Acerbi kimś więcej niż tylko uzupełnieniem

Czołówki największych włoskich dzienników zajmują dzisiaj oczywiście środowe wydarzenia w Lidze Mistrzów, lecz La Gazzetta dello Sport trochę miejsca poświęca także osobie Francesco Acerbiego. Defensor udanie zadebiutował w szeregach czarno-niebieskich i wcale nie zamierza poprzestać na roli uzupełnienia składu. 

- Chcę grać. Nie jestem tu tylko dla samej obecności. Jestem do dyspozycji trenera i będę próbował wprawić go w zakłopotanie - te słowa reprezentanta Italii jasno pokazują, że ten czuje się na siłach, aby podjąć równorzędną rywalizację o miejsce w wyjściowej jedenastce. Zdaniem różowego dziennika Acerbi wcale nie musi stać na straconej pozycji.

Kibice Nerazzurrich miesiącami mamieni byli wizją transferu Bremera, następnie w kontekście Interu wymieniano takich zawodników jak Milenković, Akanji czy Chalobah. Stąd, kiedy okazało się, że wybór ostatecznie padł jednak na 34-latka, spora część fanów nie zamierzała nawet ukrywać swojego rozczarowania. Na niekorzyść Acerbiego działały też fakt skonfliktowania z kibicami Lazio i ogólna atmosfera wokół jego osoby.

Gdyby odłożyć jednak na bok emocje, to żaden sympatyk calcio nie może odmówić doświadczonemu obrońcy umiejętności. LGdS zwraca też uwagę na cechy osobowościowe zawodnika. Jedyny znak zapytania miała stanowić forma fizyczna, lecz pierwszy test z Viktorią Pilzno wypadł nad wyraz pozytywnie.

Co będzie dalej? Francesco Acerbi może konkurować o miejsce w składzie nie tylko ze Stefanem de Vrijem, lecz jako naturalnie lewonożny zawodnik stanowi alternatywę również dla Alessandro Bastoniego. Bardzo możliwe, że Simone Inzaghi wkrótce ponownie postawi na swojego wieloletniego podopiecznego.

Źródło: La Gazzetta dello Sport