Inzaghi: To jest brak szacunku

Inter przegrał 0:1 z Juventusem po kontrowersyjnej bramce Filipa Kosticia. Nie może zatem dziwić, że w pomeczowej rozmowie z DAZN Simone Inzaghi szeroko komentował tę sytuację. Z jego słów jasno wynika, że jest rozczarowany tym, co się stało.

- Jest wielka gorycz po porażce w takich okolicznościach. Po Monzy obiecaliśmy, że nie będziemy już nic mówić, bo stało się coś bardzo poważnego. Dzisiaj stało się to po raz kolejny. Niedopuszczalna bramka, jestem poinformowany przez VAR, że nie było innych obrazów. To jest brak szacunku, oczekujemy szacunku.

- Nie mam wątpliwości co do ręki Rabiota, widziałem ją z 20 różnych ujęć.

- Słucham tego, co mówił Marinelli (sędzia techniczny - red.), ale ten gol jest niezrozumiały. Możemy tracić bramki przez własne błędy, ale tego nie mogę zaakceptować. Trudno mi mówić o meczu, to, co się stało, było zbyt poważne.

- Graliśmy tak wiele meczów przeciwko Juventusowi, wiedzieliśmy, że dobrze wyprowadzają ataki po przechwycie. Pozostawaliśmy w grze do końca. Ten mecz jest obarczony pomyłką. Sprawia, że zrobiliśmy krok w tył w wyścigu o Ligę Mistrzów.

- Romb w środku pola? Wcześniej też z tego korzystaliśmy. Tym razem zrobiłem to, aby spróbować odwrócić niekorzystną sytuację. To opcja, której próbujemy, ale wykorzystujemy przy tym zagrywki z ustawienia 3-5-2. Mieliśmy ciekawe rozwiązania, ale nie wyrównaliśmy.

- Zabójczy w Europie, ale niedbali w Serie A? Zgadzam się z tą analizą, ale muszę powiedzieć, że tego wieczora, w przeciwieństwie do innych spotkań, nie było u nas pomyłek pod względem piłkarskim, tylko ze strony sędziego. Jako sztab popełniliśmy kilka błędów, choć do meczu z Juventusem podeszliśmy jak do finału. Nie mam nic do powiedzenia na temat zespołu.

Źródło: fcinternews.it