Eto'o: Finały się wygrywa
Bohaterem ostatniego wygranego finału Pucharu Włoch z udziałem Nerazzurrich był Samuel Eto'o. Kameruńczyk popisał się dubletem w rywalizacji z Palermo w 2011 roku. W rozmowie z La Gazzetta dello Sport były napastnik wyraził nadzieję, że podopieczni trenera Inzaghiego pójdą w ślady swoich poprzedników.
- Gratulacje za dotarcie do ostatecznej rozgrywki, ale finałów się nie rozgrywa, lecz trzeba je wygrywać. Tylko wynik ma znaczenie. Musisz być przygotowany, a gracze Interu będą gotowi. Mogę tylko życzyć im powodzenia. Doskonale pamiętam swoje wygrane w Pucharze Włoch. Dublet z Palermo w 2011 roku i zwycięstwo nad Romą po golu Milito z Mourinho na ławce. Dla Jose wszyscy byliśmy wojownikami.
- Mediolan to moje miasto. Dużo dał mnie i mojej rodzinie, która nadal tutaj mieszka. Zawsze z przyjemnością wracam do miejsca, gdzie zdobyłem wiele tytułów.
W rozmowie nie zabrakło innych ciekawych wątków:
- Który włoski gracz najbardziej mnie ekscytuje? Bastoni! Mamma mia, co za zawodnik.
- Dybala w Interze? Uważam, że wszyscy najważniejsi gracze prędzej czy później muszą trafić do Interu. Dybala jest więcej niż ważny.
- Mentalność Perisicia jest najlepsza. Potrzebujesz jej, aby być dostępnym dla zespołu, niezależnie od swojej rangi. Gratuluję Chorwatowi. Jestem dumny, widząc poświęcenie całego zespołu, ale w szczególności właśnie jego.
- Lautaro kontra Vlahović? Pozwólcie, że będę mówić o zawodniku mojego zespołu. Lautaro zrobił wiele ważnych rzeczy dla Interu i mam nadzieję, że podobnie będzie w przyszłości. Życzę mu wspaniałej kariery pozbawionej kontuzji tutaj z nami. Oby w finale dał nam radość, do której już nas przyzwyczaił.
Źródło: La Gazzetta dello Sport
Reklama