Piłkarze po wygraniu Pucharu Włoch
To była wyjątkowa noc dla wszystkich Nerazzurrich. Inter pokonał Fiorentinę 2-1 w finale w Rzymie i podniósł swój dziewiąty Puchar Włoch. Po końcowym gwizdku, piłkarze nie omieszkali podzielić się swoimi emocjami i przemyśleniami.
- Zazwyczaj dobrze zaczynamy mecze, ale dzisiaj z jakiegoś powodu tak nie było. Mimo to pokazaliśmy wszystkim, że potrafimy reagować na pojawiające się trudności. Wygraliśmy kolejne trofeum i jesteśmy bardzo szczęśliwi. Szacunek dla Fiorentiny, ponieważ pokazali, że są świetnym zespołem. Teraz musimy myśleć o nadchodzących meczach ligowych, a potem skupimy się na najważniejszym meczu sezonu. Od stycznia staliśmy się silni jako grupa i osiągnęliśmy wspaniałe rzeczy, jak dojście do finału Ligi Mistrzów i wygranie tego trofeum (przyp. red. Pucharu Włoch). Jesteśmy w siódmym niebie! - Alessandro Bastoni
- To był ciężki i skomplikowany mecz. Fiorentina zagrała naprawdę dobrze w drugiej połowie. Byliśmy pod presją, ale poradziliśmy sobie i ostatecznie wyszliśmy zwycięsko z tego pojedynku. Nigdy się nie poddajemy i bardzo cieszymy się, że wygraliśmy kolejne trofeum. Czeka nas teraz niezwykle ważny mecz w sobote, który jest kluczowy, jeśli chodzi o awans do kolejnej edycji Ligi Mistrzów. Nasi kibice jak zawsze nas wspierali i to jest niesamowite. Nie potrafię tego wytłumaczyć, chcę się po prostu tym cieszyć. Poczucie takiej miłości jest warte więcej, niż wiele innych rzeczy. - Hakan Calhanoglu
- Wiedzieliśmy, że mamy do czynienia z silnym i godnym rywalem. Wygranie tego pucharu wiele mówi, ponieważ nie jest łatwo zdobywać go rok po roku. Jesteśmy dzisiaj w siódmym niebie, ale musimy teraz zachować spokój i przygotować się do kolejnych spotkań, zanim zaczniemy myśleć o finale Ligi Mistrzów. Dedykuję to zwycięstwo mojej rodzinie i naszym niesamowitym kibicom. Są dla nas najważniejsi, za to jak śpiewają i jak potrafią nas nakręcać. - Federico Dimarco
- Niepotrzebnie wpuściliśmy bramkę na samym początku, ale potem pokazaliśmy jakim typem zespołu jesteśmy. Jesteśmy zjednoczeni i chcemy walczyć dla siebie, zasłużyliśmy na ten pucharowy triumf. Słowo rodzina najlepiej opisuje tę drużynę, a raczej powinienem powiedzieć, że wszyscy są zjednoczeni, bo przy tak wielu meczach do rozegrania, można wygrać tylko wtedy, kiedy ma się grupę ludzi, która zrobi dla siebie wszystko. Ten sezon nie zawsze przebiegał po naszej myśli i niektórzy mówili, że kilka miesięcy temu byliśmy w kryzysie. Nasza siła w tym roku jest taka, że nie jesteśmy zależni od takich zewnętrznych czynników i to zrobiło różnicę. Jesteśmy zasłużenie w finale Ligi Mistrzów, bo pokonaliśmy kilka naprawdę mocnych zespołów, a można tego dokonać tylko jak pracuje się jako grupa. Cieszymy się, że wygraliśmy ten finał, ale teraz mamy jeszcze dwa mecze w lidze i ten najważniejszy w Stambule. - Robin Gosens
Źródło: inter.it
Reklama