Inzaghi: Napoli wpływa na ocenę innych zespołów
Simone Inzaghi jest zadowolony, że Inter odniósł zwycięstwo nad Veroną „bez cierpienia” i nie może się doczekać meczu Supercoppa przeciwko Milanowi. Nie chce jednak powiedzieć, czy krytycy nie byli zbyt surowi w stosunku do jego osoby.
Mecz rozpoczął się w doskonały sposób, kiedy w trzeciej minucie Lautaro Martinez przeciął morze nóg i trafił w bliski dolny róg.
- We wtorek schodziliśmy po 120 minutach, ale zespół pozostał dynamiczny. Szybko zdobyliśmy bramkę, a potem, pomimo niewielkiego napięcia w końcowej fazie, pozostaliśmy solidni i skoncentrowani, nie cierpiąc zbytnio przeciwko drużynie Werony, która mogłaby sprawić nam problemy - powiedział Inzaghi dla Sky Sport Italia.
- Byłem zaniepokojony poziomem naszej sprawności z Calhanoglu i Barellą, którzy tak bardzo się starali, aby być dzisiaj dostępni. Mieli wątpliwości aż do wczoraj, podczas gdy Mkhitaryan, Gagliardini i Asllani naprawdę pomogli w tych meczach swoimi występami w pomocy.
W całym meczu było kilka ciekawych okazji, chociaż znowu Inter jest zły na sędziego w szczególności za dwa incydenty. Henrikh Mkhitaryan zobaczył, że jego strzał odbił się od przedramienia Isaka Hiena, ale VAR ocenił, że był w naturalnej pozycji, a następnie Lautaro Martinez strzelił nieuznanego gola za pchnięcie Pawła Dawidowicza. Inter domagał się rónież, aby Hien i Dawidowicz otrzymali drugie żółte kartki za przepychanki w środku pola.
- Inter wygrał osiem z ostatnich 10 spotkań, zremisował raz w ostatnią sobotę z Monzą i przegrał z Juventusem, więc zespół był bardzo konsekwentny. Po prostu Napoli wpływa na ocenę każdego innego zespołu.
- Musimy kontynuować mecz po meczu i mieć nadzieję, że więcej graczy wróci do pełnej sprawności, abyśmy mieli opcje do wyboru.
Czy Inzaghi uważa, że być może krytycy byli zbyt surowi w stosunku do niego w Interze?
— Nie mnie to oceniać. Jako najpierw zawodnicy, a potem trenerzy, jesteśmy na tym świecie od dawna i wiemy, jak się sprawy mają. Mimo wszystkich trudności, jakie mieliśmy przez ostatnie półtora roku, spisaliśmy się dobrze także dzięki klubowi, zawodnikom i naszym kibicom.
Ten wynik pozwala Interowi dogonić Juventus na trzecim miejscu i zbliżyć się o punkt do drugiego Milanu.
Zwiększa ich pewność siebie przed środowym starciem o Supercoppa Italiana z rywalem Milanem w Rijadzie, tradycyjną bitwą między obecnymi zdobywcami Scudetto a zwycięzcami Coppa Italia.
- Zobaczymy jutro rano, codziennie oceniamy sytuację Lukaku, ale nie sądzę, aby Brozovic i Handanovic wyzdrowieli na czas.
Inter pozostanie w Mediolanie i jutro rano będzie trenował, a po południu odleci do Arabii Saudyjskiej, podczas gdy Milan udał się w podróż bezpośrednio po wieczornym meczu z Lecce.
- Odpoczynek jest ważny dla sportowców, więc woleliśmy robić to w ten sposób.
Źródło: fi
Reklama