Defensywa w wyprzedaży?

21 grudnia 2022 | 18:04 Redaktor: Sebastian Miakinik Kategoria:Publicystyka4 min. czytania

Jedną z najważniejszych sched pozostawioną przez Antonio Conte była żelazna defensywa prowadzonego przez niego Interu. Znajdujący się w wysokiej formie de Vrij, Skriniar i Bastoni stanowili cenny fundament mistrzowskiego teamu. Dziś sytuacja całej trójki wydaje sie niepewna, bo...jak w filmowej "Seksmisji" czegoś tam nie dopilnowano.

Milan Skriniar

Przez wielu uznawany za naturalnego kapitana drużyny Słowak szybko zyskał serca kibicow Nerazzurich swoją nieustępliwością i zaangażowaniem. Aż trudno uwierzyć, że ta kluczowa dla Interu postać, rozegrała w Lidze Mistrzów raptem 446minut. Portal Transfermarkt szacuje wartość 27-latka na 60mln euro, co jak na środkowego obrońcę jest wartością imponującą. Jeszcze nie tak dawno przeżywaliśmy sagę transferową dotyczącą ewentualnego odejścia Milana do PSG. Ostatecznie Słowak pozostał, ale Inter o swoje interesy nie zadbał. Na tapecie była operacja podpisanie Bremera za 35mln euro i zarobienie na Skriniarze górki na zasypanie finansowej dziurki. Śmieszki heheszki zakończyły się w momencie gdy Bremer zagościł w Juventusie, a włodarze PSG zapewniali, że ściągną Słowaka za darmo. 

Chęć czy potrzeba sfinansowania problemów finansowych grupy Suning zapędziła zarząd już po raz kolejny w ślepą uliczkę. Klub dopiero niedawno przedstawił Słowakowi propozycje nowego kontraktu szacowaną na 6mln z bonusami i liczy na szybką, bo jeszcze przed świętami, odpowiedź środowiska Skriniara. Odwlekanie jej nie wróży dobrze, co potwierdza w swoich wypowiedziach Gianluca di Marzio, znany z tego, że wie co w trawie piszczy.

Inter z pobudek czysto finansowych pobłądził, bo jak sie okazuje nic nie zyskał, a jeszcze może w bardzo naiwny sposób wiele stracić. Tak samo jak z Ivanem Perisiciem, który będąc jednym z wyróżniających się graczy na mundialu, za darmo odszedł do Tottenhamu.

Dziś otoczenie i fani klubu odwołują się do piłkarskiej miłości do Mediolanu Skriniara, ale jak wiemy, ta na pstrym koniu jeździ. Perspektywy rozwoju i zarobków w PSG w porównaniu ze zlepiającym budżet Interem, są niebotycznie odmienne.

Stefan de Vrij

W barwach Lazio autor jednej z najważniejszych dla Interu samobójczych bramek, która dała 4. miejsce i prawo gry w Lidze Mistrzów. Określiłbym go synem marnotrawnym, który najpierw po topowym sezonie i formie był solidnym fundamentem drużyny, by później popaść w niefrasobliwość i wynikającą z niej niełaskę kibiców i trenera. Ta czarna passa ostatecznie odeszła w niepamięć, a Stefan już przez wielu skreślony, zdołał sie odbudować. Po troszę jego postać odzwierciedla etapy pracy Simone Inzaghiego z defensywą pozostawioną przez Conte. Od solidności, przez kryzys, aż do dnia dzisiejszego. 

Obecnie zarówno klub jak i sam Holender czekają, by w styczniu usiąść do rozmów odnośnie przyszłości. Decyzji nikt jeszcze nie obwieścił, bo nie ma propozycji kontraktu nad którą 30-letni piłkarz mógłby się pochylić. W tle już widać, że Simone Inzaghi może zestawienie obrony zaczynać od Acerbiego...

Alessandro Bastoni

Jedynie w przypadku Bastoniego Inter wydaje sie w sposób konretny inwestować swoje zaufanie. Włoch to z pewnością jeden z najbardziej obiecujących piłkarzy młodego pokolenia. Alessandro silnie związany z Interem ma przed sobą świetlaną przyszłość. Od czasu do czasu potrafi wyróżnić się kilkudziesięciometrową asystą i jest dobrym duchem drużyny. Nie pogardziłby nim ani Conte ani Guardiola.

Jak pisaliśmy wcześniej klub pomimo niedawnej renegocjacji kontraktu, złozył mu nową ofertę, zabezpieczającą jego obecność do czerwca 2027roku. Zarobki opiewać mają na 4,5mln. Tutaj, w odróżnieniu od sytuacji Milana Skriniara widać namiastkę planowania przyszłości.

Bieda panie, cóż..

Transferowych doniesień, głównie dotyczących sprzedaży będzie jeszcze wiele, co wynika z trudnej sytuacji finansowej klubu.  Trudno rozmawiać o przyszłości i konkurencyjności jednak i to z dwóch powodów. Pierwszym z nich jest pozbywanie się kluczowych zawodników a drugim brak należytego zabezpieczenia swoich interesów w postaci odpowiednio wcześniej zaaranżowanych kontraktów czy umów. Ledwo udało ocalić się Brozovicia, a już kolejni gracze są na przysłowiowym musiku. A pocieszenie w ustach Marotty, że Gosens jest nie do ruszenia brzmi dość słabo. Tym bardziej, że w utartym standardzie silną drużynę we Włoszech buduje się od defensywy. 

 

Źródło: inf.własna

Polecane newsy

Komentarze: 5

Policeman

Policeman

21 grudnia 2022 | 20:14

Nigdy z tymi chińskimi biedakami Inter nie wjedzie na salony europejskie. Nikt topowy tu nie przyjdzie. Inter tonie

inter00

inter00

21 grudnia 2022 | 20:19

Coś się popsuło bo sytuacja wcześniej z Brozo, czy teraz ze Skriniarem i De Vrijem jest patowa i ciężko jakkolwiek snuć plany na przyszłość nie wiedząc czy dany zawodnik kontrakt podpisze czy też nie. Trzeba się spotkać z przedstawicielami zawodników, usłyszeć żądania i wystosować odpowiednie oferty kontraktów bo obydwaj gracze to zawodnicy o których warto walczyć. Lukaku może inkasować prawie 9 mln ale Skrniniarowi nie chcą dać więcej niż 6? Gdzie tu logika? Max do Lutego i Słowak i Holender powinni dostać oferty kontraktów i dać odpowiedź żeby na kilka miesięcy przed okienkiem transferowym móc opracować strategie transferową.

Generał Lufa

Generał Lufa

21 grudnia 2022 | 21:48

Skoro na pstrym koniu jeździ to nie może być miłość, bo kocha się bez powodu i mimo wszystko

superofca

superofca

22 grudnia 2022 | 01:19

No taki Black Friday w Interze.

Można też wszystkich sprzedać i będziemy grać Joga Bonito 2-1-7 (edycja 2022.12.22 01:23 / superofca)

SINDBADSZYDERCA

SINDBADSZYDERCA

14 stycznia 2023 | 15:56

A rzemieślnika słowackiego tu kapitanem, podporą drużyny robili!
XD


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich