Ile czasu Inter będzie grać bez Pavarda?
W Interze panuje niepokój o stan zdrowia Benjamina Pavarda po zwycięstwie 2-1 w Bergamo. To jedyna negatywna wiadomość po wczorajszym wyjazdowym sukcesie Nerazzurrich Simone Inzaghiego. Badania w najbliższych godzinach przyniosą więcej światła na zakres kontuzji Francuza i przede wszystkim na czas jego rekonwalescencji.
Niepewność Pavarda
Minę Calhanoglu, kiedy zbliżał się do leżącego na ziemi Pavarda. Ręce we włosach Barelli. Gest jaki wykonał Scamacca, jakby chciał odgonić ból. Wszystko wskazywało na bardzo długą przerwę dla francuskiego obrońcy, z bólem w lewym kolanie. Jednak pierwsza diagnoza wydaje się wykluczać problemy z więzadłami krzyżowymi i bocznymi. Pavard skarżył się na zwichnięcie rzepki, które zostało natychmiast nastawione na boisku przez medyczny personel Interu. - Nie będziemy go mieli przez jakiś czas - powiedział Inzaghi. Jednakże, jeśli wszystko zostanie potwierdzone przez rezonans magnetyczny, któremu Benji zostanie poddany jutro, czyli jeśli poza zwichnięciem nie wyjdą na jaw inne problemy, nieobecność na boisku nie powinna być zbyt długa. Myśli się o około sześciu tygodniach ogólnie na powrót do gry: Francuz mógłby wrócić na boisko na Boże Narodzenie.
Oczekiwanie na badania
Ostrożność jest wskazana, również dlatego, że warto poczekać na odpowiednie badania. Ale po meczu pojawił się promyk optymizmu. Również wśród kolegów, którzy byli nawet bardziej przerażeni niż sam Pavard: nie bez powodu Lautaro dedykował koledze zwycięstwo. Po interwencji personelu medycznego, który nastawił zwichnięcie, Pavard próbował wstać, ale potem chwilowo uległ noszom. Jednak kilka minut później, przy golu Calhanoglu, były gracz Bayernu wszedł na boisko kuśtykając, by świętować. Wyraźny znak, że ból był do zniesienia. Coś się stało - powiedział Inzaghi -, nienaturalny ruch rzepki. Musimy poczekać na badania. Benji był zadowolony z wygranej, nie odczuwał dużego bólu, ale trochę niepokoju jest». Po meczu Francuz wrócił także na boisko, kierując się w stronę sektora dla gości i wymieniając kilka słów z kibicami. Nie potrzebował kul do chodzenia, tylko torbę z lodem na kolanie. Nadzieja personelu medycznego polega na tym, że ruch rzepki nie spowodował dalszych uszkodzeń.
Ograniczone rotacje
Pewne jest, że nawet w najlepszym przypadku, Inzaghi zobaczy ograniczone rotacje w obronie. Tak jak miało to miejsce w ataku, z kontuzją Arnautovicia, który powinien wrócić na Salzburg. Trener ma problemy po prawej stronie. Darmian będzie używany jako obrońca, a nie tylko jako zmiennik Dumfriesa, co czyni niezbędnym przyspieszenie odzyskania sprawności przez Cuadrado. Inzaghi ma dwie alternatywy: częstsze wykorzystanie Bissecka (do tej pory grającego tylko w końcowych 7 minutach z Monzą), wczoraj wspomnianego przez trenera na konferencji. Albo przesunięcie De Vrija: Holender grał na tej pozycji pod Conte, z Inzaghim obowiązki bocznego środkowego są inne, ale w przypadku awaryjnym to nie jest opcja do zignorowania. Wszystko to oczekując na Pavarda: Boże Narodzenie nie jest blisko, na pewno, ale w 30. minucie wczorajszego meczu wydawało się bardzo odległe - czytamy.
Źródło: gds
maestro84
5 listopada 2023 | 11:34
6 tygodni to by było szczęście w nieszczęściu.
A tak wogole to nie rozumiem noty dla Pavarda na flashscore. Wg mnie obok Calhy Benji był najlepszy na boisku, trudno mu obniżać note za kontuzję.
inter00
5 listopada 2023 | 11:51
Bałem się, że poszły mu więzadła, ale Francuz miał jak widać dużo szczęścia. Teraz nasi się nim zaopiekują, a nam pozostaje czekać na jego powrót. Niestety, ale wypadł chyba w najgorszym możliwym momencie, jeśli popatrzymy na terminarz.
Paweł Świnarski
5 listopada 2023 | 11:56
Patrząc na to jak chodził po meczu, nie jest źle.
vlodek2532
5 listopada 2023 | 12:13
Ogółem banjemu transfer do Interu wyszedł na dobre. W reprezentacji prezentuje się lepiej, gra więcej i w Interze jest jednym z najpewniejszych punktów - mimo, że trochę jest moim niedoceniony.
Reklama