Niegościnna Hiszpania
Piłkarze Inzaghiego staną dzisiaj przed wyzwaniem zdobycia Madrytu i wywalczenia sobie pierwszego miejsca w grupie D. Jeśli mielibyśmy patrzeć na ten mecz przez pryzmat statystyk, to ciężko byłoby jednak o optymizm. Wizyty Interu w Hiszpanii z reguły kończyły się powrotem na tarczy.
Oczywiście na wspomnienie hiszpańskiej stolicy i Stadio Santiago Bernabeu od razu przychodzą nam na myśl obrazki z maja 2010 roku, lecz w starciach z tamtejszymi ekipami zazwyczaj Nerazzurri wypadali dość blado. Jeśli chcielibyśmy szukać ostatniej wyjazdowej wygranej, to musielibyśmy cofnąć się aż do 2004 roku. Zespół Roberto Manciniego rozbił wówczas Valencię 5:1 w fazie grupowej Champions League. Dorobkiem bramkowym podzielili się Stankovic, Vieri, Van der Meyde, Adriano oraz Cruz.
Niestety kolejne siedem wyjazdów na Półwysep Iberyjski to sześć porażek i jeden bezbramkowy remis, a warto pamiętać też o przegranym finale Ligi Europy z Sevillą. Simone Inzaghi postara się jednak przełamać hiszpańskie tabu. Z jakim efektem? Przekonamy się już wieczorem.
Źródło: inf. własna
inter00 7 grudnia 2021 | 12:00
Jesteśmy w dobrej formie a Real to nie ten Real co kilka lat temu, dodatkowo osłabiony. Myśle że mamy duże szanse na zwycięstwo jeżeli dobrze podejdziemy do tego meczu (edycja 2021.12.07 12:00 / inter00)
Lambert 7 grudnia 2021 | 14:36
My dzisiaj też gramy na tym zapyziałym estadio Di Stefano ze zdjecia?
Błażej Małolepszy 7 grudnia 2021 | 17:13
Nie. Normalnie na SB.
Reklama