Andreazzoli: To był karny!

Znów burza po meczu z udziałem Interu i ponownie na tapecie znalazł się rzut karny i system VAR. Tym razem chodzi o starcie D'Ambrosio z Bajramim, po którym gospodarze domagali się przyznania jedenastki. Gwizdek sędziego jednak milczał, a VAR nie interweniował.

Sytuacja jest bliźniaczo podobna do tej z Derbów Włoch, lecz zachowanie zespołu sędziowskiego było zgoła odmienne. Z taką interpretacją przepisów nie mógł pogodzić się trener rywali Aurelio Andreazzoli, który w pomeczowym wywiadzie dał upust emocjom:

- Chcę podkreślić, że nigdy nie mówiłem o sędziach, ponieważ uważam, że należy bronić ich zawodu. Chcę jednak wiedzieć, co dokładnie robił tego wieczoru Paolo Valeri przy monitorze VAR? Albo był rozkojarzony, alby wyszedł do łazienki, ponieważ to niemożliwe, że VAR nie pomaga sędziemu, kiedy jest potrzebny.

- Pomińmy występ Interu i czerwoną kartkę dla Ricciego, która była w zasadzie pomarańczowa, ale akceptuję to. Zawsze przyjmuję decyzje arbitrów. Jednak, jeśli VAR widzi wyraźny i oczywisty błąd, zadaję sobie pytanie, dlaczego nie pomagają sędziemu? Po to są.

- Szczerze? Nawet mój 4-letni wnuczek Tommaso widział, że to był rzut karny. Widziałem to na telefonie, po powrocie do szatni po ostatnim gwizdku i byłem zszokowany, gdy zobaczyłem powtórkę. Jeśli nie korzystamy z dostępnych instrumentów i technologii, wykluczamy obiektywizm w sędziowaniu. Mecze muszą być obiektywne. Sędzia ogólnie wykonywał dobrą robotę, ale nie widział tego incydentu, tak jak VAR, więc potrzebował pomocy.

Źródło: Sky Sport Italia