Kilka słów po meczu z Salzburgiem
Inter nie zawodzi w europejskim spotkaniu z Salzburgiem, robi swoje i zdobywa 7 punktów w grupie. Dzięki zwycięstwu nad Austriakami, Nerazzurri mają teraz duże szanse na wygranie grupy z 7 punktami w 3 kolejkach. Inzaghiemu udaje się dać odpocząć kilku z jego kluczowych zawodników przed niedzielnym spotkaniem z Romą i powrotem Lukaku do San Siro. Thuram początkowo pozostaje na ławce, Sanchez tworzy parę z Lautaro, Carlos Augusto gra na lewej, De Vrij w centrum obrony, a na prawej stronie w środku pola gra Frattesi, a nie Barella. Ponadto rotacja drużyny kontynuuje się podczas meczu z wcześniejszymi zmianami Calhanoglu, Lautaro, Mkhitaryana i Dumfriesa.
Europejska droga z ubiegłego roku miała i nadal ma wpływ na Inter prowadzony przez Inzaghiego. Nerazzurri w europejskich rozgrywkach zdają się osiągnać nowy poziom, dojrzałość różniącą się od tego co było w przeszłości. Inter zdobywa trzy kluczowe punkty, teraz może spokojniej patrzeć na kolejne trzy mecze Ligi Mistrzów. Inzaghi otrzymuje pozytywne sygnały od Sancheza, co nie jest małym osiągnięciem. Z Arnautovicem wciąż poza grą, Chilijczyk staje się kluczowy, aby dawać odpoczynek Thuramowi i Lautaro.
W końcu Nino Maravilla pojawia się w odpowiednim momencie, po raz pierwszy w sezonie. Jest gotów wykorzystać idealne podanie od Mkhitaryana, które Frattesi przegapił, otwiera wynik i ukierunkowuje mecz Interu. To zastrzyk pewności siebie dla niego, zwłaszcza że w pierwszych występach rozczarowywał. A zasługa należy do Inzaghiego, który na konferencji przedmeczowej podkreślił swoje pragnienie, by go mieć w skłądzie i postanowił dać mu szansę w kluczowym meczu dla Interu.
GdySanchez pokazuje oznaki powrotu do formy, coraz lepiej rozwija się kariera Davide Frattesiego. W swoim debiucie w Lidze Mistrzów w koszulce Interu potwierdza powody, dla których dyrekcja Nerazzurrich tak bardzo walczyła, aby go pozyskać latem. Jego akcje są znane (z jednej z nich wynika karny na 2-1), ale to, co robi wrażenie, to pewność siebie, z jaką podchodzi do gry. Kolejny atut dla Inzaghiego, który teraz będzie miał problem by nie stawiać na niego w pierwszym składzie. Włoch pokazuje, że zasługuje na miejsce. Zwycięstwa w Turynie i z Salzburgiem, dwa trudne mecze do rozegrania, pokazują, że na ten moment Inter jest na dobrej drodze. Może te spadki formy, które w przeszłości były kosztowne, w końcu staną się odległą przeszłością. Teraz Roma, nie Lukaku, tylko Roma.
Źródło: fcinter1908
Reklama