Stankovic: To już Inter Inzaghiego

14 października 2021 | 00:33 Redaktor: Błażej Małolepszy Kategoria:Ogólna3 min. czytania

Przed meczem z Lazio trudno o lepszego rozmówcę niż Dejan Stankovic. Serb odegrał znaczącą rolę w historii obu klubów, więc trudno się dziwić, że La Gazzetta dello Sport przygotowała wywiad z popularnym Il Drago.

Podczas bardzo ciekawej rozmowy Stanko wypowiedział wiele ciepłych słów pod adresem dawnego kolegi z boiska, a obecnie szkoleniowca Nerazzurrich:

- To już Inter Simone. Widzicie ten charakter zespołu? Jak podnoszą się w trakcie meczów? Słusznie jest jednak powiedzieć coś więcej. Teraz dzięki analizom meczowym, każdy wie o każdym wszystko. Jednak on był już taki dwadzieścia lat temu. Studiował każdy mecz, znał wszystkie słabe strony obrońców. Zdobywał bramki i kpił z nich. Czy Simone był bardzo szybki? Nie. Czy był świetny fizycznie? Nie. Wiedział za to, gdzie szukać fauli, gdzie atakować. Nie mówię o wielkich meczach, ale o rywalach pokroju... Nie będę wymieniał nazwisk, ale można by obejść się bez studiowania ich gry, ale on to robił, dbając o każdy szczegół.

- Nerazzurri są cierpliwym, konkretnym zespołem. W porównaniu do Conte, teraz jest trochę więcej miejsca na improwizację, dla pojedynczego gracza. Podstawą muszą być automatyzmy i organizacja taktyczna, ale dobrze jest również wzmacniać cechy indywidualne.

- Odejścia Hakimiego i Lukaku? Chcesz mnie zapytać, czy Inter jest silniejszy, czy słabszy? Nie wiem tego, ale mogę powiedzieć w ten sposób. Wygrywałem na boisku i na ławce w roli trenera Czerwonej Gwiazdy. Czasem dobrze jest wpuścić do szatni trochę świeżego powietrza, zobaczyć inne twarze. Nie mówię o utracie głodu zwycięstwa, ale możesz podświadomie odczuwać lekkie zmęczenie psychiczne, szczególnie po tak intensywnym sezonie. W pewnym momencie nie możesz już tego znieść. Wracając do Lukaku. Nie wydaje mi się, żeby Dzeko strzelał mało bramek, a wręcz przeciwnie. Inter w czymś stracił, w czymś innym zyskał. Do samego końca będą liczyć się w walce o Scudetto.

- Na pierwszym miejscu wśród faworytów stawiam Napoli oraz Inter. Dalej Milan i Juventus. Mourinho? Jose jest niesamowity. Zresztą już przekazał cząstkę siebie drużynie, natychmiast potrafisz rozpoznać jego zespół. Jednak jeśli Roma chce dokonać skoku jakościowego, muszą podążać tą drogą do samego końca, dodając kilku graczy.

- Mecz z Lazio to trampolina, od której można się odbić. Inter musi to wykorzystać. Naprzeciw siebie stanie dwóch zupełnie różnych trenerów. Chcę zobaczyć, co z tego wyjdzie. Zwykle są to piękne widowiska.

- Teraz opaska kapitańska jest na ramieniu wielkiego człowieka, jakim jest Handanovic. Nie da się jednak nie myśleć o Barelli. Liderów dzielę na dwie kategorie. Tych, którzy tylko mówią bla, bla, bla i tych, którzy przemawiają na co dzień. Nicolo należy do tych drugich.

Na koniec Stankovic podzielił się swoimi spostrzeżeniami z rywalizacji z Sheriffem w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów:

- Trzeba zwrócić uwagę na dwóch środkowych pomocników: Thilla i Addo. Sheriff gra bardzo bezpośrednio. Bardzo szybko przenoszą akcje na skrzydła. Nie zapominajmy jednak, że Inter jest silniejszy.

Źródło: La Gazzetta dello Sport

Polecane newsy

Komentarze: 0


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich