Skriniar w PSG - miałki Midas w masce Herkulesa

6 lipca 2023 | 17:01 Redaktor: Paweł Świnarski Kategoria:Publicystyka5 min. czytania

Inter musiał wiedzieć co robi, gdy w 2017 roku wyłożył 34 miliony euro za mało znanego słowackiego obrońcę Milana Skriniara. Mimo wielkiej kwoty, przyszedł do Interu cichutko, bez fanfar, nie byliśmy jednak naiwni, widzieliśmy w nim potencjał. Inter otworzył swoje ramiona i kieszenie, a kibice serca. Mierzący niemal 190cm chłopak wydawał się być taki swój. Być może to efekt tego, że Słowianin, w jakiś sposób bliższy nam niż jakiś przykładowy Carlos Gamarra z Paragawaju. Nie wyglądał na gwiazdora, ale to tylko i wyłącznie dodatkowo przemawiało za nim. Zdawał się mieć wszystko, co cenione jest na trybunach Giuseppe Meazza. Zdawał... Swoją drogą historia tego gracza w Interze to kolejny dowód na to, jak bardzo bywają błędnie interpretowani w dzisiejszych czasach piłkarze, jakże błędne bywają, często życzeniowe wyobrażenia kibiców o swoich idolach.

- Dziś mieliśmy trudny mecz, jutro mamy kolejny. Będziemy chcieli kontynuować zwycięską passę, albo wrócić na właściwe tory. Liczy się kolejny mecz. - znacie te nudne wypowiedzi po meczach. Po ponad 20 latach pisania na intermediolan.com, mógłbym te wypowiedzi pisać z głowy i... zapewne większość z Was nie zauważyłoby, że coś jest nie tak. Piłkarze dziś albo nie mają osobowości, albo mają założony skuteczny kaganiec. Jakaś nieco bardziej kontrowersyjna i szczera wypowiedź, mogłaby przyprawić o zawał klubowego rzecznika prasowego. Wypowiedzi jednak to słowa, a jak wiadomo, ważniejsze od słów są czyny. Albo taki przykład: zawsze lubiłem Luisa Figo. Luis Figo wielkim piłkarzem był, to bez dwóch zdań, ale kiedy miałem okazję spotkać go na żywo i przeprowadzić z nim krótki wywiad, okazał się być tak zwanym...bucem i z tego co czytałem, moja opinia nie jest odosobniona. Oczywiście to była pewna frajda zobaczyć swojego piłkarskiego idola, ale wrażenie jakie na mnie pozostawił to nie było coś co wspominam jako wielkie przeżycie. To nie tylko kwestia tych obecnych, może czasem dziwnych czasów. Bycie bucem jest ponadczasowe. Można nim było być w latach 70, 80, 90, a można i być obecnie. Chodzi mi po prostu o to, że nigdy nie wiemy jaką osobą jest dany piłkarz patrząc tylko wyłącznie na to w jaki sposób kopie piłkę, zwykle mamy zbyt mało informacji by dokonać właściwej diagnozy. Ktoś może wyglądać na drwala z męską brodą i charakterem, a faktycznie być, uwaga brzydkie słowo: "pizdusiem", który boi się własnego cienia. Można też być niepozornym jak Peter Benjamin Parker, a w chwilach próby zamienić się w superbohatera. Można też być gościem z maską Herkulesa, a pod maską...Midasem.

Skriniar był swego rodzaju monumentem w obronie Interu. Nie bez powodu przez lata pytały o niego największe kluby świata. Nie bez powodu, także na łamach naszego serwisu, Wy kibice, trzykrotnie wybraliście go jako najlepszego zawodnika sezonu, co dowodzi że zwykle imponował dobrą równą formą, choć jak każdemu i jemu przytrafiały się mecze, w których wyglądał niepewnie jak brzemienny hipopotam na rolkach. To były jednak wyjątki, bo pod względem piłkarskim Skriniar był gościem, wokół którego można było budować swoją defensywę. Talent zaczynał kwitnąć, a Skriniar rósł w siłę, do tego stopnia, że dostał nawet opaskę kapitańską. Gwiazda Serie A, jeden z najbardziej obiecujących obrońców w Europie. Skriniar został wyceniony niczym najpiękniejszy diament na wystawie jubilera. I cóż, Inter czuł, że przychodzi ten dzień, gdy jego diament może zostać sprzedany za dobrą cenę.

Ale cóż to? W tym nieskończonym teatrze futbolu, pełnym plotek i domysłów, Skriniar postanowił zagrać w swoją sztukę. Podpisanie nowego kontraktu? Cóż, to jest pytanie, które Skriniar traktował jak nieproszony gość na przyjęciu, unikając go na każdym kroku. "Będzie więcej pieniędzy, więcej sławy" - słyszeliśmy szept w kuluarach. A jednak, ostatecznie Skriniar opuścił Inter, nie na zasadzie sprzedaży, ale jako wolny agent, przenosząc się do PSG.

Cóż za fortel! Cóż za sztuczka! To tak, jakby zaprosić kogoś na kolację, a potem zmyć się bez płacenia rachunku. Wszyscy rozumieją pragnienie większego zarobku, ale Skriniar mógł to zrobić w bardziej honorowy sposób. Zamiast tego, wybrał drogę tchórzliwą, co było jak solą w ranie dla kibiców, którzy w niego wierzyli.

Skriniar długo zwodził klub i kibiców swoją decyzją, a kiedy prawda wyszła na jaw, okazało się, że był to cios poniżej pasa. Jego postawa wzbudzała pytania, czy naprawdę miał charyzmę do bycia kapitanem, czy był tylko chodzącym blokiem granitu o sercu z plasteliny? Przez ostatnie pół roku nabrał wody w usta i czekał na dzień, gdy jego umowa wygaśnie.

Przecież wiemy jaki jest futbol dzisiaj, wiedzieliśmy, że pewnego dnia być może odejdzie. To nie jest zaskoczenie, to raczej była kwestia "kiedy". A jednak wydawało nam się, że będzie to bardziej fair wobec klubu i nas. Ale Skriniar postanowił zagrać w sztuce, której scenariusz napisał sam Midas. Zabrakło mu charyzmy i odwagi by stanąć przed kibicami i powiedzieć w prosty sposób: dobrze mi tutaj, ale kariera jest krótka, chcę wykorzystać szansę i zarobić więcej w PSG, do tego czasu dam z siebie wszystko, wybaczcie. On jednak wolał wodzić władze Interu i kibiców za nos, negocjując tylko pozornie warunki nowej umowy, by potem na konferencji powitalnej w Paryżu wyznać, że decyzję podjął w sekundę.

Jaki z tego wszystkiego jest morał? Niezależnie od tego, jak wielki jest zawodnik, klub zawsze jest większy. Klub zawsze stawiajcie na pierwszym miejscu. Inter przetrwał wiele odejść swoich istotnych graczy i zawsze wychodził z nich silniejszy. I tak będzie i tym razem, bez względu na to, jak wielu zawodników opuści klub w poszukiwaniu większych zarobków. Zresztą, czy w drugiej połowie sezonu ktokolwiek jeszcze pamiętał o Skriniarze? Matteo Darmian pokazał, że Skriniar nie jest niezastąpiony i razem z nim i Acerbim doszliśmy do samego finału w Stambule, gdzie walczyliśmy jak równy z równym z Manchesterem City. Te miesiące pokazały, że Skriniar będzie tylko bladym wspomnieniem, a my nadal stoimy silni.

Czy Skriniar będzie szczęśliwy w Paryżu? Czy nie zatęskni za Mediolanem, za naszymi kibicami, którzy kochali go jak rodzonego syna? Możemy tylko spekulować. Ale jedno jest pewne. Mediolan jest jak wino - im starszy, tym lepszy. A Paryż? Ostatnio dość gorące miasto. Może jest jak szampan - błyszczący i ekscytujący na początku, ale szybko tracący swoją iskrę. Ale, kto wie, może Skriniar odkryje, że preferuje szampana. Cóż, jak mówią, jednego nie można kupić za pieniądze - gustu i charakteru.

Źródło: inf.własna

Polecane newsy

Komentarze: 24

PasywnoAgresywny

PasywnoAgresywny

6 lipca 2023 | 17:11

Świetny tekst idealnie wpasowujący się w sposób odejścia Skriniara. Dodałbym jedynie temat zarzadu i zeszłego okienka gdzie podobno był wypychany.

Paweł Świnarski

Paweł Świnarski

6 lipca 2023 | 17:13

widocznie wiedzieli, co planuje naszMilan i dlatego go wypychali, wtedy mogli jeszcze coś na nim zarobić....

inter00

inter00

6 lipca 2023 | 17:29

Zgadzam się w 100% z tekstem. Paweł chyba czytał moje wywody na Shoutbox XD

Kiksu

Kiksu

6 lipca 2023 | 17:32

U nas był gwiazdą , tam będzie kolejnym ŚO. Szybko zatęskni

Interista

Interista

6 lipca 2023 | 17:46

Można odejść, nawet dla kasy i zostawić dobre wrażenie, a on zrobił to jak zrobił i dlatego teraz kibice jadą z nim jak z taczką gnoju.

superofca

superofca

6 lipca 2023 | 18:14

Bardzo dobry artykuł Panie Naczelny, w punkt.

Maradon.

Maradon.

6 lipca 2023 | 19:15

Szkoda, bardzo go lubiłem :( w dzisiejszych czasach ciężko mieć jakiegoś idola w ukochanym klubie bo zaraz $$$ i zaraz go nie ma.

dawidos_PSG

dawidos_PSG

6 lipca 2023 | 19:24

ale was piecze dupa że skriniar odszedł. Z niewolnika nie ma pracownika. Skończył mu się kontrakt i poszedł do innego klubu o co tyle hałasu???

Paweł Świnarski

Paweł Świnarski

6 lipca 2023 | 19:47

Darmian > Skriniar jeśli spojrzymy na grę Darmiana w drugiej części sezonu, a Skriniara w pierwszej. Nic nas nie piecze , przeczytaj najpierw artykuł a potem się wypowiadaj .

Rahi

Rahi

6 lipca 2023 | 20:02

Niech szczęścia w P$G s(z)uka. Mógł pokazać, że jest facetem, okazał się pizdą, która nie ma odwagi powiedzieć prawdy. Mimo wszystko szkoda, miał być Hamsikiem Interu

Intermariano

Intermariano

6 lipca 2023 | 20:25

dawidos_PSG potrafisz czytać ze zrozumieniem czy tak tylko wpadłeś żeby zrobić z siebie idiotę?

castillo20

castillo20

6 lipca 2023 | 20:35

W zasadzie wszystko podsumowane. Miał być jedną z twarzy tego zespołu, kapitanem, filarem drużyny, a nie dość, że nas zwodził z kontraktem (pomimo że już dawno wybrał), to jeszcze ta jego niefortunna "kontuzja" akurat w tym momencie. Nasi zapierdalali w pocie czoła, a skriniarek sobie pływał w baseniku. Wystarczy zobaczyć włoskie komentarze na profilu insta skriniarka, idealnie podsumowują co wszyscy fani Interu o nim myślą

Dante71

Dante71

6 lipca 2023 | 21:24

Jeba... go! Bastoni to przyszłość Interu.

wróbel1908

wróbel1908

6 lipca 2023 | 22:29

Paweł dobrze to wszystko podsumowałeś. $kriniar miał wszystko żeby zostać legendą ale jest zwykłym najemnikiem jakich wielu w dzisiejszej piłce

KawaOpole

KawaOpole

6 lipca 2023 | 22:38

Bardzo fajny tekst
Bardziej mi zal że Danilo Dambrosio .
Więcej serducha dla Niego

Morfo

Morfo

6 lipca 2023 | 23:22

Skończy jak Icardi

jacodj

jacodj

7 lipca 2023 | 00:04

Dokładnie w punkt, sama prawda. Na pewno Dupa bolała jak Inter grał finał ligi mistrzów a on już wiedział gdzie idzie.
Zachował się jak miękka pała.

jacodj

jacodj

7 lipca 2023 | 00:05

A , o takich kibicach jak MY może tylko pomarzyć...

acmilanowek

acmilanowek

7 lipca 2023 | 00:15

moze nie wiedzieli co planowal ale podejrzewali. Skriniar jako tchorzliwy zwodziciel mogl dzieki temu wszystkich oszukac twierdzac, ze klub chcial go sprzedac.
ja nie wierze w ani jedno jego slowo juz . oczywistym jest , ze gral na zwloke zeby przytulic premie za podpis a zarazem wykolowac Inter aby nie dostal za niego ani grosza

Matt1

Matt1

7 lipca 2023 | 07:10

@Morfo, Icardi zawsze się ciepło wypowiada o Interze, mimo że go skreśliliśmy i wypchnęliśmy. Co do Skriniara to w moich oczach jest zdrajcą. Klub i kibice chcieli z niego uczynić kapitana, a on zamiast z odwagą wyrazić swoje preferencje to bezczelnie zwodził wszystkich (może nie miał jaj, by jasno wyrazić że dziękuje ale odchodzi, jednakże to tylko gdybanie). I tylko za to zwodzenie noszę niechęć w sercu w jego stronę. Nie rusza mnie, że chciał więcej zarobić, bo kto z nas nie chce podwyżki? Chodzi mi tylko o klase, której on nie ma. Spójrzmy choćby na Brozo. Dostał lukratywny kontrakt, ale potrafił odejść z klasą i zawsze będzie jednym z moich ulubionych zawodników ze środka pola. A Skriniar zniszczył całą sympatię kibiców Interu do siebie. Niech się męczy w Paryżu, tam i tak przyszłości nie ma.

Lambert

Lambert

7 lipca 2023 | 10:48

Może to ja jestem dziwny ale ja nadal nie mam mu nic za złe, może dlatego że jestem już przyzwyczajony do najemnikowania we współczesnej piłce. Ja też jakbym był piłkarzem to też raczej bym się nie przyznał że: "idę za kasą i sławą do większego klubu, nara" bo wtedy też byli by ludzie którzy mieliby to za złe, wtedy mało kto by docenił szczerość i byłby jebany za sprzedanie się. Piłkarze jako ludzie są różni, maja różne charaktery i inaczej zachowują się w takich sytuacjach. Nigdy nie powiedział że Inter to klub jego marzeń. To nie jego obowiązek by głaskać kibiców po rączkach. On nie został wykupiony przez PSG tylko skończył mu się kontrakt i miał takie prawo zdecydować co chce i pójść gdzie chce. To że nie powiedział że "odchodzę" nie znaczy że jest zdrajcą, może czekał aż wydarzy się cud i Inter przebije jeszcze ofertę PSG w ostatniej chwili. A to, że "decyzje podjął w sekunde" może być tylko gadaniem tego co ludzie chcieli usłyszeć przy pierwszej wypowiedzi dla nowego klubu, w tej chwili to dla niego ważniejsze niż to co będą sądzić o nim kibice byłego klubu po takiej wypowiedzi. (edycja 2023.07.07 10:49 / Lambert)

Dziarski

Dziarski

7 lipca 2023 | 14:27

najbardziej pretensjonalny artykuł jaki przeczytałem na tej stronie od dawna. dziwi mnie naiwne i dziecinne podejście kibiców, którzy nakręcili tę dramę. tak, kibice ją nakręcili z pomocą dziennikarzy. z normalnej sytuacji, jaką jest wypełnienie kontraktu w jednym klubie i odejściu do drugiego, zrobiono zdradę, skandal i co tam jeszcze. tak, skriniar przeciągał i nie mówił wprost, że nie przedłuży kontraktu - wielki szok, że na tym polegają negocjacje. jak sobie to wyobrażacie? że ktoś idzie z kartami wyłożonymi na stół i mówi do jednej strony - dobra nie starajcie się, bo ja i tak idę do PSG, potem idzie do PSG i mówi, dobra dajcie mi byle jaką stawkę, bo i tak do was idę. tak to widzicie? oczywiście, że skriniar unikał odpowiedzi bo co miał zrobić? praktycznie każde negocjacje piłkarzy na topie tak wyglądają i się przeciągają, a jak dziennikarze szukający sensacji będą pytać codziennie o decyzje to codziennie dostaną tę samą, nic nie wnoszącą do tematu odpowiedź. ludzie chyba muszą mieć jakieś kompleksy i się strasznie nudzić, żeby się tak nakręcać i wszędzie szukać wrogów i zdrajców. czy Calhanoglu jest pazernym głupcem ("midasem"), bo przeszedł z Milanu do Interu bez kwoty odstępnego? czy RL9 jest pazernym głupcem bo przeszedł z BVB do Bayernu bez kwoty odstępnego? można tak wymieniać dalej..
@Rahi @castillo20 - miał być "Hamsikiem Interu, kapitanem, filarem drużyny" bo co? bo tak mu kazaliście? a może jest jakaś niepisana zasada, że jak ktoś parę lat gra dobrze w klubie i jest lubiany to już musi tam skończyć karierę?
@Matt1 - Brozo i klasa? śmiech.. zwłaszcza jak wstawił emotkę z cyrkiem na twitterze w odpowiedzi na zablokowanie transferu do arabów
@Paweł Świnarski - a czego się można spodziewać po gościu, który z dnia na dzień zmieniał zdanie czy idzie czy nie idzie z barcy do realu, kiedy dopiero co śpiewał obraźliwe dla realu piosenki z kibicami barcy. i kto go przyjął później z otwartymi ramionami? Inter. sam się bardzo cieszyłem, bo był moim pierwszym ulubionym piłkarzem, i nie miałem problemu z jego przeszłością. tak samo jak nie mam problemu z Calhanoglu ani z tym że Skriniar nie przedłużył kontraktu. Pewnie, że wolałbym, żeby został. Wolałbym też, żeby Inter zarobił na jego odejściu. Stało się inaczej, szkoda, ale to nie znaczy dla mnie, że skriniar jest zdrajcą.

Paweł Świnarski

Paweł Świnarski

7 lipca 2023 | 14:33

Ok rozpisałeś się, ale ja nie nazwałem Skriniara zdrajcą w żadnym fragmencie mojego artykułu, którego niestety nie zrozumiałeś, albo przeczytałeś pobieżnie. Postawiłeś sobie tezę, ale nie jest ona zgodna z faktyczną treścią artykułu oraz jego intencją. To jest życie i oczywiste, że piłkarze odchodzą czasem za darmo po wygaśnięciu umowy, także do nas, ale nie każdy robi to w ten sposób jak on. (edycja 2023.07.07 14:35 / Paweł Świnarski)

Dziarski

Dziarski

7 lipca 2023 | 15:09

@Paweł Świnarski a kto powiedział, że nazwałeś Skriniara zdrajcą? ja nie. dla mnie artykuł pretensjonalny, okraszony pretensjonalnym tytułem. Midas = próżny głupiec. tutaj do tego miałki i w masce herkulesa czyli coś udający - dla mnie przesada. w większej części komentarza odnoszę się do sytuacji ze Skriniarem, do zachowania dziennikarzy i kibiców i histerii jaką wokół Skriniara nakręcili, a także do treści komentarzy pod artykułem. Niezależnie od "intencji artykułu" ja wyraziłem swoje zdanie w szerszym kontekście. Nigdzie nie jest powiedziane, że w komentarzach mamy się odnosić tylko do "faktycznej treści artykułu". nie każdy komentarz jest "stawianiem tezy" do artykułu Paweł.


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich