Inzaghi: Chcemy zdobyć to trofeum
W środę, o godzinie 21:00, na Stadio Giuseppe Meazza rozpocznie się mecz, podczas którego Inter powalczy z Juventusem o Superpuchar Włoch. Za nami przedmeczowa konferencja prasowa z udziałem trenera Interu. Poniżej zapis wypowiedzi Simone Inzaghiego.
Jak ważny jest powrót prezydenta Zhanga w obliczu jutrzejszego meczu?
- Cieszę się, że prezydent jest tutaj, ale jego bliskość była odczuwalna nawet w miesiącach, kiedy nie był obecny w Mediolanie. Często rozmawialiśmy. Mamy nadzieję, że dla niego, dla naszych fanów, dla klubu zagramy świetny mecz. Przygotujmy się najlepiej, jak potrafimy, bo to ważne spotkanie.
Jakiego meczu się spodziewasz?
- To finał, więc nie ma faworytów. W niedzielę Juventus odwrócił losy bardzo trudnego meczu i wygrał spotkanie. To drużyna przyzwyczajona do grania w finale. Jesteśmy w doskonałym momencie. Zagramy naszą bronią, aby sprawić radość naszym fanom. Musimy zagrać agresywnie i z determinacją. Będą trudności i naszym zadaniem będzie wydostanie się najbardziej skompilowanych etapów gry.
Boisz się, że teraz może ci ciążyć presja faworyta Serie A?
- Nie boimy się. Ta sytuacja nas stymuluje. 20 sierpnia, przed mistrzostwami, zdecydowanym faworytem do Scudetto był Juventus. Walka będzie otwarta do końca: Milan, Napoli, Atalanta i Juve wracają do gry. Droga do mistrzostwa jest jeszcze długa.
Calhanoglu wróci do zespołu, podczas gdy Juventus nie będzie miał Chiesy, Cuadrado i De Ligt. Czy te nieobecności mogą mieć jakieś większe znaczenie?
- Juve to drużyna z dobrym składem. Allegri będzie mógł dokonywać właściwych wyborów. Bonucci i Chiellini wyzdrowieją, drużyna będzie konkurencyjna. Życzę Chiesie powodzenia, grałem z jego ojcem: Federico.
Czy łatwiej radzić sobie z grupą, w której jest kapitan o tak wielkiej osobowości jak Handanović?
- Od pierwszego dnia miałem duże wsparcie ze strony drużyny. Jako zawodnik grałem zarówno z Samirem, jak i Kolarowem. Pomogli i pomagają mi każdego dnia. Ale współpraca dotyczy każdego ze składu. Klub i kibice wspierają mnie od pierwszego dnia.
Czy przegrane ligowe zwycięstwo z Juventusem będzie dodatkową motywacją na jutro?
- Dodatkowa motywacja będzie pochodzić z faktu, że to finał, że będziemy na San Siro. To nie będzie zemsta. Do zdobycia jest trofeum, które chcemy zdobyć.
Jak radzą sobie napastnicy? Dzeko i Correa przystąpili do wyścigu z Lazio, jaki jest ich stan?
- Dzisiaj będziemy mieli trening. Dzeko i Correa są w dobrej kondycji. Nareszcie mam wszystkich czterech napastników. Dwóch gra, dwóch jest na ławce. Co jakiś czas będę zmieniać pary.
Źródło: inter.it
SeaVent
11 stycznia 2022 | 14:33
Wolałbym aby nasi zabrali "rzymianom" puchar w pełnym składzie... co nie zmienia faktu ze ich trener jak i braki dają nam większe szanse.
Reklama