Marotta: Naszym celem jest pierwsza czwórka

Kibice Interu mają uzasadnione obawy przed zbliżającym się letni oknem transferowym, a wypowiedzi osób związanych z klubem nie mogą napawać przesadnym optymizmem. Zdaniem Giuseppe Marotty obecny stan rzeczy to problem całego włoskiego futbolu i jest efektem wieloletnich zaniedbań ze strony klubowych włodarzy.

Dyrektor generalny Nerazzurrich udzielił wywiadu gazecie Il Mattino:

- Mając 45 lat doświadczenia w świecie futbolu, jasnym jest dla mnie, że w 2000 roku byliśmy piłkarskim Eldorado, jeśli chodzi o finansowanie i sukcesy. Przyjeżdżało tu wielu mistrzów, którzy spędzali swoje kariery we Włoszech, jak Diego Armando Maradona. Teraz Serie A jest postrzegana jako liga przejściowa, do której zawodnicy przychodzą, rozwijają się i idą dalej. W poprzednim sezonie mieliśmy tego przykład z Hakimim oraz Lukaku, którzy poprosili o transfery.

- Musimy zdać sobie sprawę, że czasy się zmieniły. W 2000 roku mieliśmy kluby prowadzone przez bogatych biznesmenów, którzy po prostu wypisywali czeki na pokrycie strat, podczas gdy w Anglii pracowali nad pozyskiwaniem większych zasobów i podnoszeniem wartości produktu. Po 20 latach takiego podejścia wartość Premier League dała im przewagę w stosunku cztery do jednego nad Serie A. Przeoczyliśmy to, ponieważ naszym prezesom i menadżerom brakowało długoterminowej wizji, a teraz powstała luka, którą ciężko zniwelować.

- Innym problemem jest fakt, że we Włoszech nie mamy Ministra Sportu, a jedynie funkcję powiązaną z innymi tekami. Talenty uciekają, ponieważ nikt ich nie identyfikuje na poziomie szkolnym. Nie zapomnijmy, że naszym celem jest znalezienie się w pierwszej czwórce, która kwalifikuje się do Ligi Mistrzów, ponieważ tam zarabia się miliony, które pomagają nam prowadzić klub.

Źródło: Il Mattino