Zanetti: Czuję wielką dumę

12 września 2023 | 10:29 Redaktor: inter00 Kategoria:Ogólna3 min. czytania

Javier Zanetti, były kapitan i obecny wiceprezydent Interu Mediolan, podzielił się swoimi wspomnieniami z okresu gry dla zespołu Nerazzurrich dla RSI Sport.

- Pokój z trofeami przywołuje na myśl wspaniałe wspomnienia i przekazuje wielkie emocje. Przyczynienie się razem z moimi kolegami z drużyno do tak wielu sukcesów i pozostanie w historii tego klubu zawsze było dla mnie bardzo ważną rzeczą. Bycie zawodnikiem, który wygrał najwięcej w tej koszulce jest czymś, co sprawia, że czuję wielką dumę. Odkąd przyjechałem z Argentyny, to nosiłem tylko jedną koszulkę, koszulkę Interu i zawsze będą ją miał w sercu. Przyjechałem tutaj z moim rodakiem i przyjacielem Rambertem, który słusznie był najbardziej znanym i najlepszym strzelcem ligi z Independiente. Przyjechałem jako czwarty cudzoziemiec, a wtedy grać mogło tylko trzech, ale los chciał, żebym zrobił karierę, w której byłem bohaterem od 1995 roku.

- Dziś dzielę swoją przygodę z Interem na dwa etapy: piłkarza, bardzo ważny i wiceprezydenta, równie fascynujący. Musiałem się przygotować, musiałem się uczyć bo uważam, że bycie wiceprezydentem Interu wymaga wielkiej odpowiedzialności, nie tylko od strony sportowej. Ludzie postrzegają mnie jako jako człowieka, który zna historię klubu, jego wartości i DNA. Razem z zawodnikami i trenerem jesteśmy zgraną grupą, w której każdy przyczynia się do dobra zespołu.

- Bycie przykładem to coś, na czym zawsze mi zależało. Uczciwość, lojalność, szacunek, nie tylko dla kolegów z zespołu, ale też przeciwników. Kiedy ktoś wykonuje ten zawód, a piłka nożna jest bardzo popularna, wiele dzieci patrzy na ciebie i bierze z ciebie przykład. Musimy być bardzo uważać na swoje zachowanie na boisku, jak i poza nim. Bardzo się cieszę, że moja lojalność została doceniona. Otrzymywanie nagród w tej dziedzinie z pewnością jest powodem do dumy. Co gdybym nie był piłkarzem? Byłbym murarzem jak mój tata. Pomaganie mu w pracy było bardzo ważnym momentem w moim życiu, nauczyło mnie to wielu rzeczy. Jako defensor próbowałem wznieść mur i uniemożliwić zdobycie bramki.

- Moratti jest dla mnie jak ojciec. Zabrał mnie do Interu, kiedy nikt mnie nie znał, wierzył we mnie. Zawsze będę dziękował jemu i jego rodzinie. Mourinho? Nasz lider, z którym w ciągu 2 lat zrobiliśmy niezwykłe rzeczy i napisaliśmy ważną stronę dla historii tego klubu. Maradona? Inspiracja dla wszystkich Argentyńczyków. Powołał mnie do reprezentacji, mam jednak żal, że nie zostałem powołany na Mundial w 2010 roku mimo, że rozegrałem wszystkie mecze w kwalifikacjach. Niezapomnianym wspomnieniem jest z pewnością noc w Madrycie. Ukoronowaliśmy nasze marzenia, jako kapitan podniosłem trofeum a następnie sprowadziliśmy je do Mediolanu. Niezapomniana chwila.

Źródło: fcinter1908.it

Polecane newsy

Komentarze: 2

Larry

Larry

12 września 2023 | 10:49

Z żyjących ludzi to ścisła czołówka osób, z którymi chciałbym pójść na browarka

scalibur

scalibur

12 września 2023 | 17:17

Wielki profesjonalista w czasach kariery piłkarskiej i absolutna legenda za życia tego klubu.


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich