Thuram: znalazłem to czego się spodziewałem
Marcus Thuram, syn byłego zawodnika Juventusu, Liliana Thurama, opowiadał o swoim przenosinach do Interu i wyjaśnił, dlaczego zdecydował się przywdziać te barwy. Jego rozmowa z La Gazzetta dello Sport z Tokyo, gdzie drużyna Inzaghiego przebywa na tournée, odzwierciedla entuzjazm i gotowość nowego gracza Nerazzurrich.
W wywiadzie Thuram opowiada o swoim pierwszym wrażeniu z Interu, mówiąc, że znalazł tam świetną drużynę, zorganizowany klub i dużą jakość na treningach. Odpowiadając na pytania dotyczące swojego stylu gry i pozycji, podkreślił, że dla niego nieistotne jest, czy zdobędzie bramkę czy asystę, liczy się tylko zwycięstwo.
Co ciekawe, Thuram przywołał swoje wspomnienia z dzieciństwa spędzonego we Włoszech, gdy jego ojciec grał w Juventusie, wspominając szczególnie jedzenie i przebywanie w Turynie. Ponadto wyznał, że jego idolem jest Adriano, a nie Ronaldo, i że jego ojciec nie spał przed meczem przeciwko Brazylijczykowi.
Thuram również podkreślił, że przyjęcie oferty Interu było naturalnym wyborem, biorąc pod uwagę wsparcie i zaangażowanie klubu nawet po tym, jak doznał kontuzji dwa lata temu. Wyraził także swoją determinację do pracy nad poprawą i podzielił się swoim podziwem dla swojego nowego kolegi z drużyny, Lautaro Martineza.
Cały wywiad daje obraz zawodnika, który jest podekscytowany nowym wyzwaniem i chce odegrać kluczową rolę w swoim nowym klubie, przy jednoczesnym szacunku i zrozumieniu dla historii i kultury, w której będzie grał.
W wywiadzie dla La Gazzetta dello Sport, nowy napastnik Interu Marcus Thuram opowiedział o swojej nowej przygodzie w nerazzurro:
- Jestem zakochany, wie Pan? Jestem zakochany w piłce nożnej. Za każdym razem, gdy wychodzę na boisko, jestem szczęśliwy. A w życiu, gdy jesteś szczęśliwy i robisz to, co najbardziej lubisz na świecie, wtedy wszystko zwykle idzie dobrze. I robisz wszystko, żeby tak było.
Jak przebiegło zderzenie z nowym środowiskiem?
- Znalazłem to, czego się spodziewałem, zanim tu postawiłem stopę: wspaniały zespół, zorganizowany klub, treningi najwyższej jakości. Uwielbiam to.
Może za wcześnie na porównania, ale jaka jest pierwsza duża różnica między Niemcami a Włochami, którą Pan zauważył?
- Piłka nożna jest piłką nożną wszędzie, zwłaszcza na najwyższym poziomie. Ale tutaj jest większy nacisk na aspekt taktyczny: już to wiedziałem, teraz to poczułem na własnej skórze.
Co o Serie A opowiedział Panu tata Lilian?
- Że bardzo się zmieniło od czasu, gdy on grał we Włoszech. Ale zachęcił mnie do wybrania tej ligi. Przekonał mnie, tłumacząc: "To kraj, który żyje piłką nożną, poczujesz się dobrze". I oto jestem.
Czy tata wpłynął na wybór?
- Tak. Mieliśmy kilka opcji, wszystkie je przeanalizowaliśmy. On doradził mi Inter.
Milan był bardzo blisko. Wie Pan, że następny derby będzie dla Pana gorętszy niż zwykle?
- Eh, kibice Milanu będą na mnie źli... Ale każdy dokonuje swoich wyborów, ja wiem, dlaczego to zrobiłem. Nie martwię się gwizdami, które mnie spotkają. To przecież derby, i tak by się pojawiły.
Jest Pan bardzo aktywny w mediach społecznościowych. Jak podchodzi Pan do krytyki?
- Bardzo dobrze bawię się na mediach społecznościowych, to prawda. Oczywiście, to otwarty świat, każdy ma możliwość mówienia i łatwiej jest to robić za komputerem niż twarzą w twarz. Jestem osobą publiczną: niech mówią, co chcą, to mnie nie dotyka. Ale ma też pozytywne aspekty. A jeśli mam zrobić bilans, to więcej odbieram miłości niż złośliwości.
Widział Pan Zhanga, tutaj w Tokio?
- Tak, w piątek na obiedzie. Przytulił mnie, powiedział, że jest szczęśliwy, widząc mnie tutaj i że nie może się doczekać, żeby obserwować mnie na żywo.
Czy może Pan obiecać, że strzeli więcej niż 13 goli, który jest obecnym osobistym rekordem?
- Pracuję nad tym. Kiedy zaczynasz sezon, zawsze robisz to, żeby było lepiej niż w przeszłości, prawda?
Źródło: fcinternews
TheClear
1 sierpnia 2023 | 09:54
Bardzo liczymy na Ciebie Marcus!!!
Reklama