Calhanoglu: Czuję się niedoceniany

W wywiadzie dla La Gazzetta dello Sport Hakan Calhanolgu przyznał, że czuje się niedoceniany: „Ci w Premier League są bardziej widoczni, ale ja jestem w pierwszej piątce Europy w swojej roli”.

Reprezentant Turcji stał się jednym z idoli czarno-niebieskiej połowy Mediolanu po swoim darmowym transferze z Milanu w 2021 roku.

- Ujmijmy to w ten sposób. Jestem idolem połowy miasta, a druga połowa mnie nienawidzi – powiedział Gazzetcie.

- Tego samego dnia słyszę obelgi ze strony fanów Milanu i śpiewy kibiców Interu. O to chodzi w piłce nożnej. Mój charakter pomaga mi wyjść poza te rzeczy.

Zarówno Inter, jak i Milan wygrały pierwszy mecz 1/8 finału Ligi Mistrzów z odpowiednio Porto i Tottenhamem. Czy Calhanoglu chciałby zmierzyć się ze swoim byłym klubem w Europie?

- Bardzo, to byłoby historyczne – przyznał.

Pomimo trzech bramek i sześciu asyst we wszystkich rozgrywkach w tym sezonie, Inter znajduje się 18 punktów poniżej prowadzącego w tabeli Napoli, ale Nerazzurri byli jak dotąd jedyną drużyną zdolną pokonać podopiecznych Luciano Spallettiego w Serie A w tym sezonie.

- Nikt nie spodziewał się, że Inter będzie tak daleko za liderem. Napoli zasługuje na to, by tam być i widzieliśmy to w Lidze Mistrzów, ale to nasza wina, tak jak w zeszłym sezonie – powiedział Calha.

- Bylibyśmy bliżej, gdybyśmy nie stracili punktów przeciwko Monzy, Empoli, Sampie i Bolonii. Te bolesne!

- Jaki był problem? Trudno to wyjaśnić. Zadaję sobie też pytanie dlaczego. Jeśli pokonamy czołówkę, to znaczy, że jesteśmy naprawdę mocni, ale czasami brakuje nam odpowiedniej determinacji przeciwko mniejszym zespołom. W tym miejscu musimy się poprawić, wszyscy razem. Motywacja i zaangażowanie w niektórych spotkaniach.

- Myślę, że nikt nie dogoni Napoli, ale musimy grać z odpowiednim zaangażowaniem do końca, tak samo jak w meczu z Porto  – kontynuował.

- Chcemy wygrać Coppa Italia i możemy być niespodzianką w Lidze Mistrzów.

Inter zmierzy się z Porto w rewanżu 1/8 finału Ligi Mistrzów 14 marca. Czego potrzebują, aby zakwalifikować się do ćwierćfinału?

- To będzie bitwa na stadionie, który dobrze znam – zauważył Calhanoglu.

- Przegraliśmy tam mecz barażowy mistrzostw świata z Portugalią, nie wykorzystawszy rzutu karnego. Marzę o wygraniu Ligi Mistrzów, mam nadzieję, że w tym roku. Wiem, że to nie jest łatwe, ale jeśli przez to przejdziemy, wszystko może się zdarzyć. Potrzebujemy takiego samego występu jak na Camp Nou.

Pomimo przekonujących występów w Interze, Calhanoglu często nie jest wymieniany wśród najlepszych pomocników w Europie, ale czy czuje, że jest na tym samym poziomie, co niektórzy z największych, tacy jak Luka Modric, Kevin De Bruyne, Casemiro i Pedri?

- Czuję się niedoceniany. Nie jestem zbyt daleko od piłkarzy, o których wspomniałeś – przyznał.

- Widzę siebie wśród 5 najlepszych graczy w Europie w mojej roli. Mówię to z pokorą i świadomością. Czasami gracze w Premier League są bardziej zauważani.

- Poprawiłem się pod każdym względem. Jestem bardziej dojrzały poza boiskiem. To mój najlepszy sezon. Od pierwszego dnia tutaj czułem coś innego. Czułem, że wszyscy mnie chcą. Fani dali mi motywację. Teraz czuję się wolna, wspierają mnie również wtedy, gdy popełniam błędy.

- Zrobiłem kolejny mentalny krok po trzęsieniu ziemi w Turcji, które mną wstrząsnęło. Teraz jestem bardziej emocjonalny na boisku. Czuję, że muszę dać z siebie wszystko dla tych, którzy cierpią.

- Niedawno odbyliśmy telekonferencję z [turecką] Federacją. Pomożemy w zapewnieniu kontenerów dla bezdomnych i osobiście staram się angażować fundacje i tureckich sportowców do pomocy sierotom. Będziemy ich wspierać, dopóki nie skończą 18 lat, to będzie nasz najlepszy cel.

Kontrakt Calhanoglu wygasa w 2024 roku, ale Nerazzurri są gotowi zaoferować nowy kontrakt do 2027 roku.

- Jestem dumny, że Inter chce przedłużyć. Chcę zostać tutaj, w Mediolanie, także po zakończeniu kariery. Być może otwarcie w 100% tureckiej restauracji, której tutaj jeszcze nie mamy – podsumował 29-latek.

Źródło: gds