Dimarco: Noszę tę koszulkę z przyjemnością

22 lutego 2022 | 19:48 Redaktor: Hubert Rybkowski Kategoria:Ogólna6 min. czytania

Federico Dimarco był gościem podczas Web Media Day, organizowanego przez Inter dla mediów internetowych. Wychowanek Nerazzurrich musiał zmierzyć się z wieloma pytaniami dziennikarzy, wyszedł z tego dosyć obszerny wywiad, który publikujemy poniżej. 

Podpisałeś nowy kontrakt tuż przed Bożym Narodzeniem, jakie emocje Ci towarzyszyły?

- Wspaniała chwila, cieszę się, że odnowiłem umowę z klubem, w którym dorastałem.

Jakie są Twoje relacje z Inzaghim? Jaka jest Twoja rola na boisku?

- Trener sprawia, że ​​czujemy się dobrze. Jeśli chodzi o boisko, najważniejsze jest to, aby grać.

Co powiedział wam Inzaghi po porażce z Sassuolo?

- Niewiele można powiedzieć, zdajemy sobie sprawę, że źle podeszliśmy do meczu. Myślimy już o następnym.

Czy wygranie scudetto jest dla was dodatkową motywacją?

- Tak, z pewnością jesteśmy świadomi stawki. Ostatnio mieliśmy trochę problemów ze zdobywaniem punktów, ale wiemy, ile jesteśmy warci. Musimy być spokojni i myśleć o kolejnym meczu. To wszystko.

Czy czujesz się lepszym piłkarzem niż kiedyś?

- Nie byłem tu w zeszłym roku, ale widziałem, że zespół stał się bardzo mocny. Bez względu na to, ile masz lat, zawsze jest czas na poprawę.

Możesz nam opowiedzieć o Twojej relacji z bratem?

- Jest cudowna, codziennie jesteśmy w kontakcie, nawet teraz, gdy dzieli nas duży dystans. Zawsze staram się dać mu kilka rad, by mógł się poprawić.

Czy był taki moment w twojej karierze, kiedy chciałeś rzucić piłkę?

- Przeżyłem kilka trudnych chwil, zwłaszcza dwie poważne kontuzje. Zawsze starałem się zachować jasność osądu, w końcu praca przyniosła efekt.

Mówiłeś o nowej umowie, co skłoniło Cię do tego kroku?

- Nie trzeba było mnie specjalnie przekonywać. Mój pomysł był jasny od lata, nie miałem wątpliwości, że chcę tu zostać.

Czy klub ma dla Ciebie jakieś konkretne plany na poziomie osobistym?

- Zawsze staram się myśleć dzień po dniu, a nie rok po roku. Jeśli będzie nam się układać, wtedy zobaczymy.

Spędziłeś w szatni Interu kilka lat, czy możesz nam powiedzieć coś, czego nie wiemy?

- Miałem 16 lat, kiedy dołączyłem do pierwszego zespołu, wtedy był tam Mancini. Od czasów Spallettiego Inter rozpoczął ścieżkę wzrostu, gdy zakwalifikował się do Ligi Mistrzów, potem przyszło scudetto z Conte. W tym roku mamy nadzieję to powtórzyć.

W Serie A trenował Cię Jurić, jak ważne to było?

– Z pewnością było to bardzo ważne, ponieważ to ten trener sprawił, że zostałem takim piłkarzem. Zawsze we mnie wierzył, zawsze będę mu dziękować. Dzięki niemu tak bardzo rozwinąłem się u Inzaghiego.

Dwa lata temu byłeś na wypożyczeniu w Sionie. Odkąd przybyłeś do Interu, cały czas podążałeś właściwą drogą.

- To był trudny rok, pauzowałem 4 miesiące. Praktycznie nie grałem, to była właściwa ścieżka, ale bardziej mentalnie niż piłkarsko. Radzę chłopakom, żeby byli silni psychicznie, aby zawsze wydobywali z siebie to, co najlepsze.

Czy rozmawiałeś z Mancinim tym, jak się poprawiłeś?

- Szczerze to nie rozmawialiśmy, pożegnaliśmy się i tyle.

Co możesz nam opowiedzieć o wpływie Gosensa na szatnię? Boisz się konkurencji?

- Konkurenci mnie nie przerażają, ważne jest to, że istnieje zdrowa rywalizacja, ponieważ jest to rzecz, która sprawia, że ​​każdy zawodnik daje z siebie wszystko. Na boisku pokazuje wysoką klasę, w Atalancie grał fantastycznie.

Kilka lat temu Mancini powiedział, że z tą lewą stroną nie możesz źle dośrodkować, dostrzegł Twoje cechy. Czy teraz, gdy już byłeś na zgrupowaniu kadry, masz nadzieję na powrót do reprezentacji?

- Tak, mam nadzieję, ale powołanie do reprezentacji zależy od występów w Interze.

Nigdy nie zaprzeczyłeś, że jesteś fanem Interu, czy granie jako kibic jest łatwiejsze czy trudniejsze?

- To nie jest ciężar, noszę tę koszulkę z przyjemnością.

Byłeś przystosowany do warunków w akademii, czy w późniejszych latach to był problem?

- Z pewnością, kiedy opuszczasz to środowisko, nie jest łatwo się dostosować, ponieważ przywykłeś do najwyższych standardów. Miałem 5-6 lat wzlotów i upadków, jestem szczęśliwy, ponieważ wszystkie moje poświęcenia były ważne i pozwoliły mi dostać się do Interu.

Inter wygra scudetto?

- Tak.

Jakich rad udzielili Ci Kolarov i Bastoni?

- Obaj są wspaniali, dobrze dogaduję się ze wszystkimi. Nie widzę powodu, abyśmy mieli nie rozmawiać, najlepsze relacje mam z Bastonim, ponieważ byliśmy razem w Parmie. Kolarov codziennie daje mi świetne rady.

Piłkarsko urodziłeś się i wychowałeś w Interze, spośród graczy, z którymi występowałeś w Primaverze jesteś tym, który zaszedł najwyżej. Jak wielki to powód do dumy?

- Nikt nie mógł wiedzieć, gdzie będę 6 lat po moim doświadczeniu w Primaverze. Cieszę się, że tu jestem i myślę tylko o Interze. Jestem w kontakcie z kilkoma byłymi kolegami z drużyny, na przykład z Bonazzolim, cieszę się z jego gola strzelonego Milanowi.

Czego będzie potrzebował Inter, aby wygrać scudetto?

- Musimy myśleć o jednym wyścigu na raz, w stawce jest kilka drużyn, rywalizacja będzie zacięta. Postaramy się tam pozostać.

Której drużyny obawiasz się najbardziej?

- Żadnej, myślimy tylko o sobie, tylko my możemy popełnić błąd. Musimy grać tak, jak to robimy, wyłączając niedzielny mecz. Chcemy wrócić na szczyt.

Pragniesz zemsty na Milanie w Pucharze Włoch?

- Bardzo.

Kto jest Twoim wzorem pod względem wykonywania rzutów wolnych?

- Nie wiem, myślę o tym, ale nikt nie przychodzi mi do głowy.

Czy obawiasz się ryzyka blokady psychologicznej po porażce z Sassuolo?

- Myślę, że kiedy byliśmy 7 pkt. od pierwszego miejsca w tabeli, wszyscy myśleli, że jesteśmy poza grą, a w styczniu widzieli w nas pewniaków do scudetto. Pomyłki się zdarzają, ważne jest, aby nie stracić pewności siebie. Jesteśmy świadomi błędów popełnionych w niedzielę, od dziś do piątku musimy myśleć o tym, jak przywieźć z Genui korzystny rezultat.

Jak silny jest bodziec drugiej gwiazdki na koszulce?

- Jest bardzo silny, ponieważ wygrywanie pomaga dalej wygrywać. Po Superpucharze byłoby to bardzo ważne.

Czy masz tatuaże, do których jesteś przywiązany?

- Mam kilka, najważniejsze są imiona moich dzieci, mojej żony, moich rodziców i mojego brata.

Jakie masz hobby?

- Lubię spędzać wolny czas z dziećmi i żoną.

Źródło: fcinternews.it

Polecane newsy

Komentarze: 3

inter00

inter00

22 lutego 2022 | 21:28

Mam z nim wielki problem. Jak jakiś czas temu uważałem że powinien być wahadłowym tak stwierdzam po czasie że na wahadłowego jest zbyt wolny. Podoba mi się jak wchodzi s buty Bastoniego i podłącza się do akcji ofensywnych ale odstaje poziomem w defensywie od Włocha. Wolałbym jednak żeby został jako lewy środkowy obrońca i poprawił swoje umiejętności defensywne niż był wahadłowym, oczywiście kiedy trzeba mógłby śmiało tam grać

DonPietro

DonPietro

22 lutego 2022 | 23:37

Mnie w obronie nie przekonuje. Gra tam, bo Kolarov jest cienki. Trzeba jednak wierzyć, że zostawi pot i serducho na treningach i będzie grać na odpowiednim poziomie.

Mnie zastanawia czy dałby radę w środku na miejscu Hakana. Dobry przegląd pola, świetnie ułożona lewą nogą, potrafi rozkręcić akcje, a i w odbiorze nie musi być tak pewny jak grając w trójce w obronie.

Lambert

Lambert

23 lutego 2022 | 11:48

Lepiej gra na wahadle niż w obronie, ma precyzyjne dośrodkowania, a przyspieszyć również potrafi, był taki moment w ostatnim meczu gdy próbował zatrzymać piłke przed autem bramkowym, to prędkość do jakiej sie rozpędził mnie zadziwiła. Do tego petarda w lewej nodze, ze strzałów z dystansu jak i z wolnych.


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich