Frattesi od pierwszej minuty na Atalantę?
Trener Interu stanie przed serią bardzo skomplikowanych meczów i w tym tygodniu może zapewnić sobie awans do 1/8 finału Ligi Mistrzów.
Zaczyna się trudny cykl meczów dla Interu Inzaghiego. Jutro wieczorem Nerazzurri będą gościć w Bergamo, jednej z drużyn ligi, które są w najwyższej formie, a w przyszłym tygodniu będą walczyć o awans do 1/8 finału Ligi Mistrzów. Dlatego trener rozważa długofalowe opcje i może zostawić na ławce tych, którzy dotychczas zawsze grali.
Należy zwrócić uwagę na możliwość, że od pierwszej minuty na boisku pojawi się Frattesi, być może zamiast niezastąpionego Mkhitaryana: jeśli jest jeden gracz, bez którego Inzaghi wydaje się nie chcieć w ogóle radzić sobie, to właśnie ten były zawodnik Romy. Zbyt ważny dla równowagi drużyny, dla taktycznej inteligencji i jakości od trzeciego kwartału w górę. Ale nawet Micki potrzebuje od czasu do czasu odpocząć, bo potem na końcu zeszłego sezonu przyszedł ciężki rachunek, z urazem mięśniowym, który praktycznie wykluczył go z finału Ligi Mistrzów. Frattesi jest niecierpliwy i zawsze, kiedy gra, potrafi zostawić ślad: z nim na boisku, Barella przesuwa się na lewą stronę, jak to bywa również w drużynie narodowej. To byłoby rozwiązanie jakościowe, które byłoby dobrze przyjęte przez wielu - pisze La Gazzetta dello Sport.
Pewniakiem jest atak, z niezastąpionym duetem ThuLa. Lautaro i Thuram są jedną z najlepszych par strzelców w Europie, niemożliwe jest na chwilę obecną z nich zrezygnować. Tak więc, mogą pojawić się pewne nowości w trójce obrońców i być może na lewym skrzydle, gdzie Carlos Augusto już pokazał wielką niezawodność: Dimarco to kolega z drużyny, który rzadko kiedy odpoczywa, ale Brazylijczyk pozostaje luksusową alternatywą i jest w świetnej formie. Z tyłu, Darmian i De Vrij stanowią wyzwanie dla Pavarda i Acerbiego: Bastoni będzie obecny: przeciwko swojej przeszłości, to derby serca, których nie chce przegapić - wyjaśnia Gazzetta.
Źródło: gds
Reklama