Dzeko czy Lukaku na Porto? Argumenty
Trener musi rozwiązać przedmeczową zagadkę związaną z partnerem w ataku dla Lautaro. Musi zastanowić się nad najlepszym ustawieniem na pierwszy mecz 1/8 finału Ligi Mistrzów.
Skład żadnej drużyny nie jest pewny do momentu pierwszego gwizdka, a zmiany taktyki są możliwe aż do ostatniej minuty, ale dzień przed meczem Inter-Porto w Lidze Mistrzów charakteryzuje się dużą zagadką: kto zagra w ataku: Edin Dzeko czy Romelu Lukaku?
Dlaczego Dzeko?
Zacznijmy od danych, które służą do skondensowania niedawnej przeszłości w kilku cyfrach: żaden zawodnik Inzaghiego nie miał udziału w tylu golach, co Dzeko, w fazie grupowej tegorocznej edycji Ligi Mistrzów. Bośniacki napastnik ma już trzy bramki na koncie i jedną asystę: prawdą jest, że wszystkie one przyszły w łatwych meczach przeciwko Viktorii Pilzno, ale kto wie, jak by to się potoczyło, gdyby Edin nie odblokował wyniku w pierwszym z dwóch spotkań - w Republice Czeskiej - a następnie nie podał Denzelowi Dumfriesowi do ostatecznego podwójnego prowadzenia. Mecze stają się łatwe, gdy się je odblokuje.
Prawdą jest, że w tym roku było niewiele meczów, w których 36-letni Bośniak nie strzelił gola, a na poziomie europejskim ma niezaprzeczalne doświadczenie: ważniejsze niż 68 występów z 28 bramkami jest to, co osiągnął z Romą Eusebio Di Francesco. Była to wiosna 2018 roku, a Dzeko strzelił zarówno w meczu na wyjeździe, jak i w rewanżu w półfinałach przeciwko Liverpoolowi, który został pokonany w finale z powodu Lorisa Kariusa, ale przede wszystkim poprowadził Rzymian do tego momentu, zdobywając pięć bramek i dwie asysty w ostatnich pięciu meczach edycji. Wątpliwości dotyczące jego osoby obejmują jednak trudności z ostatnich meczów: był trochę skonfudowany, być może zmęczony sezonem jako niezastąpiony, mimo swojego wieku.
Dlaczego Romelu?
Jest to inna sprawa w przypadku Belga, który z kolei ma lekką tendencję wzrostową i przeciwko Udinese odnalazł strzelecką formę, która była mu potrzebna od jesieni, chociaż jego pierwsza próba strzału z rzutu karnego była fatalna. Zrozumienie między nim a Lautaro Martinezem wymaga pewnego odświeżenia, ale to budzi słodkie wspomnienia w świecie Interu. W obecnej sytuacji Lukaku jest nadal niewiadomą - co nie daje spokoju -, ale właśnie spadek formy jego kolegi może skłonić do wyboru Belga. W pełni sił, Romelu pozostaje jednym z najlepszych napastników na świecie, ale w tej chwili nim nie jest. Ostatnie mecze pokazały, że były zawodnik Chelsea odzyskuje wyczucie strzału na bramkę z każdą kolejną próbą, ale pod względem manewrowania piłką błędy - zwłaszcza po pierwszej połowie meczu - świadczą o pewnej niestałości.
W Lidze Mistrzów jest mniej okazji niż w Serie A, a każda utracona piłka może liczyć się o wiele bardziej. Walka jest otwarta, jednak kto zostanie na ławce rezerwowych będzie gotowy do wejścia na boisko w ostatniej półgodzinie meczu. To, co liczy się najbardziej, to wynik drużyny, a Lautaro będzie w stanie dostosować się do każdego partnera w ataku z którym przyjdzie mu grać.
Źródło: gds
shakurspeare
21 lutego 2023 | 18:46
Zodyn. Dawać Corree.
Rahi
21 lutego 2023 | 20:00
Co by było gdyby Lukaku tak spudłował w meczu z Porto przy stanie 0:0 w dwumeczu? Dzeko
inter00
21 lutego 2023 | 21:52
Ja stawiam zdecydowanie na Lukaku. Jednak wydaje mi się że na ten moment Belg daje więcej zespołowi i wydaje się być teraz bardziej wszechstronnym graczem.
DonPietro
22 lutego 2023 | 11:35
Mimo wszystko za Lukaku. Dżeko jest w swoim standardowym na tę pore roku dołku a jego ostatnie wejścia nic nie dają. Jedyne co przemawia za Dżeko to lepsze zachowanie w polu karnym i to że Lukaku w ważnych spotkaniach w LM zawsze był cieniem samego siebie.
Także taki wybór między dżumą a cholerą.
superofca
22 lutego 2023 | 16:38
Dla mnie obecnie Lukaku ale jeśli nie obejmiemy prowadzenia do przerwy Dzeko musi wejść, nawet kosztem pomocy.
Reklama