Problemy z ustaleniem daty meczu z Bologną

W pierwszym noworocznym meczu Inter miał zmierzyć się z Bologną, lecz ze względu na dużą liczbę zakażeń koronawirusem u rywali spotkanie nie doszło do skutku. Jak donosi Corriere della Sera, nadal nie ustalano terminu, w którym można by odrobić tę zaległość, na co mają wpływ zarówno kwestie sportowe, jak i proceduralne. 

Dobre wyniki Nerazzurrich sprawiają, że ich kalendarz zrobił się napięty. Gdyby podopieczni Simone Inzaghiego nie rywalizowali w półfinale Pucharu Włoch, mogliby w tym terminie zagrać z ekipą Rossoblu, lecz ta data nie wchodzi w grę.

Istotną kwestią jest też udział w Lidze Mistrzów. Dopóki ekipa z San Siro nie została wyeliminowana z tych rozgrywek, nie można wyznaczyć meczu w terminie, który mógłby kolidować z spotkaniem Champions League. Jednak to może ulec zmianie już jutro, gdyż faworytem do awansu do 1/4 finału jest Liverpool. 

Jeszcze bardziej problematyczne są kwestie biurokratyczne. Nadal ze wszystkich swoich zadań nie wywiązały się sportowe organy sprawiedliwości, które muszą zakończyć postępowanie w Kolegium Gwarancyjnym Włoskiego Komitetu Olimpijskiego.

Wyrok w II instancji zapadł 14 lutego, przez co przed 16 marca, gdy minie ostatni termin składania apelacji, nie ruszy postępowanie w Kolegium. Potem kluby mają kolejny miesiąc na to, aby przygotować się do rozprawy, jednak można zakładać, że odbędzie się ona nieco później, bo dopiero po świętach wielkanocnych.

To wszystko sprawia, że na dziś najbardziej realnym terminem wydaje się 27 kwietnia, o ile Nerazzurri nie będą wtedy rywalizowali w półfinale LM. Nadal nie można wykluczyć, że Interowi zostanie przyznany walkower, choć wydaje się to mało realne.

Źródło: fcinternews.it