Zhang narzucił Inzaghiemu cele minimum
Dobiegło końca spotkanie Simone Inzaghiego z zarządem Interu. Trener został poinformowany o celach minimum na resztę sezonu oraz poznał doprecyzowane oczekiwania wobec jego osoby.
Zarząd w sposób jasny miał określić, że nie dopuszcza nawet myśli o braku awansu do przyszłorocznej Ligi Mistrzów i związanej z takim scenariuszem katastrofy ekonomicznej. Włodarze oczekują, że sprawa obecności Interu w TOP 4 nie będzie podlegała żadnej wątpliwości. Nikt nie liczy na to, że Inter dogoni Napoli. Oczekiwania rodziny Zhangów sprowadzają się jednak do zajęcia drugiego miejsca na koniec sezonu. Z tymi ambicjami w pełni zgodził się trener, deklarując taki właśnie kierunek swojej pracy.
Drugi element rozmowy dotyczył roli Interu w Lidze Mistrzów. Klub oczekuje zauważalnej poprawy postawy zawodników, głodu piłki i chęci zwycięstwa w każdym spotkaniu. Sam Prezydent liczy na pokonanie FC Porto i uważa, że miejsce Interu jest w gronie najlepszej ósemki w Europie.
Oczywiście dodano, że kolejne sukcesy w Coppa Italia nie zawadzą. Kluczowym miękkim aspektem oceny Inzaghiego ma być mentalność drużyny na boisku. Żadne miejsce w tabeli nie zwalnia z ambicji na boisku, zwłaszcza z niżej notowanymi rywalami.
Źródło: sempreinter.com
KawaOpole
16 lutego 2023 | 20:05
I słuchaj Szymek masz to zrobić mimo że ci połowę składu sprzedamy ,więc wiesz mass wygrać wyścig F1 Williamsem.
Bosze spraw żeby Zhangow ktoś wykupił
inter00
16 lutego 2023 | 20:35
Top 4 jest obowiązkowy. Mecz z Porto wcale taki łatwy nie będzie i pomimo że szanse na awans są spore to jednak nie przesadzajmy, celem minimum było wyjście z grupy a Inzaghi to zrobił. Skupiłbym się bardziej na dobrej grze bo jak mamy odpaść gryząc piach i walcząc to będzie to porażka nie będzie aż tak bolała. Co do Pucharu Włoch to trofeum byłoby bardzo miłe ale nie kosztem wyników w innych rozgrywkach
Lord Nord
16 lutego 2023 | 20:39
No skoro cele się podnosi to chyba trzeba podnieść też nakłady, nie smarujesz osi, nie jedziesz.
Zhang... pseudo prezio.
Ja cały czas słyszę, że zainwestował w klub 600 mln. Ok. Ale skoro tyle zainwestował to czemu mamy długi prawie 1 mld. Jego inwestycje to wzięcie kredytu oraz wypuszczenie obligacji na klub. Tak to każdy może zainwestować. Pożyczyć kasę na klub, teraz go sprzedaje a przed tym wyciągnie co się da, czyli stąd te parcie na wygraną z Porto.
Ps. W tym sezonie Napoli ma sezon życia a my jesteśmy na 2 miejscu, czyli Szymek założenia realizuje.
Ps. Chiński golodupcu, kto tu przyjdzie? Za chwilę najlepszego obrońcy nie będzie a my wzmacniamy obronę ludźmi za fri. Napastnicy, z 4 wartość przedstawia na cały zeson 1. Pomóc, nie ma kasy braki uzupełniamy z szkółki. No klub ma walkę o mistrza. Skończ Zhang wstydu oszczędź.
Maradon.
17 lutego 2023 | 06:42
Milan/Borusia pokazali, że można walczyć z teoretycznie mocniejsza drużyna jak równy z równym, liczy się pomysł na granie i dobre założenia taktyczne a przy tym do jasnej cholery gra na 100 procent.
DonPietro
17 lutego 2023 | 08:37
Ludzie kasa to nie wszystko. Zobaczcie co się dzieje w Chelsea teraz. Kupa hajsu wydana i 10 miejsce. PSG czy City też sobie wygranej w LM nie kupiło.
Tak jak pisze Maradon trzeba mieć pomysł na grę. Do tego polityka transferowa taką żeby realizować swoje cele. W innych ligach jest pełno przykładów, że wypchany portfel właściciela, to nie jedyna droga. A w komentarzach dalej wszyscy żyją pomysłem, że jak sie co okienko nie robi tranferow po 100 mln to nas czeka walka o utrzymanie.
Sezon nie najlepszy. Gramy zbyt zachowawczo. Za mało dryblingów, za mało szybki akcji na 4/5 podań. Ogólnie Marotta i spółka mają nad czym myśleć, jeśli chodzi o przyszły sezon. Nie mniej jak powtórzymy wyniki z zesleczego sezonu na krajowym podwórku + przejdziemy przynajmniej Porto jeszcze w LM, to sezon dalej można zaliczyć na plus.
pasek_9
17 lutego 2023 | 09:45
Żebrakowi się przypomniało że w top 8 drużyn Europy musimy być
ArturO888
17 lutego 2023 | 09:48
Drużyna ma niewątpliwie potencjał, co pokazały chociażby mecze z Barceloną czy styczniowy mecz z Napoli. Czegoś jednak brakuje żeby ten wysoki poziom utrzymać przez dłuższy okres czasu.
Trzeba też wziąć pod uwagę sytuację kadrową i fatalną formę niektórych zawodników, w szczególności można tu wymienić Lukaku. Po tym co prezentował w poprzednich dwóch sezonach w Interze, wydawało się że to będzie wielkie wzmocnienie ataku, tym bardziej pamiętając jak dobrze współpracowali na boisku z Lautaro. Nic takiego się jednak nie stało, Belg wypadł na większą część meczy ze składu, a kiedy gra, gra delikatnie mówiąc kiepsko.
Cała sytuacja ze Skriniarem również musiała mieć negatywny wpływ na zespół, tak więc tutaj za okresy bardzo słabej gry nie do końca należy obwiniać Inzaghiego, ale dużą winę ponosi również kadra zarządzająca i pewien chaos jaki wprowadzili w Interze swoimi błędnymi decyzjami. Prawdę mówiąc z transferów, które miały być wzmocnieniami, więcej jest niewypałów niż faktycznych wzmocnień...Gosens, powrót Lukaku, Dumfries w tym sezonie to jest jakaś parodia tego co grał w poprzednim. Oczywiście zostaje jeszcze Correa, ale on bije wszystkich na głowę, jeżeli chodzi o niewypały transferowe.
mroczny elf
17 lutego 2023 | 11:34
Jak przychodził byłem optymistycznie nastawiony. Ale teraz coś jest nie tak, ta parabola wygranych i przegranych. Pierwsza połowa sezonu klepali nas mocniejsi, druga połowa dostajemy od słabszych. Co tu nie działa?
oster
17 lutego 2023 | 12:15
Powinni mu powiedzieć: Szymek gamoniu masz wykonywać max 3 zmiany w meczu bo pięciu to ty nie ogarniasz i tylko osłabiasz zespół gamoniu....
Reklama