Nowe oblicza futbolu

15 listopada 2023 | 12:14 Redaktor: Sebastian Miakinik Kategoria:Publicystyka10 min. czytania

Geopolitycy są zgodni. Ogarnięty licznymi konfliktami interesów świat zmierza do przebudowy starego układu sił. Nowe ośrodki władzy, handlu, supremacji ekonomicznej będą kształtować nową rzeczywistość. Przemocą lub pieniądzem, choć zasadniczo jednym i drugim. Futbol jaki znaliśmy, również przechodzi w fazę zmiany. Włochy i Inter, jako obecnie najsilniejszy włoski klub, będą w centrum tych procesów.

Witamy u nas w domu

Stary Kontynent jaki znamy i pamiętamy od zawsze był kolebką futbolu. To europejskie ligi i europejscy giganci wyznaczali trendy rozwoju, dominując poziomem sportowym i jakością szkolenia nad resztą światowego futbolu. Mocno osadzony w rodzimych tradycyjnych realiach, jednowładczy model właścicielski, budował renomę i historię najważniejszych włoskich klubów. Właścicielem i zarazem fundatorem kapitału zakładowego był zazwyczaj jeden sternik, prezes firmy, miejscowy przedsiębiorca czy szef koncernu. Kluby z czasem stawały się otwarte na piłkarzy zza granicy, zwiększając pulę możliwych do zarejestrowania graczy. Bo jakość szkolenia bazowała na talencie, a ten przychodził na świat w losowo wybranych stronach. Ci zauważeni, zwłaszcza z Ameryki Południowej, kupując bilety do Europy czuli, że spełnili marzenia, zabierając ze sobą całe familie i zaczynając nowe życie.

Samo jednak, szeroko pojętę właścicielstwo klubów, było krajowe, mocne wrośnięte w tradycję miejsca i historię ludzi z danego miasta czy rejonu. Klub był dobrem rodzinnym, niekiedy miejskim czy regionalnym. Zawsze i od zawsze stąd.

Trudno robić interesy z rodziną 

Rodzinnie zarządzany Inter stanął jednak na skraju bankructwa. Moratti co prawda nie szczędził serca i pieniędzy. Zabrakło kalkulatora i zimnego przekonania, że futbol to jednak biznes. To wielkie szczęście i niespotykana opatrzność losu, że rządy Morattiego zakończyła Tripletta. Takie końce, takich historii, zdarzają się niezwykle rzadko. Wynik finansowy klubu był katastrofalny i przez wiele chudych lat odbijał się czkawką. Priorytetem stał się rachunek zysków i strat, saldo księgowe i wiarygodność finansowa. Wszystko to było widać gołym okiem na boisku. 

img-responsive

Świat futbolu przestał wierzyć w romantyczne opowieści

W Europie stało się jasne, że za sukcesem sportowym musi stanąć kapitał. Pieniądz bowiem zaczał znacznie wcześniej wdzierać się w klubowe akademie, co widać na przykładach Ajaxu Amsterdam czy innych "kuźni młodocianych talentów". Egzystencja takich klubów była prosta. Jak najwcześniej wyprodukować jakość, pokazać ją światu i sprzedać, by przetrwać i dalej robić swoje. Dziś ten model umiera, bo ta jakość skupowana jest jeszcze wcześniej. Świat nie wykupuje zawodników Ajaxu, którzy dotarli do półfinału Ligi Mistrzów, a sięga już po tych, którzy w pięciu pierwszych kolejkach zaliczyli cztery asysty. Wszystko odbywa się w szalonym tempie. Czas również jest kapitałęm w tym wyścigu. W akademiach Leverkusen czy Benfici w zespołach U-17 trenują zawodnicy już wycenieni na 10mln euro.

Dopływ nowych środków z automatu wpływał więc na pozycję klubu. Zaczęto mówić o erach tego czy tamtego, jak np. era Abramowicza w Chelsea. W tle było słychać helikopter, z którego wychodził człowiek z walizką pieniędzy i zaczynał rozdawać i skupować karty. Tak oto stało się aż jaskrawe to, że to pieniądz daje siłę. Taki etap właścicielstwa, nazwijmy go "bogatym wujkiem imigrantem" miał nadal ludzką twarz. Wkrótce i to miało się zmienić.

Nowy gracz, nowe zasady

Nowi inwestorzy już coraz rzadziej są "Rockefellerami" naszych czasów, których działania determinuje kaprys posiadania sportowego klubu. Obecnie punkt ciężkości inwestowania w futbol przesunął się ku krajom azjatyckim i arabskim. Tamtejsi inwestorzy mocno powiązani są z pańswowością i polityką. Futbol, a konkretnie drzemiące w nim nieskończone możliwości, pomnażania prawie nieskończonych pokładów pieniądza, to kusząca alternatywa.Dodatkowo można ją wzbogacić jakąś chwytliwą ideą i... ruszać na zakupy.

img-responsive

W przejmowaniu klubów z uznanymi markami, ale zarazem z widmem finansowego krachu pośredniczyli tajemniczy biznesmeni, których dziś roboczo nazwę spekulantami. Spotykali się z "pogrążoną w smutku rodziną klubową", obniżali wartość klubu poprzez m.in dogłebną analizę zadłużenia, dokonywali zakupu na warunkach godnych dla rodziny i dogodnych dla nabywcy, by finalnie sprzedać odrestaurowany klub po dobrej cenie. Tak wygladała droga Interu od Morattich, przez Thohira do Suning. Można ją porównać do komisu samochodowego lub sprzedaży auta sprowadzanego z Niemiec. Z tym,że jednym z popleczników było państwo.

Sprawy futbolowe stały się więc sprawami państwowymi, a więc i politycznymi. Właścicielami zaczęły być fundusze inwenstycyjne, a więc konstrukcje prawno-ekonomiczne o praktycznie nieograniczonych zasobach finansowych, zwłaszcza przy wsparciu niedemokratycznych ustrojów państwowych. W ich konstrukcji finansowanie czegokolwiek bywa albo bardzo proste (nieograniczony dostęp do środków budżetowych) albo bardzo trudne (sankcje związane z wywożeniem za granicę kapitału państwowego).

Jak i dlaczego Arabia przejmuje futbol?

Oto druga strona medalu. W 1971 roku Arabia Saudyjska utworzyła Fundusz Inwestycji Publicznych, w skrócie PIF, bazujący na kapitale najbogatszej firmy świata, jaką jest Saudi Aramco oraz współpracujący rzecz jasna z dworem Saudów. Ma on w praktyce nieograniczone zasoby finansowe. Jego ideą stała się dywersyfikacja gospodarki od ropy naftowej, a celem finansowym jest zarządzanie do 2030 roku aktywami o wartości 2 bilionów dolarów. Będzie to wówczas najbogatszy fundusz na świecie.

Ta dywersyfikacja ma nastapić właśnie poprzez sport, w który od 2021roku KSA zainwestowało ponad 6,3 mld dolarów, z czego 2,8 mld przeznaczono na piłkę nożną. Arabowie nie chcąc czekać na koniec ropy naftowej przystapili do dwutorowej ofensywy. 

Pierwszymi jej elementami było przejmowanie europejskich klubów. W roku 2008 szejk Mansour bin Zayed al Nahyan kupił niebieską część Manchesteru. W roku 2011 Nasser bin Ghanim Al Khelaifi przejmuje PSG. Ich pokłady finansowe ponad 10-krotnie przewyższały apogeum potęgi Abramowicza. Zarządzanie tymi podmiotami było niczym próba przed wielkim występem, jaki ma odbyć się na Półwyspie Arabskim.

Zaczęto tu od własnych klubów. Pod przewodnictwem księcia Mohammeda bin Salmana uruchomiono projekt inwestycyjny i prywatyzacyjny dotyczący klubów sportowych. Al Hilal, Al Ittihad, Al Nassr i Al Ahli zostały przezeń przejęte i rozpoczął się proces pogoni za światową czołówką. Zakłada ona rozwój infrastruktury, sprzedaży praw telewizyjnych  i ściągniecia inwestycji zagranicznych. To już się dzieje. Piłkarze, trenerzy, infrastruktura i innowacyjność. Wszystko w zasięgu sakiewki.

Najpierw transfer Ronaldo. I nie był to kaprys bogatego szejka, a element ściśle rozrysowanej strategii, powiązanej z krajowym PKB. W ślad za Portugalczykiem zarzucono kolejne sieci. Wpadli w nie Benzema i Neymar. Inni są stale kuszeni. Modrić, Mbappe, Lautaro, Messi. Szok kulturowy, taki namacalny i aż niewłoski, to odejście Roberto Manciniego z Reprezentacji Italii. To jak wybicie szyby w cennym witrażu włoskiej katedry.

img-responsive

Ostatnim próbnikiem stało się zorganizowanie dużej imprezy. Mistrzostwa Świata w Katarze były preludium do tego, co nadejdzie w 2034 roku. Arabia Saudyjska zorganizuje bowiem Mistrzostwa Świata. 

Pogoń ta nie nadrobi historii, jaką ma Real Madryt czy Inter, ale jej celem jest wyniesienie Saudi Pro League do top 10 najsilniejszych lig świata. Można się naigrywać, że Arabowie futbol znają od wczoraj, ale z drugiej strony ambicja połączona z nieograniczonymi zasobami, to już nie marzenia, a krótkookresowy cel.

Dlaczego Włochy? 

Cała wizja saudyjskiego księcia zakłada realizację wielkich projektów do roku 2030. Jest ona ściśle powiązana sformalizowaną już współpracą z Włochami. Partnerstwo z włoskimi przedsiębiorcami zakłada ich udział w ultranowoczesnym i innowacyjnym projekcie NEOM. Chodzi o budowę inteligentnego miasta, bazującego na odnawialnych źródłach energii. Jest to takie smart city na środku pustyni. Sam projekt jest futurystyczny i bazuje na wykorzystaniu najbardziej innowacyjnych technik, począwszy od kopuł solarnych, mobilności elektrycznej, redukcji emisji CO2, budowie miasta linearnego itp. NEOM to realizowana wizja czegoś, co przekracza wyobrażenia o tym, co może znaleźć się na pustynnym pustkowiu.

We wrześniu bieżącego roku w Mediolanie właśnie odbyło sie włosko-saudyjskie forum inwestycyjne, sfinalizowanie podpisaniem 21 protokołów o strategicznej współpracy.

Sam sport i piłka nożna jest więc jedynie namiastką pełnoskalowego zaabsorbowania osiągnięć Europy w futurystyczny rozwój Arabii. Sport, to jeden z elementów gospodarczego rozwoju w wielkim planie ekspansji kapitału saudyjskiego. 

W takiej perspektywie przejęcie organizacji finału Superpucharu Włoch, angaż Roberta Manciniego, ściąganie największych gwiazd piłkarskich i trenerskich czy też organizacja największych imprez nie są już tak doniosłe.

Inter Mediolan mieści sie w tym dominie, jak w zasadzie potencjalnie każdy klub w Italii. W roku 2021 inwestorzy z Arabii byli blisko przejęcia klubu, ale chiński właściciel Interu nie uległ presji sprzedaży. Zaporowa cena postawiona przez Zhangów, to pozorny powód nie dojścia transakcji do skutku. PIF czy Aramco byłyby w stanie spełnić te żadania, ale wolą poczekać i obserwować stan zadłużenia Interu. Prędzej czy później zmiana własciciela stanie się faktem, bo wysokie stopy procentowe, utrudniające Zhangom spłatę obligacji, zmuszą ich nawet do zmniejszenia pierwotnej wyceny Interu (kwota rzędu 1,3-1,5 mld dolarów).

Mały świat i wielkie uniwersum

Skromna i mimo wszystko wąska perspektywa tej sytuacji zakłada, że kapitał arabski będzie przejmował stopniowo podupadające na finansach włoskie kluby sportowe. Te, korzystając z zastrzyków finansowych podniosą swój poziom sportowy i włoska piłka odzyska światowy prestiż. W skali kilku lat, to jeden czy dwa kluby wybiją sie ponad inne i poprawią swoja konkurencyjność. Być może Inter Mediolan, jako marka o globalnym zasięgu, w rękach już i tak niewłoskich, będzie jednym z pierwszych w objęciach arabskiego złota.

img-responsive

W perpektywie szerokiej widać pełną skalę arabskich dążeń. Każda inna, niż ropa naftowa, dziedzina ekonomicznej światowej gałęzi gospodarki, może zostać przejęta, wzbogacona i zaimplementowana na Półwyspie Arabskim. Futbol to ważny dla nas, ale jednak ułamek wielkiej ofensywy kapitałowej. Co najistotniejsze, celem nie jest samo w sobie inwestowanie w europejską piłkę, ale finalnie zakorzenienie jej na nowo u siebie, w saudyjskim otoczeniu. Tam będzie bogatsza, a więc i lepsza. Tam ma być nowe centrum sportowego świata.

Chcąc zdywersyfikować swoją gospodarkę arabski świat zaczął uczyć sie futbolu. Najpierw trochę go poobserwował, potem przyszedł do europejskiej piłki i zmierza do tego, by finalnie zabrać ją do siebie. 

 

Źródło: inf. własna

Komentarze: 10

KawaOpole

KawaOpole

15 listopada 2023 | 13:20

Romantyzm się skończył, trzeba iść do przodu, może nowym właścicielem będzie ktoś z Arabi może z USA tego nie wiemy ,dobrze żeby to nie było powiązane z osobą która ma jakieś * ciemne * historie , ważne żeby tacy ludzie jak Marotta zostali na miejscu

Kendzior

Kendzior

15 listopada 2023 | 13:23

spojrzenie tego pana przeraża, ps. świetny tekst

Rahi

Rahi

15 listopada 2023 | 14:10

AL-NASSIR ma być wECL, to jak izrarl w Eurowizji xD

Kejmo

Kejmo

15 listopada 2023 | 22:52

Brawo ciekawy tekst , mam nadzieję że Europa nie da się "zjeść"

DiegoLopez

DiegoLopez

16 listopada 2023 | 13:46

Artykuł na wysokim poziomie jestem pod wrażeniem

mroczny elf

mroczny elf

16 listopada 2023 | 13:46

Czasy rycerzy i honoru minęły. Głupi kult się zrobił na kase.

DiegoLopez

DiegoLopez

16 listopada 2023 | 13:50

Manchester City w końcu dopięło swego

mroczny elf

mroczny elf

17 listopada 2023 | 10:46

Diego. City to fuksem każdy tytuł zgarnęli. Z nami ledwo w LM. Gdyby nie wpadka Arsenalu, bili by sie o mistrza do ostatniej kolejki. No i z Sevilla jak to było w dogrywce czy w karnych? Więc śmieszy mnie ten cały zachwyt nimi. (edycja 2023.11.17 10:48 / mroczny elf)

PasywnoAgresywny

PasywnoAgresywny

17 listopada 2023 | 08:35

No cóż ciężko się nie zgodzić z tekstem. Ja osobiście wole Arabow niż Amerykanów

Internaldo

Internaldo

19 listopada 2023 | 10:26

Mnie już brzydzi dzisiejszy futbol i to co się z nim dzieje. Świat piłki zmierza w złym kierunku. Osobiście wolałbym żeby kluby były w rękach ludzi takich jak Moratti i żeby pieniądz nie grał aż takiej roli w piłce nożnej. Wiem, zawsze grał itp. ale to co wyprawia się obecnie już przechodzi wszelkie granice.


Reklama

Reklama

Piłkarze urodzeni dziś

  zobacz wszystkich