Top i Flop: Real - Inter

Meczem z Realem Inter kończył zmagania w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Przez większość czasu spotkanie było wyrównane, jednak od momentu utraty zawodnika mistrzowie Włoch stanowili już tylko tło dla madrytczyków. Z tego powodu łatwiej było kogoś zganić niż pochwalić, ale znaleźli się piłkarze, którzy swoją postawą zapracowali na komplementy. Jesteśmy też ciekawi waszych topów i flopów za wczorajsze spotkanie.

TOP

Marcelo Brozović

Po raz kolejny potwierdził wyborną dyspozycję w bieżącym sezonie. W pierwszej połowie dyrygował grą Interu, który na tle Realu prezentował się bardzo solidnie, niemal każde jego podanie znajdowało adresata, sam też próbował zaskoczyć golkipera Królewskich. Pracuje na nowy, dużo lepszy kontrakt w najlepszy możliwy sposób - dobrą postawą na boisku.

Ivan Perisić

Kolejne dobre spotkanie Chorwata. Był aktywny, toczył wyrównane pojedynki z Danim Carvajalem, dochodził także do sytuacji strzeleckich, choć brakowało precyzji. Kamyczek do jego ogródka to sytuacja z końcówki meczu, gdy nie dopilnował piłki wychodzącej na aut bramkowy, a Real miał świetną sytuację na podwyższenie wyniku.

Samir Handanović

Bardzo solidny występ kapitana Interu. Co prawda nie zanotował żadnej spektakularnej interwencji, ale stanowił pewny punkt zespołu. Przy obu bramkach nie miał zbyt wiele do powiedzenia.

FLOP

Nicolo Barella

Antybohater wczorajszego meczu. Można mu zarzucić, że powinien szybciej doskoczyć do Kroosa, co być może uchroniłoby Inter przed utratą pierwszej bramki. Jednak prawdziwy dramat z jego udziałem odegrał się już w drugiej połowie. Najpierw zmarnował fantastyczną okazję na wyrównanie, a potem niesportowo zaatakował Militao i wyleciał z boiska z czerwoną kartką. Od tego momentu Nerazzurri przeszli do głębokiej defensywy i w zasadzie oczekiwali na końcowy gwizdek sędziego.

Lautaro Martinez/Edin Dżeko

Słabiutki występ duetu atakujących. Obaj mało widoczni, nie stwarzali zagrożenia pod bramką Królewskich. Jeśli już dochodzili do sytuacji strzeleckich, to uderzenia nie były na tyle jakościowe, aby zagrozić bramce Courtois.

Danilo D'Ambrosio

Najsłabszy punkt defensywy Interu we wczorajszym spotkaniu. Tempo gry było dla niego za szybkie, w dodatku za rywala miał będącego w świetnej formie Viniciusa. W drugiej połowie grał na wahadle, jednak nie potrafił stworzyć zagrożenia pod bramką Realu, przydarzył mu się też bardzo prosty błąd przy wyprowadzaniu piłki.

Źródło: inf. własna