Dzisiaj spotkanie ws. kontraktu Perisicia
Najpierw gol i spory udział przy drugim trafieniu, a następnie groźnie wyglądająca kontuzja i przedwczesne opuszczenie murawy. Ivan Perisić, bo oczywiście jego dotyczy ten wstęp, ponownie był wczoraj w centrum boiskowych wydarzeń. Temat Chorwata pojawia się również na łamach dzisiejszych dzienników.
Jeśli chodzi o stan zdrowia piłkarza, to dotychczas nie pojawiły się żadne konkretne informacje. Najprawdopodobniej jutro przeprowadzone zostaną szczegółowe badania, które pozwolą nakreślić sytuację. O Perisiciu pisze się jednak przede wszystkim z powodu nierozwiązanej kwestii nowego kontraktu.
Wczoraj na trybunach Stadio Giuseppe Meazza obecny był agent zawodnika Frane Jurcević i najpewniej dzisiaj dojdzie do kluczowego spotkania z Giuseppe Marottą oraz innymi przedstawicielami klubu. Od jego rezultatów zależeć będą dalsze losy reprezentanta Chorwacji w Mediolanie. Rozwojowi sytuacji bacznie przygląda się też Juventus, który chciałby zakontraktować utytułowanego gracza z wolnego kontraktu. W grze pozostają też kluby angielskie.
Ivan Perisić zarabia obecnie 4,8 mln euro podstawy, a jego żądania sięgają 6 mln. Tego Inter nie jest w stanie spełnić, lecz w zamian proponuje 4,5 mln podstawowej wypłaty + premie, które pozwoliłyby piłkarzowi na dobicie do wymarzonych 6 mln. Czy strony zdołają osiągnąć porozumienie? Beppe Marotta wydawał się być wczoraj umiarkowanym optymistą, lecz zarazem podkreślał, iż klub nie ugnie się pod naciskiem presji kibiców i sentymentów:
- Musimy wziąć pod uwagę zarówno sentymenty dyrektora, który jest fanem, jak i kwestie administracyjne. Kwestia Perisicia nie podlega dyskusji, jeśli chodzi o sentymenty, lecz musimy też ocenić, co jest w naszych możliwościach jako klubu. Zrobimy co w naszej mocy. Jestem pewny siebie, ponieważ oboje chcemy kontynuować ten związek. W przyszłym tygodniu spotkamy się z jego świtą. Mam nadzieję, że dojdziemy do pozytywnych wniosków.
Źródło: La Gazzetta dello Sport / Corriere dello Sport
master
23 maja 2022 | 12:46
Dodałbym jeszcze, że jego niekwestionowana interwencja tzw. "no look block" spowodował natychmiastowe zażegnanie niebezpieczeństwa ze strony Sampy i jednoczesne uruchomienie morderczej kontry.
Takich interwencji w swoim portfolio z pewnością nie mają ani Zanetti ani Maldini, niestety jak widać takie zagranie na sięgającym zenitu poziomie umiejętności piłkarskich i telepatycznych spowodowało rzeczową kontuzję - coś za coś.
Lambert
23 maja 2022 | 13:00
Decyzja powinna zależeć od severity jego kontuzji, wczoraj chłopa prawie wywieźli ze stadionu.
inter00
23 maja 2022 | 15:11
Nowy kontrakt na warunkach klubu, tak jak powiedział Marotta, nie ma co się uginać pod żądaniami Chorwata
Reklama