Kluby mówią basta. Stadion poza Mediolanem? (akt.)
Addio San Siro? Dzisiejsza La Gazzetta dello Sport bije na alarm i sugeruje, że włodarze Interu oraz Milanu mają już dość niekończących się biurokratycznych przepychanek z władzami miasta w sprawie budowy nowego stadionu.
W klubowych gabinetach coraz poważniej rozważana ma być opcja wyprowadzki poza granice metropolii. Raporty sugerują przeprowadzkę do Sesto San Giovanni.
Kiedy w grudniu zapadła decyzja o wyborze i zatwierdzeniu projektu tzw. Katedry, kibicom wydawało się, że już nic nie stanie na przeszkodzie, aby do 2027 roku ukończyć budowę ultranowoczesnego obiektu. Niestety ponownie dała o sobie znać słynna włoska biurokracja, która w przeszłości torpedowała już nie jeden ambitny projekt.
Protesty ekologów i mieszkańców przekonały burmistrza do przeprowadzenia konsultacji społecznych. Publiczna debata ma potrwać ok. sześciu miesięcy i jej celem będzie doprowadzenie do uiszczenia konkretnych zmian w projekcie budowy stadionu. Oczywiście wszystko dodatkowo wydłuży cały proces i spowolni oficjalne rozpoczęcie prac.
Zdaniem różowego dziennika w obu klubach powoli tracą już jednak cierpliwość. Czy kibiców czeka zatem nie tylko pożegnanie ze starym stadionem, ale także z dzielnicą San Siro?
Aktualizacja:
Giuseppe Sala za pośrednictwem Instagrama odniósł się do treści dziennika.
Źródło: La Gazzetta dello Sport
Aneta Dorotkiewicz
29 marca 2022 | 12:11
Bardzo dobrze. Od początku była taka alternatywa i ja jestem za tym. Dojazd z centrum taki sam, a jak się nie da dogadać z tymi dzbanami, to nie ma co zwlekać, bo to potrwa kolejnych pięć lat... Sesto San Giovanni może tylko na tym zyskać.
DonPietro
29 marca 2022 | 19:14
Nie ma co się kopać z koniem tylko trzeba zarabiać pieniądze. Bez nowoczesnego stadionu ani rusz. Jak nie chcą na San Siro, to niech będzie i w Pcimiu Dolnym byle hajs się zgadzał.
inter00
30 marca 2022 | 09:51
Zgadzam się z Anetą
Reklama