Skriniar: Jestem szczęśliwy w Interze, ale...

Pytany o klubową przyszłość Milan Skriniar nie wykluczył możliwości zmiany barw klubowych. W wywiadzie dla Corriere della Sera Słowak przyznał, że znakomicie czuje się w Mediolanie, lecz życie zawodnika potrafi pisać różne scenariusze.

- Nowe doświadczenie za granicą to nie jest zły pomysł, ale mówiąc o tym, jestem bardzo szczęśliwy w Interze i mieszkam w Mediolanie. Nie myślę o wyjeździe, jednak nigdy nie wiadomo, co może się wydarzyć. Nie rozmawialiśmy jeszcze o przedłużeniu, ponieważ moja umowa obowiązuje do czerwca 2023 roku.

- Wiedziałem, że trafiam do historycznego klubu, nawet jeśli miał wówczas pewne problemy. Trudno było przejść z ustawienia czwórką obrońców do trzyosobowej formacji, ponieważ nigdy tego nie robiłem i musiałem walczyć. Conte posadził mnie i wyjaśnił mi konkretne ruchy, używając tez filmów wideo. On naprawdę nieustannie uderza w swoich graczy, wbijając w nich tę zwycięską mentalność. W końcu ją wchłaniamy, nawet gdybyśmy próbowali się oprzeć.

- Inzaghi jest jak kolega z drużyny. Rozumie nas, rozmawia, śmieje się i żartuje. Z Conte też żartowaliśmy, ale głównie dopiero po wygraniu Scudetto. Teraz czujemy się swobodniej i widać to też na boisku. Jestem środkowym obrońcą, a czasami kończę ataki.

- Hakimi nawet nie rozpoczął z nami treningów przed sezonem. Lukaku powiedział nam, że gdyby miał okazję, odszedłby z klubu. Byłem na Euro i oglądałem w telewizji mecz Duńczyków, kiedy Eriksen upadł na murawę. Komentator mówił po rosyjsku i nie wiedziałem, co się dzieje. Widziałem tylko zawodnika na boisku. Na szczęście klub wysłał mi później wiadomość, w której zapewnił, że wszystko jest w porządku.

- To wspaniały zawód, bardzo dobrze zarabiamy, ale życie jest tylko jedno. Zastanawiałem się nad tym, ale nie chcę nawet myśleć, że mogłoby mi się przydarzyć coś takiego.

Źródło: Corriere della Sera