Inzaghi wolał Correę zamiast Dybali?

Mimo iż Paulo Dybala zdążył się już nabawić pierwszej kontuzji w tym sezonie, to swoimi dotychczasowymi występami zdecydowanie udowodnił swoją jakość. Zapewne wielu kibiców Interu nadal rozpamiętuje jego niedoszły transfer do ekipy Nerazzurrich.

Czemu wracamy do Argentyńczyka? Albowiem La Gazzetta dello Sport opublikowała artykuł, w którym podkreśla, że to Simone Inzaghi był głównym przeciwnikiem tego transferu. Rzekomo zależało mu na utrzymaniu w zespole Joaquina Correi kosztem właśnie Paulo Dybali. Do Correi przypięta jest łatka 31 milionów euro, które na niego wydano i dotychczas nie potrafił dowieść tej wartości na boisku. Jednak szkoleniowiec Interu nieustannie wspiera Argentyńczyka i wierzy, że w końcu "odpali".

Artykuł wywołał niemałe poruszenie wśród sympatyków Nerazzurrich, ze względu na obecną sytuację Simone Inzaghiego, którego pozycja jest poddawana coraz to większym wątpliwościom. W opinii publicznej krąży pytanie, czy powinien nadal trenować zespół Interu. Spekuluje się także o formie Correi, który również jest na celowniku kibiców.

Odejście Correi latem mogło zrobić miejsce w klubie dla Paulo Dybali, ale stanowisko Simone Inzaghiego zadecydowało, że Tucu pozostał w zespole. Tymczasem Dybala dołączył do ekipy Jose Mourinho z AS Romy, gdzie jak dotąd spisuje się świetnie.

Źródło: sempreinter.com