Dimarco: Juric mnie odmienił

Jutrzejszy mecz z Torino będzie miał wyjątkowe znaczenie dla Federico Dimarco, a wszystko za sprawą trenera Ivana Juricia. Właśnie pod jego skrzydłami Włoch zapracował sobie na powrót do Mediolanu i prawdziwą szansę w ukochanych barwach.

W wywiadzie dla dziennika Tuttosport Dimarco opowiadał też o relacjach z innymi szkoleniowcami i planach na najbliższą przyszłość:

- Nowy kontrakt czy pierwszy gol na San Siro w ramach prezentu na Boże Narodzenie? Nie chcę wybierać. O odnowieniu myśli mój agent. Ja wolę skupić się na boisku i nie rozpraszać innymi kwestiami. Jestem jednak szczery. Nie mogę doczekać się podpisania umowy.

- Pierwszy gol mógł przyjść już w meczu z Atalantą. Więcej nie powtórzę tego błędu. Tego dnia byłem spokojny, a później świat mi się zawalił. Po kilku dniach się otrząsnąłem.

- W dzisiejszym futbolu stałe fragmenty gry mają wielkie znaczenie, zarówno w ofensywie, jak i w obronie. Myślę o wielkich meczach, w których o wszystkim decydują czasem epizody, czy też o starciach z drużynami, które bronią się bardzo głęboko. Ciężko na tym pracujemy i widać efekty.

- Duża w tym zasługa Inzaghiego. Trener sprawia, że czujemy się naprawdę dobrze. Na poziomie międzyludzkim ma dobre relacje ze wszystkimi. Grupa jest zjednoczona. Różnice w porównaniu do Conte? Sposób gry jest inny. Dla przykładu, Inzaghi stosuje wiele rotacji. Byłem pod wrażeniem pracy Conte i relacji, jakie stworzył z zawodnikami.

- Trener Juric? Kiedy zacząłem grać regularnie, on naprawdę mnie odmienił. Kiedy zaczynaliśmy grać trójką w obronie, nie sądziłem, że odnajdę się w nowej roli. Miał jednak rację i bardzo poprawiłem grę w defensywie. Juric i jego sztab dali mi bardzo wiele. Zawsze będę im wdzięczny. To dobry trener, jego praca rodzi efekty. Nie będzie nam łatwo.

- Kiedy w 2016 roku trafiłem do Ascoli, moim celem był powrót i pozostanie na dłużej. Trener Stefano Vecchi sprawił, że bardzo się rozwinąłem i uwierzyłem w swój potencjał.

Źródło: Tuttosport