Inzaghi: Trzeba zostawić na boisku serce

10 maja 2022 | 19:40 Redaktor: Aneta Dorotkiewicz Kategoria:Ogólna3 min. czytania

Już jutro Nerazzurri staną do walki o Puchar Włoch. W finałowym starciu ich rywalem będzie Juventus. Przed meczem Simone Inzaghi podkreślał, że szczegóły będą mieć znaczenie dla wyniku tego spotkania.

Jakie są twoje odczucia przed tym finałem?

- Bycie tutaj to powód do dumy. To bardzo ważny mecz. Dla mnie nie ma recepty na wygranie finału. Potrzeba rywalizacji, determinacji i koncentracji. Będziemy musieli dać z siebie sto dwadzieścia procent, by podnieść drugie trofeum w tym sezonie.

Jak ważny jest dla ciebie ten tydzień?

- Nie tylko dla mnie, ale dla całej drużyny jest to ważny czas. Wiemy jak daleko zaszliśmy i od czego zaczynaliśmy. Szło nam dobrze, więc i oczekiwania wzrosły. Przyszłość jest jutro. Musimy spróbować wygrać. Później będą ostatnie kolejki mistrzostw. Patrząc wstecz na dzień prezentacji, ósmego lipca ubiegłego roku, wykonaliśmy ogromną pracę. Tego dnia bym się nie spodziewał.

Czego oczekujesz od zespołu?

- Szczegóły zrobią różnice. Znamy Juventus. Zmierzyliśmy się z nimi trzy razy w tym roku. Na boisku będzie dużo jakości. Będziemy musieli dobrze zarządzać momentami meczu.

W pierwszym roku na ławce Interu ustanowiłeś rekord punktów, wygrałeś Superpuchar, dotarłeś do finału Pucharu Włoch i wciąż jesteś w grze o Scudetto. Jednak istnieje ryzyko, że będzie to niespełniona ścieżka ze względu na ostatnie mecze. Co o tym myślisz?

- Wszystko zawdzięczam drużynie, która zawsze ze mną podazała. Sezon jest wspaniały. Przez te miesiące graliśmy świetną piłkę nożną. Owszem, straciliśmy po drodze trochę punktów, ale kiedy wspominam jak graliśmy z Liverpoolem, jak dotarliśmy do tego finału... Nie mogę nic zarzucić zespołowi.

Jak trudno jest skupić się wyłącznie na Pucharze Włoch, nie uwzględniając mistrzostw?

- Rozmawialiśmy o tym. Prawdopodobnie byłoby lepiej zagrać w finale pod koniec Serie A, ale tak to zostało ustawione na początku roku. Walczyłem w finałach jako zawodnik i jako trener. Nie jest problemem grać blisko mistrzostw.

Jaka jest recepta na wygraną?

- Nie ma czegoś takiego. Będziemy musieli rozegrać mecz z uwagą i determinacją. Wiemy z kim przyjdzie nam się zmierzyć i szczegóły będą decydujące.

W finale nie ma faworytów, ale w tym sezonie byłeś lepszy od Juventusu. Czy masz tę świadomość?

- Spotkaliśmy się z nimi trzy razy, w trzech różnych meczach, również pod względem taktycznym. Spodziewam się bardzo otwartego wyzwania. Będziemy musieli je jak najlepiej zinterpretować i nie możemy popełnić błędów. To właśnie epizody mają znaczenie w takich wyzwaniach.

Inter wielokrotnie reagował po tym jak tracił bramki. Jakiego podejścia oczekujesz?

- Każdy mecz jest inny, nie ma dokładnego przekazu. Jedyne, co trzeba zostawić na boisku, to serce i ta drużyna pokazała, że zawsze je ma. Na czterdzieści dziewięć meczów przegraliśmy tylko sześć i nie zawsze na to zasługiwaliśmy.

Jakie to uczucie wrócić na Stadion Olimpico?

- Znam wszystko i wszystkich. Zobaczę wiele osób, którzy mnie pokochali. Sprawili, że poczułem się dobrze. Teraz jestem naprawdę dumny, że jestem trenerem Interu, bardzo wspaniałego klubu.

Jak się przygotowywałeś?

- Trzeba być głodnym... Chcieliśmy za wszelką cenę Superpuchar. W tych dniach pracowaliśmy naprawdę dobrze.

Inter będzie razem. Kibice was przywitają, zapowiadają piękną oprawę z udziałem kibiców Lazio. Jakiej atmosfery oczekujesz?

- Trenowałem Lazio i Inter. To zaprzyjaźnione drużyny. Czy u siebie, czy na wyjeździe zawsze czuliśmy wsparcie kibiców. Weźmy na przykład mecz z Udinese... To było skomplikowane spotkanie, a oni nas wspierali dodając niesamowitej siły.

Czy Bastoni jest już w pełni zdrowy? Jaki wyborów dokonasz?

- Wszystkie wybory są skierowane tylko na finał Pucharu Włoch. Mam wszystkich do dyspozycji oprócz Vecino, który narzekał podczas ostatniej sesji treningowej. Czeka go kilkudniowa przerwa. Bastoni wyzdrowiał. Przepracował cały trening, z czego połowę z drużyną. Ocenimy jego dyspozycję jutro rano. Są wątpliwości nie tylko względem niego, ale zostawiamy to na rano.

Jakie znaczenie ma obecność Calhanoglu?

- Ma wspaniały sezon. Od razu się zaaklimatyzował. Zrobił ogromny skok jakościowy. Chce pracować, jest bardzo pozytywnie nastawiony.

Źródło: inter.it

Polecane newsy

Komentarze: 1

inter00

inter00

10 maja 2022 | 19:51

Wygra drużyna z większym zaangażowaniem


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich