Transfer Zielińskiego zależy od Mkhitaryana

Od dłuższego czasu Inter z wielką uwagą obserwuje ewolucję stosunków między Piotrem Zielińskim a Napoli. Jak dotąd wydaje się, że zakończą się one naturalnym wygaśnięciem kontraktu w czerwcu 2024. Klub z Neapolu zaoferował mu przedłużenie umowy, ale z 30% redukcją w stosunku do obecnych 4 milionów przewidzianych w umowie. To cięcie, które nie przypadło do gustu Polakowi, który zeszłego lata odrzucił bogatą ofertę z Arabii Saudyjskiej, aby pozostać w barwach Napoli. Z tego powodu, jeśli pozycje stron się nie zmienią, Zieliński stanie się atrakcyjną okazją na rynku transferów za darmo.

Ale dlaczego na Viale della Liberazione są tak zainteresowani? Odpowiedź nosi imię i nazwisko: Henrikh Mkhitaryan. Także ormiański pomocnik ma kontrakt wygasający w czerwcu 2024 roku i już wyraził chęć pozostania w Mediolanie. Jednak istnieją dwa potencjalne przeszkody do nowego podpisu: bogata propozycja z Arabii Saudyjskiej, gdzie przez dwa lata zarabiałby dwa razy, jeśli nie więcej, niż obecne 4 miliony. A dla gracza zbliżającego się do 35. roku życia jest to oferta, którą należy poważnie rozważyć. Po drugie, Inter proponowałby obecne wynagrodzenie, ale tylko na jeden rok, z ewentualną opcją na drugi. Tymczasem były gracz Romy wolałby dwa lata gwarantowane.

To wystarcza, aby kierownictwo Nerazzurri rozważyło możliwą alternatywę dla Mkhitaryana, a Zieliński byłby idealnym profilem ze względu na jakość, doświadczenie, wiek (rocznik '94), znajomość włoskiej ligi, możliwości (Milan i Juventus na dziś nie są w wyścigu) i koszty (wynagrodzenie równoważne z tym Mkhitaryana). Innymi słowy, jeśli ostatecznie obaj przedłużą kontrakty, nie będzie żadnego problemu, ale jeśli któryś z nich zdecyduje się na nowe doświadczenie, sytuacja może się zmienić. Mimo wszystko nie jest to ewolucja, która nastąpi w krótkim czasie, lecz kontekst rynkowy do monitorowania.

Źródło: fcinternews