Marca - obszerny wywiad z Javierem Zanetti

7 grudnia 2021 | 10:19 Redaktor: Paweł Świnarski Kategoria:Wywiady4 min. czytania

W długim wywiadzie dla gazety Marca, wiceprezes Interu - Javier Zanetti rozmawia przed meczem  Real Madryt-Inter. Nie zabrakło również innych ciekawych tematów, m.in. o przeszłości.

Real Madryt mógł stać się jego nowym domem, ale Javier Zanetti pozostał w Interze. Były to trudne lata dla Interu, ale były kapitan nigdy nie wpadł na pomysł, by opuścić statek podczas burzy. Zabrał go na spokojniejsze wody, wygrywając wszystko, co było do wygrania. W rozmowie z Marcą w dniu meczu Bernabeu wiceprezes Nerazzurri powraca do wielkiego odrzucenia oferty Blancos i opowiada o meczu zaplanowanym na dzisiejszy wieczór.

Jaka jest twoja rola jako wiceprezesa?

- Kiedy przeszedłem na emeryturę, po prawie 20 latach w Interze, chciałem rozszerzyć moją wizję klubu na szerszą rolę, na poziomie korporacyjnym, odpowiedzialności społecznej, stosunkach międzynarodowych… poza mój wkład na poziomie czysto sportowym.

Czy musiałeś się uczyć?

- Dużo. Zacząłem na Uniwersytecie Bocconi w Mediolanie, zrobiłem magisterkę i nadal studiuję, ponieważ zawsze pojawiają się nowe rzeczy dotyczące marketingu, finansów, zarządzania ... Najważniejsze jest to, że zdałem sobie sprawę, że zaczynam całkowicie od podstaw.

Dlaczego tak bardzo interesowałeś się tą pracą?

- Lubię dawać coś ludziom, którzy najbardziej tego potrzebują. Robię to od 20 lat z moją Fundacją [Pupi Zanetti] i chciałem kontynuować to z Interem Mediolan, ponieważ jest to częścią ich DNA. Wygranie meczu lub Puchar jest dla mnie tak samo ważny, jak społeczna odpowiedzialność za przekazywanie ludzkich wartości.

Reprezentujesz bardzo duży klub. Jak porównałbyś tę wielkość z wielkością Realu Madryt?

- Reprezentuję klub o wspaniałej historii i jest to wielka odpowiedzialność. Real Madryt to kolejny klub o wielkim prestiżu, z wielką tradycją w międzynarodowych turniejach. Zawsze był między nimi wielki szacunek.

Czy twoje relacje z Florentino Pérezem są dobre?

- Tak, bardzo dobre. On i Emilio Butragueño zawsze traktowali nas bardzo dobrze. Od lat mamy dobre relacje i jestem szczęśliwy za każdym razem, gdy go widzę. Emiliano jest fantastyczny.

W Europie jesteś „graczem jednego klubu”, co w dzisiejszych czasach jest rzadkością. Czemu?

- Przybyłem z Argentyny w wieku 21 lat, a potem grałem całą karierę w Interze, nigdy bym sobie tego nie wyobraził. I tak, mam nadzieję, że ten trend powróci, ale czasy się zmieniły.

Przejdźmy do dzisiejszego meczu. Faworytem jest Real?

- Tak, zmierzenie się z Realem u siebie jest zawsze trudne, ponieważ oni wiedzą, jak grać w tego rodzaju meczach. Dobrą rzeczą jest to, że oba kluby mają awans i gramy bez tej presji. Nasz zespół ma się dobrze dzięki świetnej pracy Inzaghiego i chłopaki… Myślę, że będzie to wyrównany mecz.

Fani Madrytu mogą mieć na myśli Inter, który nie jest taki straszny. Co myślisz?

- Nie, nie, nie. Inter ma własną tożsamość i dobrych piłkarzy, którzy spróbują to udowodnić również w Madrycie. Potem możesz wygrać lub przegrać, ale tożsamość Interu jest bardzo jasna.

Jak to jest być częścią Interu, który aspiruje do wszystkiego?

- Z nowymi właścicielami wygraliśmy Serie A; dotarliśmy do finału Ligi Europy; po 10 latach wróciliśmy do 1/8 finału Ligi Mistrzów. To dało nam stabilność, coś istotnego.

Potrzebujecie silnego Milanu, aby dać siłę Interowi?

- Obie drużyny mają ambicję bycia topowymi drużynami. Robimy to od kilku lat, a Milan jest bardzo dobry w lidze, co jest dobre dla włoskiego futbolu.

Serie A zyskała na popularności w porównaniu do innych lig.

- Czasami tak się dzieje. Kiedy grałem, Serie A robiło wrażenie i wszyscy chcieli tu przyjść i zagrać. Dla mnie włoska liga jest bardzo trudna do gry. Nie jest dla wszystkich. Hiszpański futbol miał swój moment… a teraz czas na Premier League. Ale tak, Serie A bardzo się rozwija.

Byłeś blisko Realu Madryt lata temu. Powiedz nam coś o tym.

- Tak, byłem bardzo blisko i już powiedziałem, że czułem się zaszczycony zainteresowaniem takim klubem. To był czas Jorge Valdano jako dyrektora sportowego. Ale wszyscy znają moją historię i wiedzieli, że Inter to mój dom. Dlatego postanowiłem tu zostać.

Powody?

- Identyfikacja z Interem i fakt, że grałem też w klubie z dużą historią, mimo że miałem wtedy trudności. Nie chciałem odejść bez zostawienia tutaj jakiegoś śladu. Dostałem też opaskę kapitana i ponosiłem wielką odpowiedzialność. I zostałem.

Czy możesz mi powiedzieć, ile razy grałeś na Santiago Bernabéu?

- Niewiele. Myślę tylko o finale Ligi Mistrzów 2010, ponieważ kiedy graliśmy w Lidze Mistrzów przeciwko Madrytowi, musieliśmy pojechać do Sewilli, ponieważ Bernabéu było zamknięte. Po przejściu na emeryturę rozegraliśmy mecz między legendami.

Co pamiętasz z tamtej nocy w 2010 roku?

– To była fantastyczna noc marzeń, jedna z najpiękniejszych w mojej karierze, ponieważ pozostała w historii mojego klubu: podnieść puchar Ligi Mistrzów, której Inter nie wygrał od 45 lat.

Co myślisz o Carvajalu? Ty, który byłeś specjalistą na tej pozycji.

– Jest punktem odniesienia, bardzo zrównoważonym zawodnikiem, z ciągłością. Dowodem tego jest to, że zaufali mu wszyscy trenerzy.

Jaki jest wizerunek Carlo Ancelottiego we Włoszech jako trenera?

- Carlo jest bardzo szanowany przez całą swoją karierę tutaj, za swój sposób bycia. Zawsze jest bardzo spokojnym człowiekiem, z bardzo jasnymi koncepcjami. Po zwycięstwie lub porażce zawsze zachowuje się tak samo. Mam dla niego dużo szacunku.

Źródło: marca

Polecane newsy

Komentarze: 0


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich