych pojedynków, które inicjował kontry Fiorentiny. Włoch, podobnie jak cały zespół, miał ogromny problem z agresywną grą rywali. Może to efekt zmęczenia, może problemów mięśniowych, a może zwyczajnie słabszy dzień w pracy.

Źródło: inf. własna