Dumfries: Miałem swoje powody
Skrzydłowy Interu, Denzel Dumfries, uważa, że miał powody, aby reagować po przegranej Holandii w rzutach karnych z Argentyną w ćwierćfinale Mistrzostw Świata. Holender otrzymał czerwoną kartkę już po końcowym gwizdku spotkania z powodu agresywnego zachowania.
Sceny, które miały miejsce bezpośrednio po triumfie Argentyny w rzutach karnych, pod koniec ćwierćfinału Mistrzostw Świata, były, co zrozumiałe, emocjonalne i chaotyczne. Podczas zamieszania Denzel Dumfries otrzymał czerwoną kartkę od głównego sędziego, Matheu Lahoza, za konfrontację z niektórymi argentyńskimi graczami.
- Holandia przeciwko Argentynie to zawsze gorący mecz, możesz być pewny, że będą jakieś kłótnie. Były wzajemne prowokacje, zarówno z mojej strony, jak i od nich.
- Nie lubię wskazywać palcami na innych graczy, ale miałem swoje powody. Nie wiem, czy to było mądre z mojej strony, ale wydarzyło się coś, co sprawiło, że tak zareagowałem - wyjaśnił enigmatycznie Holender na łamach Voetbal International.
Zawodnik Interu został zapamiętany nie tylko ze względu na starcie z piłkarzami Argentyny. Wcześniejsze dobre występy zapewniły mu zainteresowanie ze strony kilku dużych klubów. Według raportu hiszpańskiego outletu Fichajes, Inter może spodziewać się ofert za Denzela Dumfriesa ze strony Chelsea i Manchesteru United.
Do grona zaangażowanych klubów dołączyła jeszcze FC Barcelona, jednak ze względów ekonomicznych Hiszpanie raczej nie podejmą rękawicy. Cena wywoławcza startuje podobno od 60 mln euro.
Źródło: sempreinter.com, thehardtackle.com
Reklama