TOP i FLOP: Milan - Inter
Gdy emocje już opadną, jak po wielkiej bitwie kurz, wtedy pojawia się nasze subiektywne podsumowania ostatnich derbów Mediolanu. Na boisku działo się naprawdę dużo, więc jest kogo chwalić i jest do kogo żywić pretensje. Tradycyjnie zachęcamy też, żebyście dzielili się własnymi przemyśleniami po meczu.
TOP
Hakan Calhanoglu
Pomijając całe zamieszanie powstałe wokół reprezentanta Turcji, ten rozegrał zwyczajnie bardzo dobry mecz. Gołym okiem dało się zauważyć dodatkową motywację u byłego gracza Rossonerich, co przełożyło się na jego boiskowe poczynania. Calhanoglu był najjaśniejszym punktem w drugiej linii Interu, a dodatkowo po stronie plusów zapisał na swoim koncie wywalczony i skutecznie wykonany rzut karny. Szkoda tylko, że nie wziął na siebie też drugiej jedenastki...
Matteo Darmian
Bardzo dobry występ prawego wahadłowego, który kolejny raz udowodnił, że odgrywa bardzo istotną rolę w układance Simone Inzaghiego. Tradycyjnie solidny w defensywie, mimo że pojedynki z dynamicznym Rafaelem Leao z pewnością nie należały do najłatwiejszych. Tym razem Darmian dał też coś ekstra z przodu, bo właśnie jego wejście w pole karne przyniosło drugi rzut karny dla Nerazzurrich.
Alessandro Bastoni
Poza jednym znaczącym epizodem cała defensywa Interu rozegrała kolejny solidny mecz, a Włoch był jej chyba najjaśniejszym punktem. Bastoni poza dobrą grą w destrukcji starał się również aktywnie uczestniczyć w konstruowaniu akcji i wykazywał mocno ofensywne zapędy. W trakcie spotkania zmagał się z problemami mięśniowymi, lecz nie wpływało to widocznie na jego postawę.
FLOP
Lautaro Martinez
Najpoważniejszy kandydat mógł być tylko jeden. Kibice Interu mieli nadzieję, że Argentyńczyk wreszcie przełamie niemoc strzelecką, lecz po derbach napastnik popadł chyba w jeszcze większy kryzys. Na pierwszy plan wysuwa się oczywiście zmarnowany rzut karny, ale pod koniec pierwszej połowy Il Toro miał jeszcze jedną znakomitą okazję, którą również zaprzepaścił. Może przerwa na mecze reprezentacji pomoże w odblokowaniu snajpera Nerazzurrich.
Stefan de Vrij
Przy okazji Bastoniego pisałem o niemal bezbłędnym występie defensywy Interu. Ta jedna kluczowa pomyłka przydarzyła się jednak Holendrowi i miała bezpośrednie przełożenie na końcowy rezultat. Niefortunna główka defensora przy wrzutce Tonalego zamieniła się w bramkę samobójczą. W ogólnym rozrachunku De Vrij rozgrywał jednak dobry mecz i bardzo dobrze radził sobie w fizycznych pojedynkach ze Zlatanem. Niestety środkowy obrońca jest czasem niczym saper i nawet jeden błąd bywa bardzo kosztowny.
Simone Inzaghi
We wcześniejszych meczach opiekun Nerazzurrich często miał nosa do zmian i rezerwowi potrafili odwracać losy spotkania. Tym razem Włoch chyba zbytnio zawierzył podstawowej jedenastce i zbyt długo zwlekał z wprowadzeniem odpowiednich korekt. Zresztą większość decyzji powodowana była kontuzjami. Szczególnie trudno zrozumieć, co tak długo na boisku robił Lautaro Martinez, które ewidentnie nie miał swojego dnia.
Źródło: inf. własna
Maradon.
9 listopada 2021 | 09:35
Nasz cały atak był beznadziejny, ale Dzeko chyba był gorszy od Lautaro bo ten przynajmniej doszedł do jakieś sytuacji a bosniak truchtał. To że Lautaro zszedl późno to jedno- ale trzymać bosniaka przez tyle czasu to kompromitacja.
DonPietro
9 listopada 2021 | 09:58
Szczerze mi ciężko po takim meczu wybrać po trzech do top i flop. Kilku zaowdników zagrało dobrze ale bez jakiegoś błysku. Inni zagrali słabo ale też nie jakoś tragicznie.
Hakan na pewno top, tak powinien grać w każdym meczu a nie od święta.
Flop mimo wszystko napastnicy. Dżeko jak jest krótko pilnowany to nic z niego nie ma. Na taki mecz juz lepiej dać Correę albo Sancheza. Lautaro jest jaki jest. Nie rozumiem trochę zdziwienia, bo wcześniejsze sezony miał podobne. Pewnie odpali ale jakos nie widze u niego postępu w tym aspekcie. Pomijam, że mam wrażenie, że Dżeko z Lautaro swoja grą do siebie nie pasują albo jeszcze się nie zgrali. Jeden gdzies biega i rozgrywa a drugi jak już dostanie piłke to jest sam otoczony przez obrońców.
darren
9 listopada 2021 | 11:57
A moim zdaniem to właśnie po zejściu Dzeko nastąpił "blackout" Interu i Milan nas przycisnął. Dlaczego? Bo nie mieliśmy z przodu piłkarza, który potrafi przytrzymać piłkę, przez nie mogliśmy wyjść z własnej połowy. Dodam jeszcze, że Dzeko wykreował bardzo dobrą okazje dla Vidala, który powinien zamienić ją na bramkę.
Maradon.
9 listopada 2021 | 12:57
@Darren przypomnij sobie jak wygląda przetrzymanie piłki bo Dzeko ewidentnie tego nie robił. Prawie każda dłuższa piłka kończyła się stratą. Najlepsze akcje mieliśmy wtedy kiedy podłączyli się wahadłowi i z pomocy piłka poszła na boki zamiast do napastników.
master
9 listopada 2021 | 14:08
Te topy i flopy pojawiają się bardzo wybiórczo w szczególności jak wynik jest nie po myśli, w zależności od spotkania i tylko Błażej chyba to robi jak jest jego kolej. Dobrze, że są po jakiejś chwili jak już świąt ochłonie.
Nad top ciężko się zastanawiać, Hakan ok ale ostatnie minuty opadł z sił, Bastoni chyba zasłużył za setkę dla Barelli, reszta to bardzo dobry występ z resztą jak Skriniara tylko ten był umoczony w klops De Vrija.
Flop dla Inzaghiego oczywiście się nie zgadzam znów byliśmy lepsi znów mieliśmy piłkę meczowa na nodze, znów tracimy gola idiotycznie. Wypisz wymaluj sytuacja z Atalantą, Juve czy chociażby Realem. To nie Simone brak jaj tylko tym co wykańczają.
Barella słabo, nie wykorzystał 100 i głupio faulował pod pokoleń karnym po czym straciliśmy gola. Nie pierwsza to sytuacja gdzie jego błędy się mszczą np Sassuolo dla kontrastu był to wstawił młodego Włocha zamiast trenera, który znowu (nie aż tak bardzo) pokazał że potrafi lepiej przygotować zespół niż przeciwnik na ławce. A gadanie że napastnicy nic nie grają to śmiech na sali jakby tam wyszedł która inny może by coś urwał ale raczej przez przypadek bo Milan zagrał świetnie z tyłu. Oczywiście Lautaro flop zasłużony za karnego ale to bardziej świetna interwencja niż błąd napastnika. (edycja 2021.11.09 14:13 / master)
Maciej Pawul
10 listopada 2021 | 07:34
Top i flop niestety stało się nieregularne i pojawia się ostatnio tylko po najważniejszych spotkaniach, ale wynika to z napiętych grafików w redakcji, a nie tylko wtedy, kiedy jest słaby wynik. Niestety, te bardziej prestiżowe spotkania mają dla nas w tym sezonie przeważnie niesatysfakcjonujący przebieg, ale na to już nic nie poradzimy.
master
10 listopada 2021 | 09:43
Maciej, dzięki za wyjaśnienie (czyli nie jest to czekanie, żeby dobić leżącego :D, bo jak jest ok to nie ma co chwalić np. Correi tylko czekać aż złapie kontuzje po faulu w 15-20 minucie i wtedy dorzucić go do FLOP).
Po prostu oceny Błażeja (jeżeli to są redakcyjne osądy to Redakcji :)) ostatnimi czasy bywają dla mnie kontrowersyjne szczególnie czepianie się trenera - w mojej ocenie jego zatrudnienie to jest strzał w 10 tylko trzeba poczekać aż wszystko się zazębi i bardzo szkoda, że Eriksen nie może grać pod jego skrzydłami, ale to tylko gdybanie, ważne jest, że poziom który reprezentujemy jest bliski do tego z zeszłego sezonu pomimo straty do Napoli - tylko wyniki w Europie mamy lepsze.
Maciej Pawul
10 listopada 2021 | 10:23
Wiem do czego pijesz, Correa we flop był wtedy dosyć kontrowersyjny i pewnie nie zrobiłbym tego ponownie:) Top i flop jest indywidualnym spojrzeniem danego redaktora, oczywiście często dyskutujemy wewnątrz o danym zawodniku, ale finalne dodanie go do danej kategorii i uzasadnienie to zawsze decyzja piszącego. Sam zwykle staram się mieć alibi, np. w postaci słabych statystyk piłkarza za dane spotkanie. Przykładowo, niegdyś często dawałem Perisicia do flopu i pojawił się zarzut, że po prostu go nie lubię. Prawda jest taka, że jeśli pomocnik ma skuteczność podań około 60-70%, a reszta minimum 80%, to coś jest nie tak, nawet jeśli na oko wydaje się, że "szarpie" flankę.
Reklama