Scena z rzutem karnym nie przystoi wielkim klubom

Podczas meczu ze Spezią doszło do nieporozumienia w sytuacji, gdy sędzia podyktował rzut karny na Danilo D'Ambrosio, następnie zmarnowany przez Lautaro Martineza. Nie zmarnowana okazja, ale to co wydarzyło się przed rzutem karnym wzbudziło kontrowersje i dyskusje w obozie Interu.

Chwilę po decyzji sędziego piłkę chwycił Lautaro, pewny że to on wykonywać będzie rzut karny. Zdziwiony takim obrotem sytuacji był Romelu Lukaku, który myślał że to on powinien podejść do piłki na jedenastym metrze i nie chcąc robić problemu, Belg jedynie wymienił kilka uwag z ławką rezerwowych. Zabrakło jasnych wytycznych i wskazówek, co potwierdził również pomeczowy wywiad z Inzaghim.

Teraz ma się to zmienić i hierarchia ma być jasna i czytelna dla wszystkich. Jeśli na murawie przebywa Romelu Lukaku, to on będzie pierwszym wykonawcą jedenastek i każdy będzie musiał się do tego przystosować bez dyskusji. Pikanterii dodaje fakt, że LLautaro zmarnował w ostatnich 2 latach aż 4 z 9 rzutów karnych, podczas gdy w tym czasie Lukaku był nieomylny, podobnie jak Calhanoglu który wykorzystał 5 na 5 podejść.

Źródło: gds