Inzaghi: To będzie mecz osobowości i charakteru
Przerwa reprezentacyjna już za nami. Inter jest gotowy wrócić do gry. Na pierwszy ogień idzie wymagający rywal. Nerazzurri zmierzą się z Juventusem. Derby Włoch rozpoczną się w niedzielę o godzinie 20:45. Przed tym spotkaniem Simone Inzaghi stwierdził, że ten mecz będzie wymagający, ale może być też silnym bodźcem dla wszystkich.
Inter wchodzi w ostatnią fazę sezonu. Czego oczekujesz po meczu z Juventusem?
- To będzie bardzo ważny mecz i nie mogło być lepszego wyzwania, by dać silny sygnał środowisku i sobie. Oczekuję wyniku. Stwarzamy dużo sytuacji, ale w ostatnich siedmiu meczach zdobyliśmy siedem punktów. Jest to rozczarowanie, dlatego chcemy osiągnąć dobry rezultat. Przed nami jeszcze dziewięć spotkań, a jutrzejsze jest najbardziej wymagające. Wynik będzie miał wpływ na morale i wygląd tabeli.
Jak się czuje Brozović? Będzie jutro dostępny?
- Wszyscy wiemy, jak ważny jest Brozović. Jest dla nas fundamentalny, ostatnio pracował całkiem dobrze. Dzisiaj z De Vrijem będą trenować cały trening. Zobaczmy, jak obaj zareagują.
Jak wygląda zespół? Czy wszyscy są świadomi, że brak wygranej może oddalić was od ostatecznego celu?
- Wczoraj mieliśmy dobry trening. To od nas, z gniewem i charakterem, zależy, czy zrobimy więcej. W ostatnich siedmiu meczach straciliśmy punkty. Wiemy, że prócz biegania, agresji i determinacji potrzebny nam jest świetny mecz. Przed nami mocny rywal i trudny teren w postaci ich stadionu. To będzie mecz osobowości i charakteru.
Dlaczego Inter tak bardzo zwolnił w ostatnim okresie po doskonałej grze z poprzednich miesiącach?
- Wszystkie czołowe zespoły miały trudne momenty. Nasz zbiegł się z podwójną konfrontacją z Liverpoolem i zaczął się od przegranych derbów. Od początku roku wygraliśmy Superpuchar, graliśmy w 1/8 Ligi Mistrzów i wciąż liczymy się w walce o Scudetto. O to właśnie prosił klub.
Czy czujesz zbyt duży sceptycyzm wobec Interu?
- Krytyka musi zostać zaakceptowana. Odróżniamy te konstruktywne od tych budowanych celowo, których nie bierzemy pod uwagę.
Ostatnim trenerem Interu, który wygrał w Turynie, był Stramaccioni. Mówi, że do pokonania Juventusu na stadionie potrzebna jest odwaga, a ponadto Inter pokazuje Scudetto na piersi…
- Z całą pewnością ma rację. Zmierzyliśmy się już z Juve w Superpucharze, który wygraliśmy. W lidze zremisowaliśmy. Wiemy, że Juventus jest dobrym momencie i wraca do dobrej gry, co przekłada się na ich miejsce w tabeli, gdzie jeszcze jakiś czas temu nikt się tego nie spodziewał. Juve poprawiło się w styczniu dzięki przybyciu Vlahovicia i Zakarii. Już wcześniej byli silni. Atak Juve ma wielu napastników, na których trzeba mieć oko.
Czy podejście twoich piłkarzy do meczów jest problemem?
- Nie podobało mi się nastawienie do meczów z Fiorentiną i Torino. Później zagraliśmy świetne drugie połowy. Z Juve bardzo ważne będzie, aby od razu dobrze zacząć.
Czy nadal widzisz siebie w Interze przyszłego lata?
- Praca trenera zależy od wyników. Jestem zachwycony i dumny z wyboru dokonanego w czerwcu. To drużyna mistrzów, która straciła dwóch najlepszych zawodników. Wykonaliśmy świetną robotę z kadrą, która udźwignęła wymagania. Chociaż jesteśmy w pełnym rozkwicie pojawiają się różne plotki, to normalne, że nadeszła krytyka. Ona zawsze nam towarzyszy.
Jak sobie radzi Barella? Jego ostatni okres nie był zbyt genialny…
- W ostatnich dniach pracował bardzo dobrze, podobnie jak Bastoni, Vidal i Sanchez, którzy wrócili z wielkimi rozczarowaniami na szczeblu krajowym. Muszą natychmiast myśleć o jutrzejszym meczu.
Dla Allegriego jesteś faworytem do wygrania Scudetto.
- Istnieje wielki wzajemny szacunek, to jego opinia.
Czujecie presję?
- Oczywiście znaczenie tego meczu nas obciąża. Zagramy na wyjeździe, będzie to coś innego niż granie na San Siro, ale będziemy mieli obowiązek rozegrania solidnego meczu.
W ostatnim okresie pomocnicy mniej pomogli w akcjach ofensywnych. Czy musisz poprawić się w tym aspekcie?
- Wskaźnik zagrożenia Interu pozostał taki sam, jak w najlepszych miesiącach tego sezonu. Pracujemy nad poprawą naszych wad, począwszy od jutra.
Źródło: inter.it
Garon_92
3 kwietnia 2022 | 09:07
Pitu Pitu. Będzie wpierdacz i do domu lizać rany. Szymon ogarnij się 7pkt w 7 meczach. Tam właśnie zostało przegrane mistrzostwo, tyle w temacie.
Obstawiam że dziś albo remis albo minimalnie wygraja żydki z Turynu niestety....
Reklama