Bastoni: Nigdy nie zagram dla Milanu

2 lutego 2022 | 23:35 Redaktor: Błażej Małolepszy Kategoria:Ogólna3 min. czytania

Derby Mediolanu to wyjątkowe spotkanie, lecz dla graczy pokroju Alessandro Bastoniego i Davide Calabrii starcia lokalnych rywali zawsze wiążą się z dodatkowymi emocjami. Przed sobotnim meczem stacja DAZN postanowiła skonfrontować ich punkty widzenia. Co miał do powiedzenia defensor Nerazzurrich?

- Moje pierwsze derby oglądałem wspólnie z tatą, który jest Interistą, więc obyło się bez wielkich dyskusji. Jeden z moich braci jest Romanistą, głęboko zakochanym w Tottim, lecz nigdy nie byliśmy rywalami. Drugi brat zwyczajnie nie cierpi piłki nożnej. Raz przyszedł zobaczyć mój mecz jeszcze za czasów Atalanty, lecz nigdy nie postawił nawet stopy na San Siro.

- Gdy myślę o derbach, mam w głowie rajd Javiera Zanettiego w 90 minucie spotkania, który obiegł wszystkich i wywalczył rzut rożny. Mam to szczęście, że mogę obcować z nim w roli wiceprezydenta. Jest prawdziwym symbolem.

- Mam to szczęście, że to każdego meczu podchodzę ze spokojem. Skupiam się na tym, co mam do zrobienia na boisku. Myślę, że to moja siła. Nie denerwuję się i wiem, jak zarządzać emocjami. Poza tym nie mam żadnych specjalnych rytuałów, poza tym, że zawsze całuję ochraniacze z wizerunkami mojej partnerki i moich braci. Mój tatuażysta, który jest zagorzałym fanem Milanu, od miesiąca gratuluje mi wygranej w derbach. Mój pierwszy mecz zakończył się wygraną 3:0. Końcówkę drugiego oglądałem z ławki, lecz zawsze szło nam dobrze. Mam nadzieję, że w sobotę powtórzymy ten scenariusz na oczach większej liczby fanów na stadionie.

- Gol Calhanoglu z pierwszego meczu? Pamiętam potężne gwizdy. Panował niesamowity chaos. Można było wyczuć napięcie, ponieważ był to ważny rzut karny, który pozwolił nam przełamać impas. Miejmy nadzieję, że uda nam się to powtórzyć.

- Czy przeszedłbym do Milanu? Mogę odpowiedzieć, że absolutnie nie. Każdy dokonuje wyboru. W moim przypadku nie ma nawet 0,1% szans. Komu oddałbym piłkę przy rzucie karnym? Zostawiłbym ją u siebie.

- Z pewnością ważne jest, aby nie tracić punktów ze słabszymi zespołami, ponieważ bezpośrednie mecze mogą zakończyć się każdym rezultatem. Jest jeszcze zbyt wcześnie. W poprzednim sezonie nie byliśmy nawet na szczycie, aby zakończyć sezon z 10 punktami przewagi. Oczywiście ważne będzie, aby nie przegrać.

- Mogliśmy obawiać się gry przed 5000 tysiącami kibiców rozproszonymi po całym stadionie, co w zasadzie oznaczało, że ich nie było. Połowa obiektu to nasza zaleta, którą postaramy się w pełni wykorzystać. Byłem kiedyś na drugim pierścieniu podczas meczu z Romą. Niestety przegraliśmy, lecz stadion był naszym atutem i sygnałem w kierunku rywali. San Siro to prawdziwa ikona.

- Nie zdawałem sobie sprawy, co oznacza bycie ojcem. To wyjątkowa sprawa. Zbieram doświadczenia.

Źródło: DAZN

Polecane newsy

Komentarze: 5

inter00

inter00

3 lutego 2022 | 08:12

Ciekawe czy pępkowe było

wróbel1908

wróbel1908

3 lutego 2022 | 12:30

Śmieszą mnie takie deklaracje xD

INTER_moje_zycie

INTER_moje_zycie

3 lutego 2022 | 14:19

wróbel1908 , dlaczego tak uważasz? ja to odbieram za poczucie honoru ,a to ja odbieram jako mało śmieszne.

wróbel1908

wróbel1908

3 lutego 2022 | 14:49

Ja to odbieram jako przypodobanie się kibicom. To jest truizm ale życie piszę różne scenariusze i po podobnych deklaracjach można narazić się na śmieszność

INTER_moje_zycie

INTER_moje_zycie

3 lutego 2022 | 18:02

Spoko , każdy ma prawo do swojej opinii, lecz wciąż będę się upierał przy tym ,że tu chodzi o głębsze przywiązanie do drużyny, i nie ma nic wspólnego z przypodobaniem bo bez wątpienia każdy propsuje Bastoniego, pozdro


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich