Brozović zbawieniem i problemem Interu

15 marca 2022 | 11:03 Redaktor: Błażej Małolepszy Kategoria:Publicystyka3 min. czytania

Powszechnie wiadomo, że niemal wszystkie uzależnienia w dłuższej perspektywie niosą ze sobą głównie negatywne konsekwencje. Nie inaczej jest, gdy przełożymy tę zasadę na grunt piłkarski, czego doświadczają ostatnimi czasy kibice Interu. Ekipa wciąż aktualnych mistrzów Włoch ma ogromny problem z funkcjonowaniem bez osoby Marcelo Brozovicia, a na horyzoncie brak sensownych rozwiązań.

Konia z rzędem temu, kto w styczniu 2015 roku przewidywał, że Nerazzurri wypożyczają z Dinama Zagrzeb gracza, który za kilka lat wypracuje sobie wręcz niepodważalną pozycję w podstawowej jedenastce. Tym bardziej że przyszło nam nieco poczekać na rozkwit formy charyzmatycznego pomocnika.

brozo

Chorwat stosunkowo szybko zaczął występować w wyjściowym składzie, lecz kolejni szkoleniowcy mieli problem z jednoznacznym określeniem roli, którą miałby odgrywać w drugiej linii zespołu. Piłkarz miewał spore wahania formy, a jego boiskowa postawa często irytowała kibiców. Wszystko zmieniło się wraz z zatrudnieniem Luciano Spallettiego w roli pierwszego szkoleniowca. Przyjście Toskańczyka zapoczątkowało lepsze czasy dla całego Interu, lecz jednym z głównych beneficjentów zmiany na ławce trenerskiej stał się właśnie Brozo.

Spalletti jeszcze za czasów swojej drugiej kadencji w barwach Romy publicznie chwalił reprezentanta Chorwacji i plotkowano, że ten może obrać kierunek na stolicę Italii. Ostatecznie skończyło się tylko na spekulacjach, a panowie otrzymali możliwość wspólnej pracy w ekipie Nerazzurrich. Nowy trener nie wymagał od zawodnika wykręcania konkretnych liczb i powierzył mu rolę reżysera poczynań drugiej linii swojego zespołu. Marcelo Brozović stał się odpowiedzialny za arytmię akcji, wyprowadzanie ataków, a dzięki wrodzonym predyspozycjom biegowym mógł być cały czas pod grą i doskonale spełniał się też w fazie defensywnej.

Urodzony w Zagrzebiu pomocnik od wielu lat zalicza się do ścisłej ligowej czołówki pod względem odbiorów piłki i przebiegniętych kilometrów. Ciągła mobilność i niespożyte siły zawodnika stanowią zagadkę również dla jego kolegów z zespołu, o czym w zabawnej anegdocie wspominał kiedyś Dejan Lovren:

- Nie wiem, w jaki sposób Brozović jest w stanie tyle zjeść. Przed finałem Mistrzostw Świata zjadł dwa kilogramy salami, dwa rogaliki, popił Coca-Colą, a następnie bez problemów przebiegł 15 km. Gdybym zjadł tyle, co on, potrzebowałbym czterech dni, aby wrócić do zdrowia. Zapytałem go, jak mu się to udaje, a on wskazał na niebo i odpowiedział tylko: Salami, salami.

Wspomniany Luciano Spalletti, a następnie Antonio Conte i teraz Simone Inzaghi uzależnili funkcjonowanie środka pola od dyspozycji Marcelo Brozovicia, lecz zapomnieli, iż nawet najbardziej niezawodna formuła potrzebuje czasem alternatywy. Latem klubowi dyrektorzy w pocie czoła pracowali nad wypełnieniem wyrw powstałych po utracie takich graczy jak Romelu Lukaku, Achraf Hakimi czy Christian Eriksen, ale problem zastępcy dla naszego bohatera pozostał niezauważony. 

Inna sprawa, iż na rynku nie ma zbyt wielu graczy o zbliżonej charakterystyce i cenie oscylującej w zasięgu finansowych możliwości mediolańczyków. Dodatkowo taki zawodnik musiałby potrafić pogodzić się z rolą zmiennika dla piłkarza, który opuszcza naprawdę mało spotkań w przeciągu całego sezonu. W takim wypadku może warto byłoby wypracować rozwiązania taktyczne, które w sytuacjach awaryjnych potrafiłyby maskować nieobecność Brozovicia. To jednak temat na znacznie szerszą analizę, lecz został on już zauważony również we włoskiej prasie. 

Sam piłkarz powinien być jednak zadowolony, gdyż stał się bohaterem gorącej dyskusji akurat w momencie dopinania warunków nowej umowy z Interem. Teraz jego pozycja przy stole negocjacyjnym wydaje się być naprawdę mocna.

Źródło: inf. własna

Polecane newsy

Komentarze: 2

master

master

15 marca 2022 | 11:45

Jego pozycja jest tak newralgiczna, że w jego miejscu nie może grać piłkarz, który siedzi na ławce 6 miesięcy, tylko po to żeby wejść dwa razy w roku i dać ciała bo nie gra regularnie. Wydaje mi się że jego gra jest idealnym połączeniem rozgrywającego i defensywnego pomocnika. Rok temu co już kilka razy pisałem jako zastępca Brozo sprawdził się Eriksen że świetnym dryblingiem, nas początku przygody Conte robił to Sensi również świetny drybling. Więc bardziej niż defensywa na tej pozycji potrzeba jest umiejętności utrzymania się przy piłce. Gaglia, Vecino czy Vidal to nie to, inna charakterystyka. Barella czy Hakan są bardziej ofensywni ale też sporo tracą... Cóż począć jesteśmy bez niego jak dzieci we mgle na chwilę obecną.

inter00

inter00

15 marca 2022 | 14:11

Jak nie można zmiennika kupić to trzeba stworzyć, wybrać kilku graczy z Primavery z potencjałem i trenować ich do roli Brozo


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich