Bez bramek: Inter Mediolan 0-0 Real Sociedad
Interowi nie udało się zdobyć potrzebnej wygranej, remisując z Realem Sociedad, kończąc na drugim miejscu w grupie Ligi Mistrzów ze względu na gorszą różnicę bramek.
Obie drużyny zremisowały 1-1 we wrześniu i miały po 11 punktów, więc przy gorszej ogólnej różnicy bramek Nerazzurri wiedzieli, że muszą wygrać, aby zająć pierwsze miejsce w grupie. Stefan de Vrij, Benjamin Pavard i Denzel Dumfries byli kontuzjowani, a Lautaro Martinez początkowo odpoczywał, podczas gdy Brais Mendes, Martin Merquelanz, Ander Barrenetxea i Mohamed-Ali Cho nie zagrali u Hiszpanów.
Goście zdecydowanie dominowali w posiadaniu piłki, mając ponad 80 procent w pierwszych 30 minutach, ale Marcus Thuram został sfaulowany w kontrataku, co skutkowało żółtą kartką dla Igora Zubeldii.
Pomimo przewagi w posiadaniu piłki, to Inter miał pierwsze prawdziwe okazje do strzelenia bramek. Najpierw Henrikh Mkhitaryan przestrzelił nad poprzeczką, a chwilę później jego strzał po zablokowanym podaniu Alexisa Sancheza został wybity z linii bramkowej przez Hamariego Traore, chociaż piłka mogła już wyjść poza boisko.
Gospodarze zwiększyli presję przed przerwą, kiedy strzał Francesco Acerbiego został zablokowany, a ukośne uderzenie Federico Dimarco zostało złapane.
Frattesi przestrzelił po zagraniu Thurama, ale Simone Inzaghi wprowadził na boisko Lautaro Martineza, Nicolò Barellę i Marko Arnautovicia w 65. minucie.
Real Sociedad otrzymał rzut karny w 76. minucie, kiedy Kubo przeprowadził zwodniczą akcję z prawej strony między Hakanem Calhanoglu a Carlosem Augusto, ale VAR szybko wskazał, że to było wyraźne symulowanie i japoński zawodnik otrzymał żółtą kartkę.
Inter potrzebował wygranej, ale Oyarzabal przetestował Sommera, a w doliczonym czasie gry półwolejem Lautaro Martineza z pozornie niemożliwego kąta minął poprzeczkę.
Zmiany i wprowadzenie na boisko Lautaro, Barelli oraz Arnautovicia niewiele zmieniło w obrazie gry i Inter nie potrafił poważnie zagrozić bramce rywali, poza jedną sytuacją Martineza w samej końcówce, kiedy nieznacznie chybił strzelając z woleja.
INTER 0-0 REAL SOCIEDAD
INTER (3-5-2): 1 Sommer; 36 Darmian, 15 Acerbi, 30 Carlos Augusto; 7 Cuadrado, 16 Frattesi, 20 Calhanoglu (21 Asllani 82'), 22 Mkhitaryan (23 Barella 65'), 32 Dimarco (95 Bastoni 77'); 9 Thuram ( 8 Arnautovic 65'), 70 Sanchez (10 Lautaro 65')
pozostali na ławce: 12 Di Gennaro, 77 Audero, 14 Klaassen, 31 Bisseck, 44 Stabile.
Trener: Simone Inzaghi.
REAL SOCIEDAD (4-3-3): 1 Remiro; 18 Traoré, 5 Zubeldia (6 Elustondo 77'), 24 Le Normand, 3 Aihen Munoz (17 Tierney 87'); 8 Merino, 4 Zubimendi, 12 Zakharyan (28 Magunazelaia 77'); 10 Oyarzabal, 19 Sadiq (22 Turrientes 61'), 14 Kubo (9 Carlos Fernandez 87').
pozostali na ławce: 32 Marrero, 2 Odriozola, 16 Olasagasti, 20 Pacheco, 21 André Silva, 26 G. De Zarate, 39 Dadie.
Trener: Imanol Alguacil.
Kartki: Zubeldia (RS), Zakharyan (RS), Kubo (RS), Lautaro (I), Elustondo (RS)
Doliczony czas: 1' 6'
Sędzia: Scharer (Szwajcaria)
Asystenci: Erni-Zogaj (Szwajcaria)
Czwarty sędzia: Tschudi (Szwajcaria)
VAR: San (Szwajcaria)
VAR as: Millot (Francja)
Źródło: Inter.it
castillo20
12 grudnia 2023 | 22:57
Jak chcemy ważne mecze wygrywać to trzeba wychodzić w najsilniejszym składzie. Poza tym trzeba było zostawić Thurama na boisku. Wnioski po tym meczu są takie, że nie mamy rezerwowych napastników
Kendzior
13 grudnia 2023 | 09:33
niestety nie da się w każdym meczu grać najsilniejszym składem, bo efekty tego już były (kontuzje)
DiegoLopez
13 grudnia 2023 | 09:40
Sanchez wczoraj masakra
superofca
13 grudnia 2023 | 01:44
Wyszliśmy z nastawieniem jakby zero zero coś nam dawało, u siebie. Bez sensu, po prostu bez sensu.
mroczny elf
13 grudnia 2023 | 07:16
Po meczu z Udinese wszyscy pompowali Inter. Ja jednak pamiętam fatalny występ w Turynie. Z tego co czytam, bo meczu nie oglądałem można powiedzieć, że tamten Inter powrócił? Mimo wszystko spodziewałem się przegranej więc remisik na plus, a druga lokata w grupie lepsza niż trzecia hehe.
Interista
13 grudnia 2023 | 09:14
Szkoda...
Rahi
13 grudnia 2023 | 09:21
Szkoda, że z Benfica nie było 3 do przodu tylko 3:3, bo wtedy remis chyba by nam dawał awans
Kendzior
13 grudnia 2023 | 09:34
wiesz 3-0 było w plecy, więc cieszmy się z tego 3-3
Kejmo
13 grudnia 2023 | 09:25
Wyglądało jakby zabrakło determinacji a rywal okazał się bardzo mocny
Lechu
13 grudnia 2023 | 09:29
Zabrakło tego czegoś, przez większość drugiej połowy waliliśmy głową w mur , bez polotu
PabloV
13 grudnia 2023 | 09:33
cieszmy się z awansu, jak mamy wojować w LM, nie możemy bać się nikogo
Kendzior
13 grudnia 2023 | 09:39
jednak lepiej byloby trafić na kogoś łatwiejszego do ogrania na etapie 1/8
DiegoLopez
13 grudnia 2023 | 09:41
Arnautović i Sanchez... no cóż. Myślę, że wszyscy widzieli.
Paulo82
13 grudnia 2023 | 10:33
Już po losowaniu grup mówiłem, że Sociedad to nie ogórki i nie będzie łatwo z nimi.
TheClear
13 grudnia 2023 | 16:57
Byle scudetto było, pragnę radować się z drugiej gwiazdki. Tu ogarnie mnie szczęście. Rok temu też z drugiego startowaliśmy. A no tak, finale trafiliśmy na mocny zespół, kurcze gdybyśmy pierwsze zajęli, to kto wie:D
Lambert
13 grudnia 2023 | 17:16
Nie zdziwie się jak to Sociedad dojdzie do półfinału
daneq
13 grudnia 2023 | 19:47
Ja się zdziwię ;-)
rafał bownik
13 grudnia 2023 | 22:24
Angole mają dobre określenie na to co Inter pokazał w dwóch ostatnich meczach LM. Recklessness. Nieodpowiedzialna niefrasobliwość i granie na odlej. Wystarczyło nie pozwolić tej kiepskiej Benfice na wbicie trzech goli. Aż trzech.
Kto nam ostatnio wbił aż trzy gole? Tego śmiesznego sparringu z Salzburgiem nie liczę.
A mecz z Realem zagrali tak jakby im się popieprzyło komu wystarcza remis. Po prostu przeszli koło meczu.
Reklama